reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Chrzciny, roczek i inne uroczystości naszych pociech

betko masz może link do tego ubranka co kupiłaś na chrzest Mariance bo my chrzciny robimy w marcu i nie wiem jak ja ubrać:( bo w sukience będzie za zimno w kościele na sali będzie miała sukienkę
 
reklama
Żaniu,ja ubranko kupiłam latem w Smyku na przecenach-dałam 23zł,a pierwotna cena to "tylko" 79,90,więc ciężko o link.to jest taka sukienusia (no,coś dluższego),spodenki i czapeczka.nie ubiorę jej w kombinezon,a białej kurtki nie mamy,więc zobaczymy-jeszcze będę musiala pochodzić po sklepach.
 
My planowalismy chrzciny w wielkanoc zrobić(żeby za jednym zamachem było)...ale organizacyjnie wszytsko leży i kwiczy, więc nie wiem jak to wyjdzie. Dla mnie nie ma to zadnego znaczenia więc i emocjonalnie w to wogóle sie nie angazuje

hehe, no i trzeba sie jeszcze dogadac z księdzem...my nie mamy koscielnego, ja nawet bierzmowania nie mam...a mąż pojawia się w kościele w swięta. Ciekawie będzie:-D
 
My planowalismy chrzciny w wielkanoc zrobić(żeby za jednym zamachem było)...ale organizacyjnie wszytsko leży i kwiczy, więc nie wiem jak to wyjdzie. Dla mnie nie ma to zadnego znaczenia więc i emocjonalnie w to wogóle sie nie angazuje

hehe, no i trzeba sie jeszcze dogadac z księdzem...my nie mamy koscielnego, ja nawet bierzmowania nie mam...a mąż pojawia się w kościele w swięta. Ciekawie będzie:-D


my mamy chrzciny tzn Maja ma w Wielkanoc w lany poniedziałek :-) tylko jeszcze godziny nie znam bo mam po przylocie do Polski i pójść do księdza i osobiście z nim to ustalić
baba.j.ago my też nie mamy kościelnego bo mój mąż jest niewierzący i nie chciał mieć kościelnego a mi było wszystko jedno, teraz tylko proboszcz powiedział ze było by fajnie jakbym namówiła męża na kościelny a jak sie nie zgodzi to trudno głowy mi za to nie urwie i powiedział ze "dałam ciała że od razu go do kościelnego nie nakłoniłam" ale określenie dałam ciała mnie tak zszokowało ze nie wiedziałam co mam powiedzieć:baffled: i że nie będę mogła w pełni uczestniczyć w chrzcie córci a tak nie robił problemów, tzn nie mogę iść do spowiedzi i do komunii.

a przyjęcie mamy w lokalu bo 19 osób nie zmieści się w moim małym mieszkanku w Polsce, ciasne ale własne:-)
 
Zania - niezly ten ksiadz :-D
No ale faktycznie jak ktos jest niewierzacy to bez sensu go zmuszac do koscielnego slubu :eek:
Moj maz byl zdecydwanie niepraktykujacy jak mnie poznal, no ale teraz to sie zmienilo ;-) Najgorsza byla dla niego spowiedz przed slubem i chrzcinami Jasia :baffled:

Nie wypowiadam sie na temat praktykowania czy tez nie, ale jednak lepiej jest dziecko ochrzcic bo za 8 lat bedzie pewnie chcialo przystapic razem z kolezankami i kolegami do I komunii (z roznych wzgledow - w niektorych przypadkach wzgledy zwiazane z prezentami sa najwazniejsze).
 
mysz: no i włąsnie z tego powodu "nie przeciwstawiam się" chrzcinom...niestety tak ten katolicyzm jest skonstruowany, ze to rodzice "wybierają" dziecku religie. A że jak będzie w 2 klasie to będzie chciał komunie to pewnik (zeby mu dodatkowych stresów nie serwować potem, zrobimy to teraz) - prezenty no i to "ciśnienie" ze strony rodziny (" o to już za 3 lata..za dwa lata, to juz w tym roku komunia") i szkoły (religia w szkole to bzdura i dyskryminacja dla innych dzieci) i rówieśników (O! to grzech...ty nie wierzysz w Boga" i tym podobne)

Mój mąż chciał kościelny...ale dla mnie ta spowiedź przed no i wogóle robienie całej tej szopki z różnymi obrzędami było by bardzo obciążające psychicznie...nie umiałabym tak "grać" że "wierze w boga instytucję kościoła". Dla mnie to strasznie trudne robić coś z czym całkowicie sie nie zgadzam. I z tego powodu taki ślub byłby dla mnie mega stresem- a chyba nie o to chodzi! Ten dzień miał byc miły...I BYŁ:-)
 
Można brać ślub "jednostronny", że tak powiem. Czyli wierząca strona przysięga niewierzącej. Moi rodzice chcieli taki (tata jest ateistą), ale ksiądz się nie zgodził i mieli zwykły. U nas przed ślubem Tomek miał pierwszą komunię i bierzmowanie. Zresztą, okazało się, że coś w zaświadczeniu było nie tak i nie mógł robić w wyznaczonym termionie no i robił na miesiąc przed ślubem :-p. W wichurę w Warszawie w '05 roku, Kościół wtedy zalało :-p. A dzień wcześniej miałam przymiarkę sukni ślubnej i też było oberwanie chmury, tyle że nad Ursusem. A w dniu ślubu mieliśmy burzę, akurat w okolicy przysięgi. Czy powinniśmy się sugerować? :-p
 
reklama
Do góry