nie,no muszę się wtrącić! my mieliśmy obiad weselny w restauracji "W ogrodach" w Gdyni.obiad zasponsorowała teściowa,bo ja wzięłam akurat kresyt na mieszkanie i powiedziałam Piotrowi,że w doopie mam wesele,ja chcę mieć gdzie mieszkać-jak on chce wesele,to niech kasę z księżyca weźmie.No i wszystkim pasowało,wszyscy byli zadowoleni,tylko kto się zżymal,że byliśmy źle obsługiwani,że lokal do niczego,że wszystko było nie tak?Teściowa... po imprezie się tego dowiedzieliśmy,że TO NASZA WINA,BO MY LOKAL WYBRALIŚMY... nie miałam ochoty tego komentować,bo lokal wybrała ona po przeanalizowaniu odległości od USC,cen i wolnych sal w tym konkretnym dniu,więc nie rozumiem,dlaczego się czepia.Ale ona tak ma,że niby taka z niej perfekcjonistka... czasem to ja sama nie wiem,czy się śmiać z tych jej komentarzy,czy płakać,że taka upierdliwa.