Uuufff.....czuję się jak parowóz.....choć siedzę w domu i nie wychodzę na ten skwar, bo chyba bym zwariowała.
Spędziłam ostatnią godzinę na przeglądaniu rzeczy po Majce, wstępne rozeznanie już mam ;-) Czeka mnie przede wszystkim spoooro prania, suszenia, prasowania
;-)
Ale myślę, że poczekam z tym do czerwca, żeby wszystko było świeże i pachnące
Zaczynam pisać listę co muszę kupić a czego poszukać, więc prawie wszystko mam, do kupienia mam rzeczy typu kosmetyki, termometr do wody, butelki, smoczki, z większych zakupów to potrzebuje tylko kompletu pościeli, bo ten co ma Maja to po pierwsze wciąż go używa, a po drugie - nie nadaje sie już do drugiego dziecka. Jak to moja mama mówi - jest zlumpiona ;-)
Chcemy juto jechać z Mają do Ustronia, do Leśnego Parku Niespodzianek, małżonek wymyślił sobie, że chce wziąć swoją siostrę z menem, a oni oczywiście nie potrafią się określić czy chcą jechać na jeden dzień czy na dwa...łoszz......jak ja nie cierpię tak zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę.
Wisieńka - szykujecie dla Córci bardzo piekny pokoik
Koniecznie musisz się pochwalić całością!
Madzia - ja jak sobie radzisz w domku? Ja też myślałam o tym planie dnia jak poszłam na zwolnienie i oczywiście wszystko mi się rozlazło, ale powolutku robię to, co miałam zaplanowane.
Aczkolwiek może jak napiszę co jeszcze muszę zrobić to szybciej się do tego zmobilizuję:
1. garderoba w salonie - łooo...najgrubsza sprawa, tam trzeba po prostu odgruzować, zrobiliśmy z niej składzik wszystkiego
2. wyprać dywany - no...zanieść do pralni, albo wezwać kogoś, kto mi to zrobi w domu
3. ustalić z M. przemeblowanie, ja chcę z sypialni wyrzucić biurko z komputerem, on moją toaletkę. Jak się będzie bardzo upierał zrobię po mojemu jak będzie w pracy
4. Zmusić M. do naprawienia łóżeczka (szczebelki powypadały) i przygotowania wózka (napompować koła)
5. Kuurcze...chyba wypadałoby mi umyć okna....ale to zdecydowanie zostawię na lipiec i podłogi umyję ręcznie, na kolanach, to może małą wypchnę 38-39tydzień
. teraz zastanawiam sie jak mąz przyprowadzi córcię z przedszkola bo poszła w sandałach i na krótki rękaw a ciągle pada 