Dziękuję
Wiesz co mi odkąd wprowadzono insulinę to cukry na czczo do samego końca były takie same, ani nie rosły w górę ani nie spadały. Lekarz z tego szpitala , w którym rodziłam uznał , że w zasadzie zbędna była ta insulina przy tych moich cukrach i tak małych jednostkach, że można to było spokojnie ustabilizować dieta, ale jeśli diabetolog tak zdecydował i jestem pod jego stałą opieką to zdania podważać nie będzie. A do diabetologa jeździłam do końca ciąży regularnie co 2/3tyg . Ale szczerze Ci powiem , że pierwszy raz słyszę coś takiego , że dobre cukry pod koniec ciąży to jest niebezpieczny stan. O cukrzycy za dużej wiedzy nie mam, więc do każdych zaleceń diabetolog się dostosowywałam , ale nic takiego nawet od niej się nie dowidziałam
I do tej pory nie uzyskałam tak naprawdę konkretnego powodu , dlaczego serduszko naszej córeczki nagle przestało bić, dlatego ta odpowiedź mojego lekarza prowadzącego, że była to kwasica naprawdę ścięła mnie z nóg.
Jedyne co mnie zaniepokoiło będąc w ciąży to to , że jednego dnia nagle nie czułam już tak intensywnych ruchów córeczeki , udałam się więc do szpitala w swoim mieście , położna uznała , że jest wszystko ok, serduszko biło , że dziecko na tym etapie już ma mało miejsca i te ruchy nie będą już takie intensywne więc jest to normalne. A na drugi dzień pojechałam na wyznaczenie tego terminu i stała się ta tragedia..