reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Butelkowe mamy :)

reklama
a teraz o bierzacych sprawach :-)

max skonczyl tydzien temu 3 mies i zaczal czwarty.
dostaje 5 razy (180ml plus 6 lyzeczek proszku) 200ml mleczka.
do tej pory jadl ladnie ale od tygodnia to jakis koszmar.
je pol butli czyli 100mli zaczyna wygibasy.
glowa w prawo, w lewo, oczy dookola rozbiegan, rekoma mietoli co popadnie, jezykiem wypycha smoka. walka jest okropna. wcisne mu podczas tej walki kolejne 50ml i tyle:baffled:.
poniewaz tym sposobem zjada tylko 150 ml jest glodny po 3h a nie po 4h jak zwykle.

mysle ze to zly nawyk.
jest bardzo glodny wiec 100ml ciaga na szybko. potem juz nie czuje takiego glodu wiec ciekawosc swiata bierze gore i wszystko jest bardziej interesujace niz jedzenie. awet moje wlosy palce i nos:tak:
musimy cos wymyslec zeby ten nawyk zwalczyc.

U nas karmienia wyglądały bardzo podobnie (tylko Maks zaprzestawal na 60 hihihi). Zaczęłam z nim wychodzić do sypialni gdzie zasłanialam okna i w maksymalnym skupieniu go karmiłam. I się piernik mały przystosowal teraz jak je to zawsze zamyka oczka i łapie się za ucho;-)
 
Strasznie wcześnie wprowadzacie stałe pokarmy. Ale jak tak zalecił lekarz i nic sie nie dzieje z brzuszkiem to super. U nas cały czas ta stała dieta szwankuję. A niby miał już mięsko jeść ale ani mu się widzi. Tylko moją zupkę zaakceptował i jabłko. O kleikach i kaszkach nie ma mpowy. Raz zjazdł porcję kaszki nawet mu smakowało ale co z tego. tak się najadł, że potem 3 dni nic nie jadł a co zjadł to mu się wylewało:)
 
Dzieki kakakarolina. Postaram sie oganiczc ilosc zewnetrznych bodzcow podczas karmienia.
Bylebym nie wytworzyla kolejnego nawyku i 5 razy dziennie byla zmuszona opuszczas swiat i schodzic w podziemia :)

Ide dzisia do sklepu i kupie w koncu jakies owoce dla niemowlat od 4mies bo M ostatnio nie mogl znalezc.
Zastanawiam sie tez nd wprowadzeniem kaszki na noc co by Max nie budzil sie juz o 3 czy 4 nad ranem. Czasem spi az do 6 czy 7 zasypiajac o 19.30 ale mimo to jakies 4-5 razy w tygodniu mamy ta 20minutowa pobodke.
 
Emwu mojemu Maksowi nie zostało i już karmie przy ludziach:)) tylko nie lubi jak z kimś gadam

Dziewczyny dlaczego Was nie można było na porodówkach odwiedzać. Jakieś strasznie traumatyczne wspomniania macie.
 
Bo my rodzilysmy w grudniu a to bylo epicentrum szalu swinskiej grypy i zamknieto wszystkie porodowki dla odwiedzajacych . Nawet u mnie w Dublinie tak bylo wiec szalala cala europa :).
Tylko tatus mogl przyjsc i nikt wiecej.
 
Bo my rodzilysmy w grudniu a to bylo epicentrum szalu swinskiej grypy i zamknieto wszystkie porodowki dla odwiedzajacych . Nawet u mnie w Dublinie tak bylo wiec szalala cala europa :).
Tylko tatus mogl przyjsc i nikt wiecej.

u mnie na cale szczescie bylo czysto:-) moj maz byl.. naweet mama mogla wejsc tata bracia i bratowa i rodzina mojego meza na sale poporodowa na ktorej lezalam jeszcze 2 godz.... nie trzeba bylo czekac az przewioza mnie na normalna sale:-) ale szczerze to wolalabym zeny tylko moj maz byl i nikt wiecej zbyt tloczno bylo i nie moglam odpoczac po strasznym porodzie!!!!!!!!
 
fajny temat... ja nie czuje sie wyrodna a ten cycusiowy zastepnik bardzo nam odpowiada bo i ja i dziecie me jestesmy zadowlone i nie mamy powodow juz do zmartwien ze dziecko glodne i niedojedzone jak to bylo kiedys....:-) ja caly czas obawiam sie o skaze.... rzucilo nam sie na cale cialko:-(
zgadzam sie! mam tak samo!

Wszystkie jesteśmy świetne :-D
luuzna- coz za skromnosc!!!!hehehe

i melduje sie w buuutlach!
 
reklama
Bo my rodzilysmy w grudniu a to bylo epicentrum szalu swinskiej grypy i zamknieto wszystkie porodowki dla odwiedzajacych . Nawet u mnie w Dublinie tak bylo wiec szalala cala europa :).
Tylko tatus mogl przyjsc i nikt wiecej.
hehehe, sie usmialam, to i tak dobrze u mnie nikt nie mogl wejsc i malego przez szybe tzn przez okno szpitalne rodzicom pokazywalam:p
u mnie na cale szczescie bylo czysto:-) moj maz byl.. naweet mama mogla wejsc tata bracia i bratowa i rodzina mojego meza na sale poporodowa na ktorej lezalam jeszcze 2 godz.... nie trzeba bylo czekac az przewioza mnie na normalna sale:-) ale szczerze to wolalabym zeny tylko moj maz byl i nikt wiecej zbyt tloczno bylo i nie moglam odpoczac po strasznym porodzie!!!!!!!!
ja bym ich wszystkich wygonila....powinni byc na tyle rozsadni i sami wyjsc....
 
Do góry