reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bujaczki

dosłownie nie, ale o zataczaniu się było a ja też nic nie pisałam o jakichś libacjach..
i że jestem niedojrzała, żeby zostać matką też było, bo może po 10 miesiącach będę chciała odetchnąć i napić się kieliszka wina..
 
reklama
dosłownie nie, ale o zataczaniu się było a ja też nic nie pisałam o jakichś libacjach..
i że jestem niedojrzała, żeby zostać matką też było, bo może po 10 miesiącach będę chciała odetchnąć i napić się kieliszka wina..
No nie, ja napisalam, ze wydajesz sie troche niedojrzala, bo drazylas temat picia 😅 A bo dziecko wieksze, a bo wysle do dziadkow, ze jak to do 18tki dziecka nie mozesz sie napic.
Kazdy ma prawo do swojego zdania. Raczej bym sie zastanowila, dlaczego na mysl o relaksie po porodzie przychodzi tylko kieliszek wina…
 
drążyłam, bo chciałam wiedzieć jak to z prawnego punktu widzenia wygląda. Czy jak się spotkam z koleżankami i wypiję 2 kieliszki wina i odpukać coś się stanie to czy będą tego konsekwencje mimo, że dziecko zostało z ojcem. To chyba właśnie jest odpowiedzialność myślenie i przewidywanie co może sie stać. A o to, że większe dziecko to pytałam bo koleżanki mi mówiły, że inne są przepisy odnośnie noworodka a inne odnośnie 4latka i to chciałam tylko zweryfikować.
 
drążyłam, bo chciałam wiedzieć jak to z prawnego punktu widzenia wygląda. Czy jak się spotkam z koleżankami i wypiję 2 kieliszki wina i odpukać coś się stanie to czy będą tego konsekwencje mimo, że dziecko zostało z ojcem. To chyba właśnie jest odpowiedzialność myślenie i przewidywanie co może sie stać. A o to, że większe dziecko to pytałam bo koleżanki mi mówiły, że inne są przepisy odnośnie noworodka a inne odnośnie 4latka i to chciałam tylko zweryfikować.
No ale nie możesz z tymi koleżankami wypić herbaty?
 
drążyłam, bo chciałam wiedzieć jak to z prawnego punktu widzenia wygląda. Czy jak się spotkam z koleżankami i wypiję 2 kieliszki wina i odpukać coś się stanie to czy będą tego konsekwencje mimo, że dziecko zostało z ojcem. To chyba właśnie jest odpowiedzialność myślenie i przewidywanie co może sie stać. A o to, że większe dziecko to pytałam bo koleżanki mi mówiły, że inne są przepisy odnośnie noworodka a inne odnośnie 4latka i to chciałam tylko zweryfikować.
Dla mnie to są zupełnie nowe punkty widzenia, zastanawiania się i to jeszcze na tak wczesnym etapie gdzie nie wiadomo jak to będzie, a jestem podobno mistrzynią obmyślania scenariuszy😅

Jak dziecko będzie miało 10 mies toż to będzie za ok rok, do tego czasu będziesz już megaogarnieta z bobasem i będziesz wiedziała na co możesz sobie "pozwolić", a co będzie w dalszym zasięgu, perspektywie iluś lat.

A tak jak pisałam, widzę w sumie takie ciekawe zjawisko, że dla ludzi alkohol różnie jest interpretowany. I tu w wątku to widać.
 
Wiekszosc influ w Wawie to rodzi w prywatnych szpitalach typu Medicover pewnie.

Wyprawka jak popatrzeć na podatki wcale nie jest jakaś wywalona w kosmos i uwaga, przynajmniej do mnie doszła jak dziecko miało 5 miesięcy, he he. I poza bardzo fajnymi i porządnymi tetrami to ja nie bardzo używałam z niej reszty tego towaru.
Nam kosz Mojżesza się przydał najpierw jako powóz gdy syn już siedział (bo jak się przywiązało sznurek to można było małego gluta ciągnąć po podłodze jak w karocy) a teraz jako doniczka ogrodowa. Także są plusy :)

Co do wydawania kasy na wyprawkę i na dziecko w ogóle, to ja jestem królową rzeczy z drugiej ręki i minimalizmu - serio maluch ma gdzieś czy ma ładne/nowe/słodkie ubranie. Byleby było ciepło i w miarę czysto (mnie się trafiło małe prosię, które ciągle się brudzi a ja już nie mam siły i ochoty na ciągle zapieranie). Btw, jakby jakas firma wypuściła kolekcje w kolorach i wzorach imitujących rzygi/plamy po rączkach i żarciu to brałabym i oszczędzilła sobie stresu na początku i poczucia że jestem najgorszą matką bo ciągle i ja i młody wyglądamy jak ostatnie fleje...
Jeśli autorko tematu nie masz zaprzyjaźnionych mam lub rodziny która Ci da jakieś rzeczy to na vinted czy olx jest kupa rzeczy dobrej jakości i w świetnym stanie. Imo do jakiegos 6 miesiaca to nawet w zasadzie nie potrzeba zabawek, bo grzechotke/obrazki kontrastowe albo wykonasz sama w domu albo zainteresujesz dziecko przedmiotami codziennego użytku. Plus kładz jak najwięcej na podłogę na macie i niech się uczy życia.

Da się nie zbankrutować, a nawet powiem więcej, o ile nie ma jakiś medycznych problemów, to niemowlak jest raczej niskobudżetowy, bo najważniejszego czego potrzebuje to Was rodziców i Waszego czasu. Reszta to miłe duperele, które dorośli robią bardziej moim zdaniem dla zaspokojenia własnych potrzeb a może także i jakiś aspiracji - w końcu każdy ma jakiś tam idealny obraz, którego by chciał dla siebie i swojej rodziny.

Nie, większość influ aktualnie rodzi głównie w św.Rodziny na NFZ 🙂
 
Ostatnia edycja:
Pisalam wczesniej, ze tez nie mialam nic ;)
W moim szpitalu nie mozna bylo wniesc torby na porodowke, jesli Twoj szpital wymaga dwoch walizek to pakuj dwie 😅
Dla mnie torba na porodowke nie ma sensu, ale to juz moje zdanie.
Jak zawsze, wszystko zalezy od szpitala i panujacych tam zasad.

Ale to trochę głupie. W sensie przykadlowo moja bratowa nie ma żadnej walizki. Dużo podróżują, ale pakują się w plecaki. I teraz szpital na na niej wymuszać zakup walizki? Albo załóżmy że jestem dość biedna I zaliczyłam wpadkę. Ja rozumiem, że położne jest wygodniej pchać/ciągnąć walizkę, ale dla wymóg że Cie gdzieś z czymś nie wpuszczą to gruba przesada
 
Ale to trochę głupie. W sensie przykadlowo moja bratowa nie ma żadnej walizki. Dużo podróżują, ale pakują się w plecaki. I teraz szpital na na niej wymuszać zakup walizki? Albo załóżmy że jestem dość biedna I zaliczyłam wpadkę. Ja rozumiem, że położne jest wygodniej pchać/ciągnąć walizkę, ale dla wymóg że Cie gdzieś z czymś nie wpuszczą to gruba przesada
No wlasnie rzecz w tym, ze walizki tez nie 😅
Moglam wziac butelke wody, pasy do KTG, recznik i ubrania na zmiane.
Z perspektywy czasu uwazam, ze to brzmi strasznie glupio, ale argument byl taki, ze pielegniarki z ginekologii biora Twoje rzeczy z lozka (rano przed pojsciem na porodowke trzeba bylo sie spakowac) i przewoza na polozniczy, ale po porodowce nikt nie bedzie szukal, bo jak danego wieczoru rodzily 3 kobiety to polozne nie beda prowadzic dochodzenia, co jest czyje 😂
 
reklama
Nie, większość influ aktualnie rodzi głównie w św.Rodziny na NFZ 🙂
O, to skoro tak mówisz, to pewnie tak jest. Wstyd się przyznać ale nie mam ani insta ani fejsbuka, więc w zasadzie to jestem dyletant (a się mądrze ;P ). Ale zdziwiona jestem tym wyborem w takim razie bo bardzo mieszane opinie o tym szpitalu krążą i chyba nie ma jakiś fajerwerków z wystrojem a podejrzewam, że do zdjęć to ważne
 
Do góry