reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Brak zarodka 7+1 i słaby przyrost bety

Cześć, piszę z nadzieją, że któraś z Was miała podobną historię i zakończyła się dobrze..

Według OM jestem w dniu 7+1 ciąży.
Na pierwsze USG poszłam w tamtym tygodniu w 6+2. Było widać jedynie pęcherzyk ciążowy i pęcherzyk żółtkowy, bez zarodka.
W dniu 6+3 zrobiłam betę, wynik 16 353, powtórzyłam po 72h, wynik 25 342, czyli według kalkulatora wzrost dobowy to ok 34%..

Dzisiaj byłam kolejny raz na USG i niestety nadal nie ma zarodka. Lekarz twierdzi że jeszcze jest szansa i zarodek może się jeszcze pojawić bo nie widzi żadnej patologii.

Z tego co czytałam, zarodek powinien pojawić się dwa dni po pęcherzyku zoltkowym, a u mnie tydzień później nadal go nie ma, czy któraś z Was miała taką sytuację? Czy to jeszcze ma prawo się udać?
Test wyszedł mi pozytywny dzień przed spodziewanym okresem, w przypadku tyle młodszej ciąży chyba byłoby to niemożliwe?

Jestem po poronieniu w maju, wtedy pęcherzyk żółtkowy był ogromny i od pierwszego USG wiedziałam że będzie źle, a teraz już sama nie wiem co myśleć.Zobacz załącznik 1654468
Przykro mi, nie wygląda to dobrze. :( Szczególnie, że około 4tc miałaś już pozytywną betę, a od pojawienia się pęcherzyka żółtkowego minęło dużo dni i wciąż nie ma zarodka.
Moim zdaniem niestety nic z tego nie będzie, przykro mi...
Jedyne co, jedyna nadzieja, że lekarz ma bardzo słaby sprzęt. Możesz iść gdzieś indziej, gdzie mają super sprzęt, gdzie np robią też badania prenatalne. I zobaczyć.
No albo poczekać...
 
reklama
To Luxmed więc sprzęt bez szału, ale chyba nie aż tak.. nastawiam się na najgorsze, ale mimowolnie sama się nakręcam i robię sobie nadzieję 😪

Lekarz dzisiaj był pozytywnie nastawiony, mówił że nie widzi żadnej nieprawidłowości i jego zdaniem trzeba jeszcze poczekać i będzie dobrze, ale nie zadał mi właściwie żadnego pytania jak ta ciąża przebiegała do tej pory..
Przykro mi, nie wygląda to dobrze. :( Szczególnie, że około 4tc miałaś już pozytywną betę, a od pojawienia się pęcherzyka żółtkowego minęło dużo dni i wciąż nie ma zarodka.
Moim zdaniem niestety nic z tego nie będzie, przykro mi...
Jedyne co, jedyna nadzieja, że lekarz ma bardzo słaby sprzęt. Możesz iść gdzieś indziej, gdzie mają super sprzęt, gdzie np robią też badania prenatalne. I zobaczyć.
No albo poczekać...
,
 
To Luxmed więc sprzęt bez szału, ale chyba nie aż tak.. nastawiam się na najgorsze, ale mimowolnie sama się nakręcam i robię sobie nadzieję 😪

Lekarz dzisiaj był pozytywnie nastawiony, mówił że nie widzi żadnej nieprawidłowości i jego zdaniem trzeba jeszcze poczekać i będzie dobrze, ale nie zadał mi właściwie żadnego pytania jak ta ciąża przebiegała do tej pory..

,
Ja przez chwilę chodziłam do luxmedu i sprzęt mieli tragiczny faktycznie. 🙄
Natomiast jak lekarz nie znał przebiegu ciąży do tej pory, to nie możesz się opierać na jego słowach.
 
Ja byłam na 1 wizycie w 7+2 na usg brak zarodka, lekarka nie była optymistyczna. Nst dnia poszłam na betę było około 70tys, tym bardziej się załamałam że przy takiej becie nic nie widać...
Odczekałam tydzień poszłam do innego lekarza a tam zarodek z serduszkiem.
Dodam że na tym etapie przyrosty nie są już tak wysokie. Dobrze sprawdzić je w tym kalkulatorze
 
Ja byłam na 1 wizycie w 7+2 na usg brak zarodka, lekarka nie była optymistyczna. Nst dnia poszłam na betę było około 70tys, tym bardziej się załamałam że przy takiej becie nic nie widać...
Odczekałam tydzień poszłam do innego lekarza a tam zarodek z serduszkiem.
Dodam że na tym etapie przyrosty nie są już tak wysokie. Dobrze sprawdzić je w tym kalkulatorze
Dokładnie, zawsze warto poczekać i sprawdzić. U mnie ten 3,5mm zarodeczek tak się schował na tym pęcherzyku żółtkowym że jak wróciłam do domu ze zdjęciem to się bałam czy sobie nie wymyśliłam że on tam naprawdę jest 😂 mimo potwierdzeń lekarza i widocznej pulsującej kropki 😂
 
Ja byłam na 1 wizycie w 7+2 na usg brak zarodka, lekarka nie była optymistyczna. Nst dnia poszłam na betę było około 70tys, tym bardziej się załamałam że przy takiej becie nic nie widać...
Odczekałam tydzień poszłam do innego lekarza a tam zarodek z serduszkiem.
Dodam że na tym etapie przyrosty nie są już tak wysokie. Dobrze sprawdzić je w tym kalkulatorze
Dzięki ❤️ właśnie takiego kalkulatora szukałam, według niego przyrost jest w normie
 
Gdyby ktoś kiedyś miał podobną historię to aktualizuję co u mnie..

Byłam dzisiaj na USG, 8+2. Pęcherzyk żółtkowy urósł do gigantycznych rozmiarów, ma 9mm, pojawił się jakiś malutki zarodek ale bez akcji serca. Czekam na poronienie, jeśli nie zacznie się samo za tydzień szpital.

3 miesiące temu poroniłam z identycznego powodu, tam od początku pęcherzyk żółtkowy był bardzo duży. Lekarz nie potrafił nic powiedzieć jaki może byc tego powód, nie za bardzo ma też pomysł co zbadać żeby uniknąć powtórki..

Nie wiem za jakie grzechy mnie to spotyka i dlaczego los się tak na mnie uwziął..
 
Gdyby ktoś kiedyś miał podobną historię to aktualizuję co u mnie..

Byłam dzisiaj na USG, 8+2. Pęcherzyk żółtkowy urósł do gigantycznych rozmiarów, ma 9mm, pojawił się jakiś malutki zarodek ale bez akcji serca. Czekam na poronienie, jeśli nie zacznie się samo za tydzień szpital.

3 miesiące temu poroniłam z identycznego powodu, tam od początku pęcherzyk żółtkowy był bardzo duży. Lekarz nie potrafił nic powiedzieć jaki może byc tego powód, nie za bardzo ma też pomysł co zbadać żeby uniknąć powtórki..

Nie wiem za jakie grzechy mnie to spotyka i dlaczego los się tak na mnie uwziął..
Przykro mi, miałam podobnie poronienie zatrzymane w 9tc.. wiem co przeżywasz.
Czytałam, że na tym etapie większość poronień to wady genetyczne zarodka i tak się po prostu dzieje.
Czemu musisz czekać aż tydzień na poronienie? Nie mogą wysłać Cię od razu do szpitala na wywołanie?
Po drugim poronieniu już na pewno wypadałoby zrobić jakieś badania i diagnostykę
 
reklama
Przykro mi, miałam podobnie poronienie zatrzymane w 9tc.. wiem co przeżywasz.
Czytałam, że na tym etapie większość poronień to wady genetyczne zarodka i tak się po prostu dzieje.
Czemu musisz czekać aż tydzień na poronienie? Nie mogą wysłać Cię od razu do szpitala na wywołanie?
Po drugim poronieniu już na pewno wypadałoby zrobić jakieś badania i diagnostykę
Myślę że jest to spowodowane tym, że ta ciąża ciągle się rozwija, ale nieprawidłowo.

Wieczorem idę jeszcze raz do swojej lekarki która prowadziła mi poprzednie ciąże na prywatną wizytę, może nie oleje mnie tak jak w luxmedzie i coś doradzi..
 
Do góry