reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

brak apetytu

Jest sporo produktow ktorych nie nalezy jesc w ciazy: Ryby wedzone (ryzyko listeriozy), surowe ryby (sushi), owoce morza, niedogotowane lub surowe mieso (tatar, carpaccio), miekkie sery (plesniowe), surowe jajka (zabajone, kremy do ciast), watrobka (w tym paszety)
A no to to wiedziałam :)
Surowizny nigdy nie jadłam, nie mogłam się przełamać. Wszyscy jedli tatara a ja sie patrzyłam :-D
wątróbka jest na liście produktów które w ciąży są wskazane ze względu na dużą zawartość żelaza.
Też czytałam że wątróbka jest w skazana :confused:
Lubię ją bardzo ale rzadko jem bo wkurza mnie jak strzela podczas smażenia i potem cała kuchnia jest upaćkana :wściekła/y:

to w takim razie należy zadać sobie pytanie co wolno??Tylko sery zółte z ogórkiem i pomidorem...
Ale to też może być pryskane więc też nie wolno :-D Paranoja :-D

Wszystko z umiarem i będzie dobrze :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Obie macie rację. Przede wszystkim - umiar we wszystkim. Ale z wątróbką musimy uważać, właśnie ze względu na wit. A, która w nadmiarze szkodzi.
 
W sumie to ja nie mam problemu z ta lista, bo wiekszosci nigdy nie jadalam (surowe mieso, watrobka, sery plesniowe rzadko, sushi i ryby wedzone okazyjnie), ale tez uwazam ze jak organizm sie czegos domaga to trzeba mu to dac. W pierwszej ciazy zaczelam jesc soczyste steki i okazalo sie ze mialam niedobor zelaza (po ciazy juz bym tego nie tknela).
 
Pewnie podobnie jak z serem feta.Dozwolony jest pasteryzowany.Ale głowy za to nie dam sobie uciąć...:zawstydzona/y:Akurat tego sera nie jadam
 
Z czego pamietam to mozzarella i feta w normalnych sklepach jest z krowiego mleka pasteryzowanego i mozna je jesc. Gorzej z orginalami - mozzarella we Wloszech jest z mleka bawolic, a feta z koziego i te sa chyba niepasteryzowane.
 
Ja uważam tak samo jak Katamisz - jedzmy wszystko na co mamy ochotę ale z umiarem . (czywiście surowizna i sery pleśniowe odpadają!). Choć ja akurat najwiekszą ochotę mam właśnie na ser pleśniowy, ale nie taki pasteryzowany który można, tylko taki typowy, biało-niebieski, kremowy....uwielbiam:( Bagietka i serek pleśniowy... Umarałbym za to! A wątróbkę też od czasu spokojnie można, te wytyczne odnośnie wit A i innych rzeczy w niej zawartych mają rację bytu jeśli ktoś zjada wielką porcję wątróbki codziennie. Ja jem raz na dwa miesiące:)
 
katamisz, anapi, traschka dzięki za odpowiedzi... bo za mną od paru tygodni chodzi mozzarella in carroza, także cieszę się, że na kolacyjkę na pewno sobie zrobię (Włoskie tosty z mozzarellą). I ogólnie też wyznaję zasadę wszystkiego z umiarem, co do mozzarelli nie byłam pewna czy nie jest traktowana jak serki pleśniowe. A i moja położna też mi mówiła, że pasztetów nie można, ale ja jem takie domowej roboty, bo wiem dokładnie co w nich jest i nie widzę w tym nic niepokojącego.
 
Na pewno można fetę i mozzarellę pasteryzowane, ale pleśniowy odpada (Traschka, nawet ten pasteryzowany!)
Ryby wędzona- tak, ale te wędzone na ciepło (trzeba pytać w rybnym) a tak w ogóle z ryb na obiad najzdrowszy dorsz( najmniej zanieczyszczony ponoć) a najbardziej zanieczyszczony tuńczyk.
Wątróbka zabroniona, bo wit A nie jest tak łatwo usuwana z org. jak np wit. c i łatwo przekroczyć bezpieczną dawkę dla płodu. Czytałam jeszcze, ze białej kiełbasy nie wolno a ja jadłam parę razy ale ugotowaną...
 
reklama
Do góry