reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

brak apetytu

Jabłko nie. Mam zapas pomarańczy i mandarynek oraz czekolad. ;-)
To zupełnie tak jak ja :-) Dzień bez pomarańczy albo czekoladki to dzień stracony :-D
Jedyne czego nie mogę teraz jeść to śledzie i łosoś wędzony bo odbija mi się potem przez dwa dni a szkoda bo bardzo lubię :-(

W I trymestrze miałam większy problem z jedzeniem.
Moje porcje posiłków były jak dla wróbelka. Jak zupa to maksymalnie pół talerza i to był cały obiad. Następny posiłek mogłam zjeść dopiero po ok 3 godz. ale nie był to brak apetytu tylko tak wolno wszystko trawiłam i źle się czułam po każdym posiłku.
Dobrze że to już minęło, nie żebym była jakimś łasuchem bo nigdy się nie obżerałam ale jak mam na coś ochotę i akurat nie mogę tego zjeść to chodzę zła :wściekła/y::-D
 
reklama
madzioolka, ryb wędzonych chyba w ogóle nie powinno się jeść w ciąży. Ja przynajmniej odstawiłam wszystko, czego nie mogę upiec czy ugotować.
 
madzioolka, ryb wędzonych chyba w ogóle nie powinno się jeść w ciąży. Ja przynajmniej odstawiłam wszystko, czego nie mogę upiec czy ugotować.
A to nawet nie wiedziałam...
A takiej domowej wędliny, szynek wędzonych np też nie powinno się jeść? Bo ja jem dość często, taka sklepowa wędlina która robi się śliska po dwóch dniach w lodówce nie przechodzi mi przez gardło :no:
 
Podobno nie można wędlin [i ryb] wędzonych na zimno, a wolno te wędzone na ciepło. Na wszelki wypadek nie jem żadnych. Ale domowe pieczone wędlinki - mniam! ;-)
 
Jest sporo produktow ktorych nie nalezy jesc w ciazy: Ryby wedzone (ryzyko listeriozy), surowe ryby (sushi), owoce morza, niedogotowane lub surowe mieso (tatar, carpaccio), miekkie sery (plesniowe), surowe jajka (zabajone, kremy do ciast), watrobka (w tym paszety)
 
anapi jesteś pewna ,że nie można jeść w ciąży wątróbki i pasztetów??Szczerze mówiąc pierwsze słysze...z Igorem jadłam całą ciąże pasztety i teraz też jem...a wątróbka jest na liście produktów które w ciąży są wskazane ze względu na dużą zawartość żelaza.Wczoraj jak byłam u lekarza dyskutowałam z położną na temat jedzenia w ciąży.Powiedziała mi tak"Proszę jeść wszystko to na co ma pani ochotę, poza surowym mięsem, serami pleśniowymi i owocami morza"Mówiła też ,że jeśli kobieta ma na coś wielki apetyt to oznacza że organizm się akurat domaga i napewno nam to nie zaszkodzi.Także niewiem jak z tymi pasztetami ale ja jem normalnie wszystkie pasztety i mam na nie ochotę właśnie w ciąży.

Pytałam ją o to ponieważ w mojej diecie obecnie brak mięsa.Powiedziała mi ,że mam się nie martwic tym widocznie mój organizm tego nie potrzebuje...w zamian za to mam nadrabiać jogurtami i produktami bogatymi w białko.
 
Ostatnia edycja:
Byc moze w Polsce sa inne zalecenia niz w Niemczech co do zywienia, ale z czego pamietam to watrobka jako organ oczyszczajacy krew moze zawierac toksyny i metale ciezkie oraz duzo witaminy A, ktora jest w nadmiarze szkodliwa dla plodu.
 
reklama
Wiesz ja wątróbki nie jadam bo nie lubię i nigdy nie lubiłam ale pasztety bardzo...tak naprawdę w naszym jadłospisie nie byłoby nic co możemy spokojnie jeść.Ostatnio też gdzieś wyczytałam że nawet serków topionych jeść w ciąży się nie powinno... to w takim razie należy zadać sobie pytanie co wolno??Tylko sery zółte z ogórkiem i pomidorem...No bo co innego położyć na tą kanapkę??
Ja uważam ,że można jest wszystko w ciąży tylko z umiarem!!Takie są opinie lekarzy.Nawet przed świętami na TVN-ie wypowiadała się lekarka o tym co można jeść w ciąży...odpowiedziała ,że wszystko ale z umiarem.
 
Do góry