reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bolesna strata

tofika - bardzo mocno tulę Cię do serduszka i wiedz że my wszystkie tutaj mamusie Aniołkowe rozumiemy przez co musisz przechodzić. Wiem jakim strasznie traumatycznym przeżyciem jest zabieg łyżeczkowania.. sama nie mogłam dojść po nim do siebie.. bardzo moje wnętrze okaleczył i serce..również nie mogłam patrzeć na lekarza który mnie "okaleczył" a najgorsze jest to że zrobiła mi to moja lekarka...do której powoli znowu się przełamuję - na siłę..i tylko dlatego że drugi raz mnie to spotyka a Jej jak narazie tylko ufam...Choć powinnam się cieszyć że to Ona osobiście zrobiła mi ten zabieg.. ale ja jak widzę Ją przed oczyma w tym rzeźnikowskim stroju i z tymi wszystkim przyrządami...to mi się płakać i żygać chce...mam wstręt który na zawsze pozostanie w moje pamięci :-( I ból serca nie do zniesienia.. i pytanie czemu? i dlaczego? Na które nie znajduję odpowiedzi i wiem że nie znajdę...
Ty można mówić "masz szczęście" (jeśli "szczęściem" można nazwać poronienie dzidzi ale mam nadzieję że zroumiesz moją intencję) bo znasz przyczynę swego poronienia i możesz ją wyeliminować..Większość z nas tej przyczyny nie zna i roni drugi, trzeci raz.. a każdy następny jest jeszcze bardziej bolesny i wbija się w serce jak cierń ...
Zaparaszam Cię jak wszystkie mamy Aniołków na wątek główny..ciąża po poronieniu. Zostań z Nami i się rozgość.. kiedy chcesz płakać - płacz, kiedy masz wesołą minkę podziel się Nią z nami, wyślij dobre fluidy. Czekamy na Ciebie
 
reklama
Witajcie, chciałam się przywitać, jeszcze do niedawna byłam na forum styczniówek 2009, a dziś... Dziś wyszłam ze szpitala po zabiegu o 9:15. Fizycznie czuję się bardzo dobrze, ale psychika, z tym gorzej. Trafiłam na Wasze forum i chłonę wiadomości, bo jestem na etapie pytania:Dlaczego, a jedyne co słyszę od lekarzy to :czasem tak bywa. Szukam więc wiadomości co mogę zrobić aby zminimalizować możliwość takiej powtórki. Nie godzę się z tym absolutnie. Obumarła ciąża w 8 tygodniu, a mam przecież 15 -letnią córkę, którą urodziłam bez jakichkolwiek starań i pieszczot nad sobą. Ale dziś mam 35 lat..czy to jest ten problem? Wiek? Bardzo chcę mieć drugie dziecko , ale bardzo sie boję..
 
selena to prawda co mówią lekarze że czasem to bywa i wiem że buntujesz się przeciwko temu ja też mam zdrowego synka a druga ciąża okazała się obumarła i też pytałam dlaczego.(miałam wtedy 24 lata więc tu na pewno nie chodzi o wiek). przytulam cię cieplutko do serduszka i obiecuje że przyjdzie taki dzień że usmiechniesz sie do siebie i nauczysz się oswajać ten ból który pozwoli ci cieszyć się każdą chwilą. zapraszam cię na główny wątek ciąża po poronieniu jest tam wiele wspaniałych dziewczyn które przeszły to samo co my i zawsze służą pomoca podpowiedzą jakie badanka zrobić pocieszą. wiele z nich dopiero stara się zajść w ciążę niektórym już się udało. zapraszam cię serdecznie
 
Bardzo Ci dziękuję, będę czytała i trwała, az uda mi się i napiszę Wam o tym . Nie poddam się tak łatwo.
 
Selena, bardzo mi przykro z powodu straty Twojego maluszka. Jak juz pisałam tu wcześniej, ja tez straciłam dzidzię w 8mym tygodniu. Zanim dowiedziałam się co było przyczyną śmierci dzidzi tez zadawałam sobie pytanie "dlaczego" i wiem że mimo tego co mówią lekarze mozna się starać dociekać przyczyny wykonując różne badania. Z relacji dziewczyn na forum wnoszę że nawet czasem takie badania są skutecznie. I własnie gdzieś tu na forum znalazłam ich listę. Jezeli będziesz zainteresowana to jutro poszukam i Ci ją prześlę. Jeżeli urodziłas wcześniej zdrowego bobasa ostatnie poronienie może byc rzeczywiście przypadkiem i trudno będzie ustalić jego przyczynę ale jeśli Cię to trapi to zrób badania. Ja też mimo tego co mówili lekarze -że tak czasami bywa itp-poprzysięgłam że i tak dojdę przyczyny wykonując badania nawet na własną rękę. No ale nie musiałam. Podobno statystyki pokazują że po 30tce rośnie ryzyko wad u płodu i innych komplikacji w ciąży, więc wiek teoretycznie tez może być powodem poronienia chociaż jak pokazuje życie on przecież niczego nie przesądza, chyba że tak jest tylko w moim otoczeniu. Mam nadzieję że jednak nie i ze tobie, mi i innym dziewczynom pragnącym tak bardzo mieć dzidziusia też się niedługo uda.
Pozdrawiam
Tofika
 
czesc jestem tu nowa i kompletnie nie wiem co i ja?jak wstawic podpis pod postem tzn.zdjecie i suwaczek.Do rzeczy.16 stracilam w 6 tyg.dziecko.Jest mi ciężko choc myslalam,ze nie przezyje tego tak bardzo.
 
reklama
anetusia witam cię kochana. nie ma za co.:-):-)

Zobaczysz odnajdziesz tutaj upragniony spokój i przyłącz się do wątku ciąża po poronieniu tam dopiero życie się kęci:-):-) i naprawdę bardzo się cieszę że tu jesteś.

anetusia musisz wejść w ustawienia i tam będzie edytuj sygnaturę wejdziesz w to i tam będziesz mogła wstawić kody do zdjęcia i podpisu te z url na początku. jak cos to pytaj
 
Do góry