magdalenaka93
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 16 Styczeń 2023
- Postów
- 24
Kiedyś powiedziałam mężowi, ze może lepiej nie mieć dzieci, podałam wiele przykładów, akurat nie dotyczyły chorób. Był wściekły niestety. Choć denerwuje się rzadko. Oczywsicie nie wybuchl ani nie było kłótni ale był aż bordowy ze złości i żalu. Powiedział, ze znowu mam jakiś wymyślony problem. Ze każdy ma dzieci tylko jak zwykle nie MY. Ze on już nie może słuchać tego przezywania i miliona scenariuszy i ze kiedyś taka nie byłam. Dlatego zaczęłam udawać, czytac w ciszy, po nocy a w dzień udawać uśmiechniętą. Nie chce go stracić. Widzę czasem, ze ma mnie dość… Ale nigdy mi tego nie powie. Kiedyś slyszalam jego rozmowę z kolegą który pytał czemu nie mamy dzieci… Mówił, ze on to już by dawno mógł mieć i to cała gromadę ale, ze ja nie jestem gotowa a on nie będzie mnie naciskał i ze mu obiecałam, ze już niedługo… Teraz wykupił nam wycieczkę na wiosnę powiedział, ze wyszalejemy się, wypoczniemy i może jak wrócimy to odstawię tabletki? Przytaknelam…