A ja byłam z dzieciakami w przychodni sama na szczepieniach. Jest cieżko,ale zawsze jakaś pielęgniara się zlituje i pomoze,takze luuuz;-). Na szczęscie ostatnie szczepienia mieliśmy na poczatku grudnia i teraz dopiero w 9 miesiącu mamy sie pojawić.
No ale bez auta to bym się nie odwazyła z dwójką nigdzie jechać.
No ale bez auta to bym się nie odwazyła z dwójką nigdzie jechać.