Cześć dziewczyny, chwilę mnie tu nie było, a raczej nie pisałam, tylko trochę podczytywałam.
Kamiladon, dobrze, że wszystko się dobrze skończyło i już jesteście w domu, ale przerażające jest to, że nikt nie zauważył jak bardzo poważny jest stan Twoich maluszków. Dobrze, że miałaś rękę na pulsie, jednak intuicja mamy nie zawodzi...
Nietupska, Twoi są z maja, prawda? Już się boję co u mnie będzie za dwa miesiące.
![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
U mnie też wieczorem są bardzo marudni, więc właściwie od 17 nie da rady już nic zrobić w domu, bo trzeba zabawiać maluchy żeby dotrzymały do kąpieli. Niestety poza weekendami męża nie ma o tej porze w domu, no ale jakoś sobie trzeba radzić.
Ewciakowa, witaj
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Na laktację przystawianie, przystawianie i jeszcze raz przystawianie. I spokój, o który na pewno ciężko w pierwszych dniach, a nawet tygodniach po wyjściu ze szpitala. Laktatorem 3-5-7, tak jak dziewczyny piszą. Możesz też pić herbatki na laktację, albo **********.
Liv, my z mężem mamy chusty i nie wiem jak on, ale ja sobie nie wyobrażam funkcjonowania bez nich. Najczęściej jednak tylko jedno dziecko na raz ma zły humor, więc póki co często jeden bąbelek siedzi w chuście i nie placze, a drugi się spokojnie bawi (mam na myśli te momenty, kiedy jestem sama w domu z nimi). Kiedy obydwoje mają zły humor (po szczepieniu np) to zdarzało mi się wiązać jednego, siadać na takiej dużej piłce, drugiego kłaść na kolanach - kontakt był, obydwaj w miarę przytuleni i dało radę przetrwać moment najgorszego marudzenia. Jeśli mąż da się przekonać, to można pójść na spacer bez wózka (wolne ręce!!!
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
). Jak się umie zawiązać dziecko na plecach, to nawet zupę można spokojnie ugotować, a maluch zachwycony, bo ogląda jak mama obiera marchewkę
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Natomiast na pewno warto spotkać się z doradcą, żeby nauczyć się wiązać pod okiem fachowca.
U nas bywa lepiej, bywa gorzej, ale nie ma na co narzekać. Chłopaki powoli zaczynają się obracać na boczki i z brzuszka na plecy. Fajnie bawią się już zabawkami. Jak mają dobre humory, to są naprawdę bezproblemowi, szkoda, że nie da się ich tak zaprogramować na stałe
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)