reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

reklama
Mam do was pytanie. wiem że rozwój dziecka to indywidualna sprawa, ale moje panny mają już prawie skończony 11 tydzien i nie bardzo chcą podnosić główki na brzuszku. Leżenie na nim kończy się płaczem i histerią. Staram się je zachęcać, kupiłam matę kładę się na podłodze i gadam do nich i nadal nie chcą. Macie jakieś sprawdzone sposoby żeby pomóc im się oswoić z lezeniem na brzuszku? Bo narazie kładę je trochę na siłę, przy głośnych placzach.
 
Mi fizjoterapeutka pokazywała, że można kłaść bobasy sobie na kolanach. Moje jak był bardzo malutkie to zasypiały na brzuszku a potem znienawidziły tę pozycję i kładliśmy bardzo mało, na kolanach też za bardzo nie podobało się.
 
Nietupska czy dzieci nie mają z tego powodu że rzadko były na brzuszku żadnych opóźnień?

Moje tez na poczatku nie chciały leżeć na brzuchu, o podnoszeniu glowy w tej pozycji w ogóle nie mówiąc. Darły się i darły, ale z czasem bylo lepiej. Potem leżały juz bez problemu i przyszedł taki moment, ze sprawiało im to przyjemność.
Nie zrażaj sie i cierpliwie czekaj. Dzieci nie rozwijają się identycznie.
Pamiętam, kiedy wszyscy naokoło pytali, oni jeszcze nie chodzą? Zaczęli samodzielnie dreptać jak mieli 15 miesięcy. Ale jak zaczęli - to biegiem. Teraz nie idzie ich upilnować. Czasami marze, by poleżeli spokojnie w wózku jak za niemowlęcych czasów heh
 
Nietupska czy dzieci nie mają z tego powodu że rzadko były na brzuszku żadnych opóźnień?
To są wcześniaki 2 mce przed terminem także mają i tak opóźnienie ;) w ogóle nie zwracam na to uwagi. Adrian zaczął się przewracać na brzuch jak miał 5,5 miesiąca a 3,5 korygowanego wieku, ja nie wiem czy to później, wcześnie czy normalnie, a Ignacy mc później i późno trzymał głowę sztywno ale u niego to raczej wynika z obniżonego napięcia mięśniowego w osi głowa-tułów.
 
Moje terminowe, ale do trzymania głowy i leżenia na brzuchu się nie rwą. Poczekam na wizytę neurologa i pediatry. Może powiedzą że wszystko jest w normie ☺. A z tym byciem niegrzecznym przy mamie chyba coś jest. Dziś rano znów dwa anioleczki, mąż nogi za próg i płacze dzień cały jedna przez drugą ☺
 
AmMaWI- ja jetes z tego rodzaju matek, ktore bardzo zwracaja uwage na takie rzeczy rozwojowe. Moi chlocpy tez nie chceli lezec na brzuchu, zaczeli sie tez pozno obracac bo jak mieli 4msc jeszcze nie podejmowali prob. Wtedy dostalismy skierowanie od piediatry na rehabilitacje. Trafiilam do bardzo dobrej specjalistki, i wyszla asymetria, wzmozone napiecie i sie tak rahabilitowalismy do 1,5 roku. A na bruszek trzeba klasc kilka- kilkanasice razy dziennie nawet po pare minut. i nie ma ze placz nie placz. Maja lezec i koniec. mozna im to ulatwiac,zabawiac, a to na kolankach, na to jakies zabawki pokazywac, wiadomo, tak zebny to w formie zabawy bylo. To sa bardzo wazne rzeczy. Mozna oczywiscie liczyc na to, ze samo przejdzie. ale niestety najczesciej samo nic nei przechodzi, tyko bledne nawyki się poglebiaja. Duzo fajnych, praktycznych rzeczy mozna sie nauczyc na takich rehabilitacjach - jak nosic dzieci, jak kapac, jak je obracac, jak przewijac, jak cwiczyc samemu w domu. Jak moi zaczeli sie obracac to potem byla walka o raczkowanie, potem o chodzenie. A jak zaczeli chodzic to sie okazalo, ze A. obciaza bardziej jedno biodro i noge. Takie rzeczy trudno wychwicic a sa bardzo wazne, zeby dziecko potem nie mialo wad postawy. A od podnoszenia glowki wszystko sie zaczyna - tak dziecko cwiczy miesnie obreczy barkowej, brzucha. Sa fajne filmiki na youtube autorstwa Pawla Zawitkowskiego. On tez dobrze pokazuje jak pielegnosc dziecko. Ja takich opoznien w rozmowu bym nie bagatelizowala. Oczyqwiscie twoje to wczesniaki wiec moze to kwestia tego a moze po prosty trzeba im troche pomoc.
 
Dobrze, że masz neurologa, zobaczy jakieś nieprawidłowości jak coś.

Ostatnio czytałam, że bliźniaki jakoś ogólnie wolniej troszeczkę rozwijają się niż pojedyncze dzieci, nawet te donoszone (oczywiście nie jest to regułą). Zupełnie odwrotnie niż w brzuchu, wtedy chyba szybciej rosną niż maluchy, które z nikim nie dzielą brzuszka :)
i podobno wolniej uczą się mowy bo mają swój tajemniczy jeżyk między soba i nie chce im się wysilać za bardzo ;)

A ja mam ostatnio problem z karmieniem. A w zasadzie z Adrianem. Cały czas marudzi. Nie płacze, tylko marudzi, jęczy, zawodzi. Niemal cały czas. Przed jedzeniem, po jedzeniu, przed spaniem, budzi się nie w humorze po drzemkach, jak jest na plecach, jak się przewróci na brzuch, wszystko się nie podoba ;) szybko się nudzi. Ja karmię ich oddzielnie i jak biorę Ignasia to niemal zawsze Adrian odstawia fochy, nieważne czy jest w tym amym pokoju czy w innym, wrzeszczy akurat wtedy. Spróbowałam dziś karmienia razem, zapakowałam ich do gondoli z podniesionymi oparciami ale tylko się wkurzyłam. Adrian szybciej zjadł i od razu nerwy a Ignacy wolno je wypluwa butle często i trzeba poprawiać. No dramat ;/ Rośnijcie szybciej chłopaki!!!

Ostatnio jak dzieciaki marudzą to ukojenie przynosi jedynie bujanie w gondoli, a one niestety są bardzo ciężkie z dzieckiem ;/ mam na dzieję, ze za 2 tyg się zmieni bo u nich wszystko się szybko zmienia Inaczej przypłacimy to zdrowiem. Teraz już nie lubią być brani na ręce w kołyskę i jak tak się weźnie to wrzask, jakby oparzeni. Jedynie noszenie pionowo wchodzi w grę, ale tak nie zasną ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
przed jedzeniem placze bo jest glodny pewnie:)
a po jedzeniu...hmm moze chce czulosci, moze potrzebuje zeby mus ie dobrze odbilo, moze cos mu sie cofa, moze ma kolki...przyczyn moze byc duzo:)

Powiem wam, ze ja sie taaaaak ciesze ze te cyrki z malymi dziecmi juz sa za nami:-D ale nie myslcie sobie ze juz jest tak latwo - te bunty dwulatkow i trzylatkow tez potrafią z rownowagi wyprowadzic:)
 
Do góry