reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Ja narazie nie bede rozdzielac po pierwsze ze wzgldow logistycznych, po drugie narazie sa bardzo za soba i eden drugiemu dodaje odwagi, wiec po co ich traumatyzowac na sile. Pewnie w szkole sredniej sie sami rozdzielą.
 
reklama
Ale znajomi mają dwóch chłopców o są w różnych grupach bo razem roznosi całe zajęcia tak niegrzeczne byli. Teraz podobno lepiej się rozwijają i w domu grzeczniejsi są bo są stesknieni

Napisane na GT-I9305 w aplikacji Forum BabyBoom
 
no wlasnie, to pewnie musi byc indywirualna decyzja.
Mi opowiadala rehabilitantka ktorej blizniaki teraz sa na studiach ale jak byli w skzole to ich rozdzielila, bo ja denerwowalo to, ze nauczyciele jej mowli, ze "ten w czerwonych trampkach w srode to zrobil to i to" bo nauczyciele ich nie rozrozniali. I wtedy matka nie wiedziala ktorego karac a ktorego nie bo oni sztame trzymali i ta odpowiedzialnosc sie po nich 2 rozmywala wiec z tego powodu rozdzielila do roznych klas i kazdy na swoj rachunek "pracował".
 
Wydajemy się ze moje dwujajowe i różne płcie nie będą tak zżyte aby ich rozdzielać.

Napisane na GT-I9305 w aplikacji Forum BabyBoom

Ja tez mam dwujajowe , dwupłciowe i choć maja 1,5 roku to zdążyły sie juz zżyć ze sobą. Ostatnio wzięłam Iwka do neurologa, Iga została w domu, niby nas 3h tylko nie bylo a mala byla markotna, nie broiła (nowość!), pokazywała na miejsce naprzeciw siebie w wózku i mówiła "ni ma", robiąc przy tym gest rozłożonych na bok rączek. Jak tylko wróciliśmy to odzyskała humor.

Póki co dzieci śpią z nami, ale jak skończą 2 lata mnie wiecej to przenoszę je do swojego pokoju. Póki nie skończą 8-10 lat pewnie będą razem mieszkać, ale potem zrobimy im osobne pokoje.

Powiem wam, ze moja Iga to taka rozrabiaka, ze hej. Nie wiem skąd taki charakter. Broi za dziesięciu. Ręce mi opadają, zaczepia, bije, zabiera zabawki, ciągnie brata za włosy, w ogóle nie słucha. Iwo - konstrukcja, Iga - dekonstrukcja. To, co on pieczołowicie ułoży ( jest mistrzem w budowaniu wież z klocków), ona z uśmiechem na ustach rozwala. Ona ma z tego satysfakcje, co za baba. Trzeba ich miec oboje non stop na oku ehhhh.
 
Cześć Kamiladon świetnie cie rozumiem. Moje chyba kolo dwóch tygodni młodsze i tez juz wyczekuje kiedy będą starsze :-D. We wtorek je szczepilam. Miały stan podgoraczkowy. Marudzily i plakaly razem albo na zmianę a najśmieszniejsze ze jak tylko mąż z pracy wrócił uspokoiły się w moment. Nie wiem czasem się zastanawiam ze ja się chyba nie nadaje ze moje dzieci mnie nie lubią. Jakiegoś takiego dola mam ze aż mi się płakać chce. :(
 
Cześć Kamiladon świetnie cie rozumiem. Moje chyba kolo dwóch tygodni młodsze i tez juz wyczekuje kiedy będą starsze :-D. We wtorek je szczepilam. Miały stan podgoraczkowy. Marudzily i plakaly razem albo na zmianę a najśmieszniejsze ze jak tylko mąż z pracy wrócił uspokoiły się w moment. Nie wiem czasem się zastanawiam ze ja się chyba nie nadaje ze moje dzieci mnie nie lubią. Jakiegoś takiego dola mam ze aż mi się płakać chce. :(
Moje tez częściej się uspokajają jak tata wraca ale całe szczęście już widział conpotrafia wiec nie myśli, że jest lekko. Poza tym starsza corka miała tak samo. Nie dołuj się.

Napisane na GT-I9305 w aplikacji Forum BabyBoom
 
AmMaWI- to normalka. Ja to nazywam "efektem mamy" bo przy mamie dzieci zawsze sa bardziej wymagajace, marudne, zazdrosne itd. U mnie jest to samo. Babcia edzi z nimi caly dzien imowi ze tacy grzeczni a jak tyko wradam z racy to jest darcie i kazdy cos ode mnie chce i wymusza. A druga sprawa jest taka, ze my mamy jestemsy bardzij zmeczone, na noszych glowach jest wszytko. A maz wraca z pracy, wypoczety to i inna energie wytwara. A dzieci wychwytują takie emocje
 
Dziś jakoś zgadałam się ze sprzedawczynią w sklepie i ona też ma chłopaków bliźniaków tylko już 30letnich i takie historie mi opowiadała że głowa mała, np że jak mieli 3 latka to się zamknęli w szafie i biorąc przykład z dorosłych "paliły papierosy" i zapaliły się płaszcze. Mówiła też, że musiała rozdzielać w szkole do innych klas bo bez oporów awanturowali się i bili w środku lekcji.

A o tym, ze przy matce dzieci marudzą to czytałam nawet ostatnio, po prostu przy mamie czują się bezpieczne to sobie pozwalają na wszystko dzieciaki. Link do: Dlaczego dziecko najgorzej zachowuje się przy mamie?

U mnie to mąż nie wiem czy wypoczęty po pracy, nieraz wstaje razem ze mną do chłopaków w nocy. A jak wraca to u nas akurat zaczyna się "godzina zero" czyli pora od której najwięcej marudzą więc u nas to tatusia chyba nie lubią ;)
 
reklama
Do góry