reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Hoacynka współczuję problemów z zasypianiem. U nas też nie jest różowo. W ciagu dnia zasypiają od 5 do 15 min, ale wieczorem do pół godziny. Ja na razie usypiam w leżaczkach - bujaczkach. Robię powoli postępy w kierunku usypiania w łóżeczkach. Najpierw usypiali przy bujaniu, wibracjach i moim śpiewie. Teraz tylko przy bujaniu. Niedługo będę próbować usypiac w łóżeczkach. Może zastosuję metode 3-5-7. Zobaczę czy się sprawdzi.
Jjka dużo zdrówka dla Mareczka, oby jak najszybciej wyzdrowiał.
 
reklama
Moi mają zwykłe łóżeczka. Mamy małe mieszkanie, więc nie da się ich rozdzielić do osobnych pokoi. Spią 3 razy po ok pół godziny, czasmi do godziny, na spacerze dłużej. Niestety teraz pogoda jest jaka jest i nie ma możliwości na każdej drzemce spacerować, ale latem tak robiłam.
Sami się nie uspokoją tylko jeszcze nakręcają, więc już do tego nie dopuszczam, bo potem nie mogę ich uspokoić w żaden sposób. Zastanawiam się też czy to nie zęby. Bo są tacy wsciekli jak osy, gryzą co im pod dzioby wpadnie, łącznie ze mną.
Noce do tej pory były super, tzn do grudnia. Spali od 18:30-19:00 do ok 6, z przerwą na jedno karmienie. A teraz wdarł się mega chaos. Kładziemy ich tak jak wcześniej, ale córa nie może z reguły zasnąć. Koło godziny trwa usypianie, ale potem co 20-30 min pobudki. Synek zasypia szybko, ale córa po wybudzeniu potrafi 2h nie spać:(Myślałam, że chcą może częściej jeść, jakieś zwiększone zapotrzebowanie przy mrozach, ale nie. Jak dam zjędza 50 ml i koniec, więc to nie głód.
 
Napierajka, u Ciebie przynajmniej jakieś postępy w nauce samodzielnego zasypiania a u mnie wręcz przeciwnie, cofnęli się w rozwoju. U mnie 3-5-7 nie wchodzi w rachubę, bo tak jak pisałam wtedy się tak nawzajem nakręcają rykiem, że szok.Napierajka, Ty ich jak zasną z tych bujaczków przekładasz do łóżeczek czy spią w nich?
 
u nas niedawno nocki teez sie popsuly, potrafily cyrkowac od 2 do 8! myslalam ze oszaleje, w dzien zaczely odspodspiac wiec kontroluje im drzemki, dwa razynpo 1h i 1,15 max. i sama je budze,tyle im wystarcza bo pierwsz maja od 12 do 12, druga od 15.30 do 16.45max, kapiel 19.15 i spia ladnie od 20 do prawie 8, czasem im sie zdarzy ze zaplacza jak smok wypadnie, jedno co noc robi kupe wiec trzeba przebrac ale spi dalej, a drugie zaplatuje sie w koldre bo przeciez musi sie przez sen obracac. mam nadzieje ze juz gorzej nie bedzie. ale pewnie bedzie ;)
 
Dagos i do 12 Ci wytrzymują bez spania? Moi wstają ok 6 i po 8 już są śpiący;/ Potem śpią około południa i ok 15. Też chciałam ich na 2 drzemki przerzucić ale narazie nie ma jak, skoro o 8 już mi padają.No i jestem w kropce, bo usypianie trwa wieczność, a śpią po 30 minut, więc wygląda jakby mieli za dużo drzemek.
 
mialo byc od 11 do 12. wczesniej tez wstawali ok 8 i spali o 10,13i 16. piotrus sam zrezygnowal najpierw z tej o 16, a potem o 10 wiec dominika sama spala i p ladnie noce przesypiala a d szalala. wiec najpierw jej zabralam drzemke popludniowa i. pozwalam spac dluzej w tych wczesniejszych, a od paru dni klade ich razem o jednej porze. wiec bable duzo mi pomogly w planie dnia.choc p czasem tak oporny do zasniecia, ze wedruje po lozeczku przez pol godz wiec co chwile go przekladam na plecy i w koncu za ktoryms razem pada. nie wyobrazam sobie innego usypiania niz sami zasna, albo pare razy podejde dac smoka.
hoacynka a jak rozwijaja sie twoje dzieciaczki? co potrafia?
dziewczyny czy wasze dzieci w ciagu dnia uzywaja smoka? moje potrzebuja go tylko do zasypiania, i tak mysle czy zaczac ich od niego oduczac?
 
Hoacynka, moi zasy[iają w bujaczkach i potem zanoszę ich śpiących do łóżeczek. W bujaczkach nie daję spać bo raz ze nie wygodnie dwa ze ciągle się obracają a szelki na to nie pozwalają. Ja też mam małe mieszkanie i dwa łóżeczka w jednym pokoju. Ciągle się w nocy budzili nawzajem jak zaczęły się zębiska i teraz śpimy z mężem osobno, każde z jednym łobuzem. Budza się 2-3 razy w nocy ale zwykle smok albo soczek pomaga, raz jedzą mleko między 3 a 5.
Muszę ich nauczyć zasypiania w łóżeczkach bo za 3 miechy idą do żłoba, a tam nie wiem jak będzie ze spaniem. No i musze ich przestawić na spanie 1xdziennie a teraz śpią 2xpo 1-1,5 godz.
 
Dagos i do 12 Ci wytrzymują bez spania? Moi wstają ok 6 i po 8 już są śpiący;/ Potem śpią około południa i ok 15. Też chciałam ich na 2 drzemki przerzucić ale narazie nie ma jak, skoro o 8 już mi padają.No i jestem w kropce, bo usypianie trwa wieczność, a śpią po 30 minut, więc wygląda jakby mieli za dużo drzemek.

U nas było to samo. O 6 pobudka albo i wcześniej, bo zdarzalo się i o 5. A o 8 już spali. Potem ok 12 i ok 15. TEz spali po pol godziny i koniec. Mordega to była. Z tego co opisujesz to pewnie tez sa zęby. Jak sa tacy zli, wszystko pchaja do buzi, placza, marudzą i nic nie pomaga. Stosujesz cos na dziąsła. Ja smarowałam Dentinoxem- pomaga na 5min ale zawsze cos. Dawalam im tez jabko bez skorki. Trzymalam w recei im dawałam a oni skrobali dziąsłami te jabłko i widziałam, ze bardzo im to ulge przynosi. Musisz im ulzyc w cierpieniu. Wyobraz sobie jak ciebie boli ząb a co dopiero takiego szkraba. Pewnie mu głowe rozsadza z tego bolu. PRzejdzie to. Jak piszesz, ze wcześniej nie było takiego problemu to na bank zęby + skok rozwojowy. U nas było to samo. Niestety chba cie nie pociesze bo u nas te placze i kłopoty z zasypianiem trwaly od 7msc do 11msc czyli bite 4 msc. Problem został z nocnym spaniem- budza się, kreca, wierca. Musialam ich do osobnych pokoi rozdzielić, bo się wybudzali, darli jeden na drugiego. Może u ciebie będzie lepiej.
 
Dagos- moi uzywaja smoczka tylko do zasypiania, a czasami, szczególnie na spacerze to i bez smoka zasna. Chyba tez powoli zaczne odzwyczajać.

JA tez sobie nie wyobrażam, żeby moi sami nie zasypiali. Na szczęście z MArkiem nigdy nie miałam większego problemu. Teraz odkładam go do lozka, wychodzę z pokoju a on czasami poskacze jeszcze po lozeczku albo sobie gada i za 2min spi. Z Adasiem jest trochę gorzej ale tak jak mowilam gora 10min i tez spi. Chociaz musze go klasc, bo ciagle wstaje. Ledwo się na nogach trzyma ale wstaje.
 
reklama
To i ja sie pożale, bo zaraz mnie cos trafi!! Dzisiejszy dzien jest koszmarny, juz nie mogę sie doczekać jak wroci maz, to wyjde na świeże powietrze, bo zwariuje!
Moje dzieciaki nie śpią prawie w ogóle!! Corka w miarę ładnie zasypia wieczorem i w nocy budzi sie 2-3 razy na karmienie, zje i spi dalej, ale z Filipem sa cyrki co wieczór i co noc! Wczoraj usypialismy Filipa 2h, a on płakał i płakał, w koncu padł po 22, a o 23.20 pobudka! Najlepsze jest to, ze on nie zaśnie w łóżeczku ani w wózku, musi spac z nami w środku! Moj maz sie śmieje, ze to "szef wszystkich szefów", bo my śpimy na brzegu łóżka, a on zajmuje najwieksza cześć!
W dzien prawie mi nie śpią:/ Teraz nie wychodzimy na spacer ponad 2tyg., bo były chore, wiec juz dostaje szału. Jak jedno usnie na 15 min., to drugie nie spi, jak to drugie usnie, to pierwsze juz wstaje!
moj Filip przechodzi juz dzisiaj samego siebie, cały cZas płacze i marudzi... Ehhh:/
 
Do góry