reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

O kurcze, nie wesoło u niektórych z nas.
Na pocieszanie moge napisać, ze wszystko mija, każda dziecięca faza, jedne trwają kilka dni, inne kilka miesięcy. Cos co dzis jest i obowiązuje, za dwa tygodnie moze wyglądać zupełnie inaczej. I to dotyczy pozytywnych spraw i tych dobijających.
A do tego czas na prawdę szybko leci. Oglądam fotki i filmiki mojego dwulatka jak miał te kilka tygodni czy miesięcy i tęsknię do tamtego synka. Chce jeszcze raz zobaczyc jak raczkuje czy zasypia przy piersi. Echhhh...
Przy pierwszym macierzyństwie nie miałam cierpliwości do wieku spraw i często chciałam przyspieszać czas. A teraz jest inaczej. Niech one tak szybko nie rosną. Uwielbiam siedziec i trzymac któraś na piersiach i patrzeć jak sobie słodko spi.

Moje maja dni, ze spia prawie cała dobe. A najcześciej to spia tak około 20h. Do spania zaliczam takze to całe chrumkanie, które ich nie wybudza, a za to mi spać nie daje.
Czasami jak nie spia to klade na brzuch zeby poćwiczyly to często znowu idą spać. Lenie sa jeszcze. A ja sie ciesze, ze mam czas na odpoczynek i regenerację.

Jedza wciaz 120ml, takze Santini - idziemy równo :) Choc czasami sa dni, czy raczej karmienia, ze uspokoja sie dopiero po 150 czy nawet 170ml. Bywa i tak, ze któraś zje 60ml i tez spi te 3h.

Maja juz 4100 i 4200g (2 miesiące i 5 dni) wiec niech jedza jak chcą :) Pilnuje jednego - wybudzam w dzien co 3h, odpuszczam w nocy tak zeby zakumaly rytm dzien - noc i były po całym dniu najedzone, bo to da wieksza szanse na spanie nocą.
A idzie nam dobrze, bo jak zjedzą koło 22 to potem dopiero o 4 i rano 7-8. Oczywiscie czasem sie wszystko pokielbasi i one wyją, a ja dostaje cholery.

Moje maluchy sa łatwe w obsłudze. Lubią foteliki i spacery w wozku.
SANTINI - ja mam taki wozek co sie składa do pojedynczego plus niewielu kosz obok :)

Co do zasypiania to 3/4 przypadków robia to same w lozeczkach. Czasem trzeba ponosić lub postać i potrzymac smoczek. To dla mnie ogromnie miła niespodzianka po synku, ktory zasypial tylko przy piersi,a po odstawieniu tylko obok rodzica, nigdy w lozeczku, az do prawie 2 latek jak dostał swoj pokoj i swoje większe łóżko.
Synek w dzien sypial tylko w wozku lub aucie lub leżąc przy mojej piersi po karmieniu. A małe spokojnie spia w lozeczkach. Kurcze, ale to jest luksus.

Takze narzekać nie moge. Kochane te moje panny.
Dziejszej i jutrzejszej nocy jestem sama z trojka. Pierwszy raz. Oby było łatwo.

Z bolączek to mamy zielone śmierdzące kupy. Zwalam na zelazo.
Wiecie, ze jest cos takiego jak Actiferol start, ktory ma w składzie wit B6 i kwas foliowy i wit C i nie trzeba sie bawić z tymi tabletkami. Mega odkrycie.


Spokojnej nocy dla wszystkich :)
 
reklama
Emilek nasze dzieci chyba są z pod jednej gwiazdy, hehe:-D Aśka to dokładnie robi tak jak twoja Róża, wczoraj po paru łyżeczkach obiadku w którym składzie był buraczek zwymiotowała (sprowokowała wymioty) i nie dość, że ona była cała upaprana to ja także i moja kanapa. Dobrze, że byłam przewidywalna i przebrałam ją przed obiadem w brzydsze ubranie bo szkoda mi było ładnego nowego pajacyka.
A Wojtek dzisiaj w nocy wybudził się o 2 zrobił kupę a później nie zasnął puki nie zjadł 120ml mleka.

Madison mi w szpitalu powiedzieli od razu żeby kupić sobie Actiferol Start, jest bardzo dużym udogodnieniem, tylko że czasami nie chce się dobrze rozpuścić i muszę go dużej mieszać z mlekiem. Ostatnio jak byliśmy na kontroli to pani doktor powiedziała że mogę im już podawać zwykły Aktiferol, bo nie potrzebują już kwasu foliowego ponieważ będzie w jedzonku, ale ja co parę dni im podaję Start.
Ja dzisiaj idę na wizytę do gina, mam nadzieję że będzie wszystko ok. Najbardziej boję się o szyjkę:baffled:
 
Ostatnia edycja:
Byłam wczoraj zważyć moje dziewczyny, obie waza 5820g. Niestety wraz z waga rośnie im tez zdolność doprowadzania matki do szału :) jedna bardziej marudna od drugiej, ciagle krzyki nie wiadomo o co, mam nadzieje, ze im to przejdzie bo mam wrażenie, ze cofnęły sie do okresu noworodkowego.
 
Napierajka, Bibiana gratuluje postępów waszych maluchów, jak to musi cieszyć taki obraz gdy dziecko pierwszy raz raczkuje, siada, chodzi.
Edytka mój syn także ma takie chrosty, i też podejżewam że to od śliny, bo strasznie się ślini. Ja to daje im takie materiałowe śliniaki żeby sobie bluzek nie śliniły i wrazie wu żeby szybko wytrzeć im buźkę.
Co do humorów dzieci, to ja znowu przy nich wysiadam :(. Wczoraj miałam okropny dzień z nimi, wrzeszczały jak nie moje dzieci! jeść nie, do łóżka nie, bawić się nie, w końcu wziełam je na spacer prawie 2h chodziłam żeby pospały sobie, a mi nogi wchodziły dosłownie w tyłek, bo tu są górki, pagórki , dały mi wycisk, teraz narazie jest ok bawią się spokojnie, wczoraj też tak było i potem im się odmieniło :/
Wogóle to bardzo słabo jedzą, zjedzą śniadanie 210 potem nic nie chcą jeść do kolacji :baffled:, nie wiem co znimi mam już zrobić, mam je zmuszać?? Ostatnio karmiłam ich obiadkiem 1h zeby cokolwiek zjadły mi, jabłuszka też nie chcą, a bardzo lubiały, mleka też nie chcą za dnia. Najlepiej jakby nic nie jadły.
A dzisiaj w nocy od godz 1 z przerwami do 7 Wojtek szalał, przyniosłam butle a on nie chciał, śmiał się. obudził sie na zabawy, więc nie podchodziłam do niego wcale dopiero o 7 jak juz zaczął płakać dosadnie to wiedziałam że głodny.
Może jakaś pełnia jest że tak nasze dzieciaki szaleją?? Bo widzę że nie tylko moje w tym samym czasie? ehhh
 
Dolores jest właśnie taki okres że dzieci tak jakby cofneły się do tamtego czasu neistety, i w tedy człowiek załamuje ręce, okres mega marudzenia, moje na początku tak nie szalały jak teraz, spokojniejsze a teraz jakby w nie jakis diabeł wstąpił, mam nadzieję że szybko im to minie.
 
Edytka i inne mamy, to wygląda na trądzik niemowlęcy. Mój Krzyś też taki miał. Wysypane czoło, policzki i szyja. Minęło jak skończył jakieś 5 m-cy. Nic sie z tym nie robi, samo minie. W razie bardzo dużych zmian skórnych można przemyć rumiankiem, ślina też robi swoje (no ale nie na czole i przy oczkach). Raczej nie powinno się uzywać emolientów bo to dodatkowo blokuje pory skórne. No i oczywiście nie wolno nic wyciskać! Przemywać przegotowaną wodą i tyle.
Widze że marudzenie w modzie, u nas też. Wczoraj wykończyli mnie i psychicznie i fizycznie. Nie spali prawie cały dzień. Za to odbili sobie w nocy, na szczęście.
 
U mnie też dziś od rana mega marudzenie i ja mam jakiś kiepski dzień. Na zmianę jestem wściekła i chce mi się płakać. Nie mam dziś cierpliwości do moich dziewczyn. Nie wiem co mi jest. Przynajmniej rozszerzanie diety dobrze nam idzie. Marchewka zaliczona i nawet im smakuje, bo szeroko otwierają buziaki.
 
Dziewczyny mam pytanie, bo jesteście bardziej doświadczone :) Czy spotkałyście sie z mruczeniem i wydawaniem rożnych dźwięków przez niemowlaki np. podczas jedzenia czy snu? Moj synek jak go karmie piersia, to mruczy, a podczas snu, czasem wybudza sie cos krzyczy i dalej zasypia. Czy to normalne?

Mam jeszcze pytanie do mam z Warszawy- gdzie robiliście usg stawów biodrowych, usg brzuszka i główki oraz gdzie na wizytę do neurologa? Prywatnie czy w ramach NFZ?
 
Dziewczyny przepraszam ale musze sie głosno rozesmiac HAHAHAHAHA. Ciesze sie ze nie tylko moje takie marudne bo juz myslałam ze cos im dolega, a tu chyba jakies fazy ksiezyca na wiekszosc blizniakow działaja:-D

Ineska mojej kolezanki syn mruczał przy karmieniu piersia. A moja Asia podczas snu czasami zakwili ale to tak jakby przez sen. Mój maz mówi ze chyba jej sie cos moze sni.

A my prawie po obiadku dzisiaj Asia slicznie jadła za to Wojtek pluł i robił duzo wrzasku, ehhh.
 
reklama
anulfka ty jestes taka pocieszna ;) wogole jestes moim mistrzem ze sobie tak radzisz ;)
ineska robilam na nfz brzuszki i teraz bede szla prywatnie bo nie trafilam na dobrego lekarza, u tej samej robilam bioderka ale prywatnie i wizyta duzo gorsza. teraz bedziemy szli prywatnie na bioderka do poleconego lekarza, a neurologa szukam prywatnego i sprawdzonego przez kogos ale ciezko.
wogole ryczec mi sie chce bo rehabilitacja na nfz dopiero na 5listopada czyli dzieci beda mialy po 5miesiecy, wiec jutro tez umawiamy prywatnie. za szczepionki tez placimy, kurde prawie za wszystko placimy;/ mam nadzieje ze z czasem wystarczy to co oferuje nfz bo bedzie nam ciezko ;/
 
Do góry