O kurcze, nie wesoło u niektórych z nas.
Na pocieszanie moge napisać, ze wszystko mija, każda dziecięca faza, jedne trwają kilka dni, inne kilka miesięcy. Cos co dzis jest i obowiązuje, za dwa tygodnie moze wyglądać zupełnie inaczej. I to dotyczy pozytywnych spraw i tych dobijających.
A do tego czas na prawdę szybko leci. Oglądam fotki i filmiki mojego dwulatka jak miał te kilka tygodni czy miesięcy i tęsknię do tamtego synka. Chce jeszcze raz zobaczyc jak raczkuje czy zasypia przy piersi. Echhhh...
Przy pierwszym macierzyństwie nie miałam cierpliwości do wieku spraw i często chciałam przyspieszać czas. A teraz jest inaczej. Niech one tak szybko nie rosną. Uwielbiam siedziec i trzymac któraś na piersiach i patrzeć jak sobie słodko spi.
Moje maja dni, ze spia prawie cała dobe. A najcześciej to spia tak około 20h. Do spania zaliczam takze to całe chrumkanie, które ich nie wybudza, a za to mi spać nie daje.
Czasami jak nie spia to klade na brzuch zeby poćwiczyly to często znowu idą spać. Lenie sa jeszcze. A ja sie ciesze, ze mam czas na odpoczynek i regenerację.
Jedza wciaz 120ml, takze Santini - idziemy równo
Choc czasami sa dni, czy raczej karmienia, ze uspokoja sie dopiero po 150 czy nawet 170ml. Bywa i tak, ze któraś zje 60ml i tez spi te 3h.
Maja juz 4100 i 4200g (2 miesiące i 5 dni) wiec niech jedza jak chcą
Pilnuje jednego - wybudzam w dzien co 3h, odpuszczam w nocy tak zeby zakumaly rytm dzien - noc i były po całym dniu najedzone, bo to da wieksza szanse na spanie nocą.
A idzie nam dobrze, bo jak zjedzą koło 22 to potem dopiero o 4 i rano 7-8. Oczywiscie czasem sie wszystko pokielbasi i one wyją, a ja dostaje cholery.
Moje maluchy sa łatwe w obsłudze. Lubią foteliki i spacery w wozku.
SANTINI - ja mam taki wozek co sie składa do pojedynczego plus niewielu kosz obok
Co do zasypiania to 3/4 przypadków robia to same w lozeczkach. Czasem trzeba ponosić lub postać i potrzymac smoczek. To dla mnie ogromnie miła niespodzianka po synku, ktory zasypial tylko przy piersi,a po odstawieniu tylko obok rodzica, nigdy w lozeczku, az do prawie 2 latek jak dostał swoj pokoj i swoje większe łóżko.
Synek w dzien sypial tylko w wozku lub aucie lub leżąc przy mojej piersi po karmieniu. A małe spokojnie spia w lozeczkach. Kurcze, ale to jest luksus.
Takze narzekać nie moge. Kochane te moje panny.
Dziejszej i jutrzejszej nocy jestem sama z trojka. Pierwszy raz. Oby było łatwo.
Z bolączek to mamy zielone śmierdzące kupy. Zwalam na zelazo.
Wiecie, ze jest cos takiego jak Actiferol start, ktory ma w składzie wit B6 i kwas foliowy i wit C i nie trzeba sie bawić z tymi tabletkami. Mega odkrycie.
Spokojnej nocy dla wszystkich
Na pocieszanie moge napisać, ze wszystko mija, każda dziecięca faza, jedne trwają kilka dni, inne kilka miesięcy. Cos co dzis jest i obowiązuje, za dwa tygodnie moze wyglądać zupełnie inaczej. I to dotyczy pozytywnych spraw i tych dobijających.
A do tego czas na prawdę szybko leci. Oglądam fotki i filmiki mojego dwulatka jak miał te kilka tygodni czy miesięcy i tęsknię do tamtego synka. Chce jeszcze raz zobaczyc jak raczkuje czy zasypia przy piersi. Echhhh...
Przy pierwszym macierzyństwie nie miałam cierpliwości do wieku spraw i często chciałam przyspieszać czas. A teraz jest inaczej. Niech one tak szybko nie rosną. Uwielbiam siedziec i trzymac któraś na piersiach i patrzeć jak sobie słodko spi.
Moje maja dni, ze spia prawie cała dobe. A najcześciej to spia tak około 20h. Do spania zaliczam takze to całe chrumkanie, które ich nie wybudza, a za to mi spać nie daje.
Czasami jak nie spia to klade na brzuch zeby poćwiczyly to często znowu idą spać. Lenie sa jeszcze. A ja sie ciesze, ze mam czas na odpoczynek i regenerację.
Jedza wciaz 120ml, takze Santini - idziemy równo
Maja juz 4100 i 4200g (2 miesiące i 5 dni) wiec niech jedza jak chcą
A idzie nam dobrze, bo jak zjedzą koło 22 to potem dopiero o 4 i rano 7-8. Oczywiscie czasem sie wszystko pokielbasi i one wyją, a ja dostaje cholery.
Moje maluchy sa łatwe w obsłudze. Lubią foteliki i spacery w wozku.
SANTINI - ja mam taki wozek co sie składa do pojedynczego plus niewielu kosz obok
Co do zasypiania to 3/4 przypadków robia to same w lozeczkach. Czasem trzeba ponosić lub postać i potrzymac smoczek. To dla mnie ogromnie miła niespodzianka po synku, ktory zasypial tylko przy piersi,a po odstawieniu tylko obok rodzica, nigdy w lozeczku, az do prawie 2 latek jak dostał swoj pokoj i swoje większe łóżko.
Synek w dzien sypial tylko w wozku lub aucie lub leżąc przy mojej piersi po karmieniu. A małe spokojnie spia w lozeczkach. Kurcze, ale to jest luksus.
Takze narzekać nie moge. Kochane te moje panny.
Dziejszej i jutrzejszej nocy jestem sama z trojka. Pierwszy raz. Oby było łatwo.
Z bolączek to mamy zielone śmierdzące kupy. Zwalam na zelazo.
Wiecie, ze jest cos takiego jak Actiferol start, ktory ma w składzie wit B6 i kwas foliowy i wit C i nie trzeba sie bawić z tymi tabletkami. Mega odkrycie.
Spokojnej nocy dla wszystkich