reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Dzięki za podpowiedzi :-) jestem ciekawa co dziś w nocy będą znów wywijać ;-)

A co do ślinienia to masakra Karola już 3 razy dziś przebieralam...

Lilonka co do vojty to w promyku lekarka zaleciła a rehabilitantka po obejrzeniu chłopaków uznała że na wszystko inne szkoda czasu. Chłopcy kiepsko podnoszą głowy, Staś nie potrafi się podeprzeć na łapkach, kieruje głowę w jedna stronę, mają zaciśnięte piastki jak są na brzuchu. Nie wiem jak bardzo mam,się tym martwić :-( w każdym razie dziś nie zrobiłam popołudniowych ćwiczeń bo chłopcy wpadali w histerię i teraz mam wyrzuty sumienia :-( chyba faktycznie do lux medu pojedziemy jeszcze z kimś to skonsultować.
 
reklama
Gloriane - na zaciśnięte piąstki to najlepiej piłka albo inne okrągłe zabawki, żeby chłopaki nie zaciskali dodatkowo piąstek. Mi rehabilitantka poleciła kaczuszkę kąpielową z fisher price, tylko ona trochę ciężka jest. Zwykła gumowa piłeczka za 3 zł też daje radę. No i koniecznie leżenie na brzuchach na twardym - macie ćwiczeniowej albo puzlach, bo na kocu nie dość, że zaciskają pięści, to jescze podpór się rozjeżdża. Nie wiem jaki masz wózek, ale na podpór też dobrze działa takie wożenie jak moi jeżdżą - czyli na brzuchach - młodzi muszą zadzierać łby żeby oglądać świat.
 
witam sory nie przeczytam wszystkiego ale duzo zdrowka dla maluchow , no własnie co do wkladania raczek do buzi moja mała wklada ale tak delikatnie ale za to michaś az do odruchów wymiotnych ale to od razu 3-4palce hmm czy on wie co to bulimia:-D
choliwa ja wczoraj bylam na 1 lekcji vojty pani pokazała mi jeden sposób i mam go robic 3-4 razy dziennie przez tydzien , ale ja cos nie jestem przekonana do tej metody :dry:niby pani neurolog tak zapisała ale ..... no własnie te ale , mała musi miec bo jak lezy na brzuszku to ma pozycje kolyska a michac troszke ucieka na lewo,.
dziewczyny z wrocławia mam pytanie ile czeka sie na nfz na rehabilitacje? a ile sie czeka do neurologa?
sama nie wiem co robić:sorry2:
a co do spania w nocy to tak maluchy zjedza koło 17 potem spanko do 22-23 godziny kleik z mleczkiem i spanko do 4-5 rano na spacerze tez spokojnie .
chociaz mały wieczorem nieraz troszke sie podrze
a jeszcze takie pytanko , moja pani pediatra mowiła ze jeszcze za wczesnie na wprowadzenie kaszek, sloiczkow itp.prawda to
pozdrawiam
 
Współczuje Wam i dzieciaczkom tych wszystkich ćwiczeń i rehabilitacji i tak się zastanawiam jakim cudem nas to wszystko ominęło:confused:. Bo ja jestem taki chodzący pechozol ;-) i myślałam, że na dziewczynki to też przejdzie.

Pusia ja właśnie w 4-tym miesiącu zaczęłam wszystko wprowadzać (moje są na mm) warzywa i kaszki. Wiem, że niektóre dziewczyny dużo szybciej wprowadzały kaszki jak się dzieciaki nie mogły najeść.

Lilonka jak u Ciebie z glutenem ? Ja od miesiąca daję po łyżeczce i zastanawiam się, czy nie pora zwiększyć dawkę (baba z infolinii Bobovity mówiła mi, że 2 mc po łyżeczce i kolejne 2 po dwie-ale mi się wydaje to za długo).
Dziewczyny co o tym sądzicie ?
 
Tigla- u mnie maluchy ćwiczenia traktują jak zabawę i mają przy tym sporo radości. Wczoraj właził na panią jak ćwiczyła z Zuzą - zazdrośnik mały się robi. Z resztą na mnie teraz też się ładuje i kawałek posta skasował ;-) A z glutenem to u nas różnie - generalnie gotuję zupkę na dwa dni i daje 4-6 łyżeczek kaszy manny, ale czasem młodzi większość zjedzą w jeden dzień ;-) więc mają podwójną porcję. Problemów jakiś nie odnotowałam. Chyba nie do końca wprowadzam to wg schematu ;-)
Pusia - my zaczęliśmy wprowadzać zupki jak młodzi mieli niecałe 5 miesięcy. Ale u nas objawów wcześniactwa brak i waga raczej z tych większych. A kleik jedzą dopiero od poniedziałku - tzn jedzą to dużo powiedziane - pół miseczki na dwoje :-) a kaszek jeszcze nie wprowadzaliśmy.
A tak a propos - wiecie które kaszki nie zawierają cukru?
 
Witam :)

Dawno tu nie zaglądałam....no ale chłopcy wymagają coraz więcej naszej uwagi...
Wczoraj wprowadziliśmy marchewkę :))))))) Wprowadziliśmy to za dużo powiedziane...bo dostali po 1,5 łyżeczki :) Ale zaraz był płacz że chcą więcej :) Także zasmakowało im :) Nie widzę żeby jakieś złe reakcje nastąpiły po tej marchewce to chyba dzisiaj po 2 łyżeczki dostaną :)
Tak myślę sobie - po jakim czasie wprowadzać następny produkt? Po tygodniu czy po dwóch? I co dalej? Ziemniak?
Jak Wy robiłyście?
U nas kaszki, kleiki odpadają bo chłopcy ładnie na masie przybierają i pediatra i neonatolog mówią że nie ma co ich tuczyć - żeby od warzyw zaczynać...

Gloriane - my też na vojtę chodzimy od miesiąca - i jest o NIEBO lepiej. Obaj panowie już ładnie główki podnoszą, nie zaciskają już piąstek - widać duży postęp. Nie za bardzo chcą chwytać przedmioty które przed nimi leżą - bo nie do końca jeszcze wiedzą że trzeba rękę wysunąć - ale wszystko w swoim czasie :) Także wytrwałości w ćwiczeniach życzę - warto :)
 
Ostatnia edycja:
Rozyczka - a po co czekac dwa tygodnie. Poczekaj kilka dni zobaczysz czy nie maja alergii i wprowadzaj nastepne produkty. Jabluszko ziemniak banan.
Ja robilam krotkie przerwy dwa trzy dni i kolejne produkty wprowadzalam. Od czwartego miesiaca mozna niby wprowadzac tez zielone warzywa jak brokuly szpinak groszek. Ja to wprowadzilam troszke pozniej
 
Różyczka ja podawałam początkowe warzywa po ok.5 dni i bez żadnej przerwy podawałam następne. Ziemniak mnie wkurzał, bo robił się kluchowaty po zblendowaniu. Nie zapomnij dodawać zawsze tłuszczu.

Lilonka ja podaję gotowe kaszki (Bobovity i Nestle) ryżową, mleczno-ryżową i mleczno-ryżowo-kukurydzianą no i manną.
Po przejściach z cukrzycą ciążową wiem, że cukier niestety jest w zastraszającej ilości produktów. Ale widziałam na jakiś kaszkach słynną naklejkę :bez cukru:-niestety nie pamiętam na jakich, czyli za dużo nie pomogłam;-).
Ja do obiadku nie dodaję żadnych kaszek. Moje wpieprzają obiady jak dzikie-lubią warzywa za mamusią :-) Kurczak i królik też zostały zaakceptowane. Teraz szykuję się do podania łososia. Ostatnio weszłam na wyższy stopień specjalizacji i gotuję obiadki na tydzień (a nawet więcej-tak się rozpędziłam:sorry:).
 
Tigla - to mrozisz te obiadki? Ja gotuje co drugi dzień, chyba że Młode zeżrą wszystko na raz :-) co też się zdarzyło. Moi dostali już raz kaszy jaglanej zmiksowanej i ostanio w zupce normalnej kukurydzianej. Powolu muszę zacząć jakieś kaszki wprowadzać, bo szykuję się do powrotu do pracy - co znaczy brak cycka :-)
 
reklama
Lilonka ja gotuję różne warzywa na parze, osobno mięso i potem miksuję z różnymi proporcjami warzyw, żeby dzieciaki nie jadły non stop tego samego. Wkładam w słoiczki (te po koncentratach, bo po gotowych daniach się nie nadają) i pasteryzuję. Słoiczki trzymam w lodówce. Jeszcze żaden mi się nie zepsuł-a zawsze smakuję przed podaniem dzieciakom. Wczoraj eksperymentalnie dodałam ryż.
Współczuje powrotu do pracy :-(. A z odstawieniem od cyca może być Wam wszystkim ciężko. Powtarzam po raz kolejny, że podziwiam Cię za to cyckowanie :tak:.
 
Do góry