Maggi urlopuj się jak tylko się da i wypoczywaj ile się da
Gloriane co do nocnego karmienia, to jak byli malutcy to ich wybudzałam na karmienie ale teraz czekam aż sami się obudzą, Wojtek czasami przesypia od 22 do 6 rano bez jedzenia, Lena na cycku to potrafi się obudzić ze 2 razy jeszcze, ale od kilku dni cycek jej nie pasuje czasami, bo pociągnie trochę, a potem odrywa się i płacze i nie chce i muszę ja butlą dokarmić i mm jej wtedy daje. czyżby jej moje mleko nie pasowało, a może się kończy jak u Bibiany, sama nie wiem...
Kiedyś pisałam że walczymy jeszcze z kikutami pępowiny i Wojtkowi 4 tyg temu odcięli i było ok, a w zeszłym tyg coś zaczęło mu się w pępku robić i jadąc z Leną na kontrolę do chirurga jego zabraliśmy i się okazało że jakiś ziarniak mu się zrobił i lekarka azotem to potraktowała i w pon kontrola, nie wiem czy mu to po takim azocie odpadnie, ale lekarka powiedziała, że kilka razy będziemy się u niej pojawiać, czy któraś z Was miała do czynienia z ziarniakiem?
Zenia w końcu się odezwałaś, pięknie przybierają chłopcy i wzrostowo długaśni są. Wrzuć jakąś fotkę swoich klusek.
Tigla super że Twoje dziewczynki tak ładnie nocki przesypiają, pozazdrościć

i jak świetnie wyglądają.
Lilonka super kluskozaury wyglądają i podziwiać że tylko cyckowe sa

My we wtorek też 3 mce skończyliśmy i muszę powiedzieć, że nie wiem kiedy to zleciało. W niedzielę emek idzie w rejs trzymiesięczny i już się boję jak sobie poradzę bo muszę przyznać że bardzo wiele pomagał i zajmował się dziećmi, ostatnio jak byliśmy na szczepieniu to ubierał, rozbierał i przytulał Wojtka i panie pielęgniarki zachwycały się jak tatuś sobie pięknie radzi

a mamusi nawet nie pochwaliły hehe
Podziwiam te z Was, które większą część dnia spędzają same z bliźniakami, bo ja od porodu mam męża na miejscu non stop (jedyną zaletą jego pływania jest to że jak już wraca do domu to jest ciągle z nami) i jeszcze mama też pomaga w razie czego.
Po wtorkowym ważeniu Wojtek 5600, Lena 4950 :-)