kropeczka - u nas identycznie, moja mama to cud, zawsze pomoże i przy chłopakach i zakupy przyniesie, obiadek, bez niej to nie wiem co by bylo...., a teściowa czasem to sie rwie nawet ale ja jej nie ufam i w zyciu dzieci pod jej opieka nie zostawię, wpadła ostatnio i Kuba chcial sie napić herbaty z jej kubka i lapał za ucho to mu dała szok...bo chcial przecież, oczywiscie cala herbata wylądowała na koszulce. Na szczęście herbata nie byla gorąca ale trzeba miec do jasnej cholery troche wyobraźni nie? chciał to mu dała, a jakby chciał nóż o też by mu dała - porazka normalnie.
Jak wpadaja to w gości, że jeszcze skakac nad nimi trzeba, od siebie nigdy nic nie dali. Na roczek dzieciaki dostaly od dziadków po bodziaku - szt.1 i nie chodzi o to, że ja jestem pazerna ale dla mnie to taka olewka jest na odwal sie. Jak się dzieci urodziły to moja mama nam dała skarbonke z tysiakiem bo odkładała odkąd dowiedziała sie o ciąży, a teściowa dała paczkę pieluch bella, jedna oczywisciei już, a to podobno takie wyczekane wnuki, jedyne zresztą.
Teraz oni sie byczą nad zalewem zamiast nas, bo nie chcieli nam kasy oddać, a oni wiadomo za darmo to pojechali.
I tak bym mogla bez końca ale to teściowa, w sumie obca baba, rozumiem, że jesli chodzi o siostre to jakos chyba bardziej przykro, wspolczuję mona.
W sierpniu jedziemy do Łeby na 10dni, az sie boję po tym co teraz sie stało...choc może będzie własnie odwrotnie, pozostaje miec nadzieję
Jak wpadaja to w gości, że jeszcze skakac nad nimi trzeba, od siebie nigdy nic nie dali. Na roczek dzieciaki dostaly od dziadków po bodziaku - szt.1 i nie chodzi o to, że ja jestem pazerna ale dla mnie to taka olewka jest na odwal sie. Jak się dzieci urodziły to moja mama nam dała skarbonke z tysiakiem bo odkładała odkąd dowiedziała sie o ciąży, a teściowa dała paczkę pieluch bella, jedna oczywisciei już, a to podobno takie wyczekane wnuki, jedyne zresztą.
Teraz oni sie byczą nad zalewem zamiast nas, bo nie chcieli nam kasy oddać, a oni wiadomo za darmo to pojechali.
I tak bym mogla bez końca ale to teściowa, w sumie obca baba, rozumiem, że jesli chodzi o siostre to jakos chyba bardziej przykro, wspolczuję mona.
W sierpniu jedziemy do Łeby na 10dni, az sie boję po tym co teraz sie stało...choc może będzie własnie odwrotnie, pozostaje miec nadzieję