reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

kropeczka1983 moje tez sie juz slinia od dawna i wsadzaja lapki do buzi:)
tez kupilam kukurydziany ale zaczne od ryzowego. dzisiaj zrobilam ta papke w misce to lyzka staje;p
to dalam tylko pol lyzeczki malemu to wywalali wszystko:)
bede dawala tak jak mowicie zaczne od 1 lyzeczki do mleka na noc

a marchewki po 13tym zaczne dawac jak beda mialy pelne 4 miesiace i zacznie sie 5ty

mysle, zeby do neurologa dzieciecego jechac z moimi. Jest ok ale skoro sie 3tyg wczesniej urodzily to mysle, ze moze warto
i moj mial antybiotyki dlugo podawane po porodzie przez to zapalenie pluc i odme i kazali zrobic kontrole sluchu.. ale nie wiem czy robic bo widze, ze mnie slyszy i powtarza aguu czy yyy jak do niego mowie?

a po co kropeczka wzrok kontrolowac? i jak to sie robi u malych dzieci?
 
reklama
mati,trzymam kciuki za wizyty lekarskie oby wszystko było ok.
palu,moi Chłopcy są z 35 tyg i dostaliśmy skierowanie do okulisty na 3 wizyty pod kątem retinopatii,póki co wszystko jest ok,została nam ostatnia wizyta. U neurologa też nie byliśmy powiedziano nam,że nie ma takiej potrzeby bo Chłopcy w szpitalu mieli usg główki i wyszło ok. Do audiologa idziemy na kontrolne badanie słuchu,pierwsze wyszło ok ale Chłopcy dostawali po urodzeniu antybiotyki między innymi Gentamecyne która jest ototoksyczna i może uszkadzać słuch...
 
Witam drogie Panie,
jestem licencjonowana położną i prowadzę badania na temat efektywności edukacji przedporodowej. Jest to bardzo ważny temat, ale niestety bardzo rzadko poruszany przez personel medyczny i stosunkowo niewiele jest danych na ten temat. W związku z tym bardzo proszę o pomoc i wypełnianie ankiet, ponieważ bardzo możliwe ze zdobyte dane pomogą dokonać bardzo ważnych zmian i ukazać braki w edukacji przedporodowej.

Ankieta - Ocena efektywności edukacji przedporodowej
 
Cześć Dziewczyny
W końcu sie zebralam żeby do Was dołączyć :-) pewnie niektóre pamiętają mnie z wątku ciąża blizniacza. Ja urodziłam w 37tc przez cc coreczke 1380g i synka 2655g.Jak może pamiętacie ze cała ciążę panikowalam ze jedno dziecko jest od początku o wiele mniejsze od drugiego. Wszyscy mówili ze pewnie doszło pózniej do zagniezdzenia itp a wszystkie wyniki w ciąży były ok. Po porodzie okazało sie , ze Lenka ma wadę genetyczną - przypadek 1 na 50tys! Mati jest zdrowy jedno szczęście . Wszystko zależy od stopnia uszkodzenia chromosomu ale takie dzieci cieżko nie dozywaja 2 roku życia a niektóre żyją dłużej . Poki co wydaje mi sue ze Lena ma łagodniejszy stan bo i wyglada normalnie i tez zachowuje sie na razie ok choc jakieś zmiany w mózgu juz ma wykryte. Wszystkp sie okaze z czasem bo moze nie chodzic , nie mowic. Niestety musi jeść przez sonde więc musiałam nauczyć sie ja tak karmić. Jej wada to zespół chorób czyli problemy z sercem, nerkami, mózgiem ataki padaczki i w tym mies mamy mnóstwo badań żeby zobaczyć co ją dotyczy poki co. Na razie osluchowe badania serca ok, badanie słuchu tez ok. Wczoraj byliśmy na scanie głowy i rezonansie mózgu i wynik za ok 2 tyg który pokaże czy coś sie pogorszyło czy nie. Tak jak któraś pisała przed badanuem nie mogla jesc 2 godz ale moglam ja nakarmic przed samym badaniem jak juz leżała zeby zasnela bo zaczela plakac.Śmiesznie ona wyglądała taka mała 2500g-11 tyg na tak dużym łóżku :-) udało sie zrobić badanie bez problemu a dodam ze ona jest bardzo żywa i denerwuje sue na każdym badaniu.
Tak więc i my mamy cały styczeń wizyty u lekarzy.
Najgorsze jest to ze mieszkamy w uk i jesteśmy tu tylko z mężem i całymi dniami jestem sama w domu i na wszystkie wizyty tez jeżdżę sama i to autobusem no ale jakoś dajemy radę:-) muszę być po prostu dobrze zorganizowana .
A tak to dzieciaczki grzeczne , dużo śpią a jak nie śpią to nie są jakoś bardzo wymagające . Kolki nas ominęły poki co. I od tyg budzą sie tylko raz w nocy na jedzenie więc rewelka;-) zazwyczaj jak jedno sie budzi to wtedy drugie juz tez a jak nie to sama wybudzam bo tez chce trochę pospac.
To tyle o mnie :-) postaram sie wiecej nie przynudzac :-)

niedlugo tez czeka mnie rozszerzenie diety a jestem w tych sprawach zielona:-)

Mam jeszcze pytanie. Planujemy z mężem wrócić do Polski i zastanawiam sie jak z opieką medyczną w PL? Czy bez problemu dostajecie skierowania do lekarzy czy na rehabilitację czy chodzcie wszędzie prywatnie?
 
Ostatnia edycja:
witaj LOLA no ja doskonale pamietam twoja sytuacje wiec jednak zdecydowalas sie wrócic do polski? ja bym tak zrobila
nie moglam sie napatrzec na twoje maluszki wrzuc jakies zdjecia
ja poki co chodze do lekarzy na NFZ bo u nas nie ma takiej potrzeby zeby prywatnie
co do skierowan to tez nie musze sie o nie prosic ,wczoraj wlasnie bylam po nowe skierowanie na rehabilitacje i morfologie i zaden problem kochana ja tez mam pelno wizyt w styczniu juz 2 mam za sobą dzis znowu rehabilitacja i tez musze sama z nimi jechac ale niestety u mnie nie wchodzi w gre autobus bo na moim osiedlu tylko tranwaj do krorego nie wchodze wiec albo taxi albo spacer jakies 40 min w 1 strone oraz ogromna gora do pokonania
 
Mati- tak chcemy wrócić choc jeszcze nie teraz ale na razie robimy wszystko żeby mieć do czego tam wrócić więc może za rok o ile szybciej sie tu nie wykończe sama:-)
Dla mnie autobus to tez nie wielki problem bo mam wozek jeden za drugim i taki krotki tyle ze zazwyczaj jeśli w autobusie jest juz 1 Max 2 wózki to kierowca nie może nas zabrać bo nie ma miejsca. Raz tak czekałam 45 min i dopiero czwarty mniie wziął a wiesz jak sue jedzie na wizytę to trzeba być na czas. Tak więc robię tak ze ide w stronę szpitala tez ok 45 min i jak mnie weźmie to ok a jak nie to tez z buta:-) jakoś trzeba sobie radzić . Nie ma to jak blizniacza mama :-)
 
lola masz racje nie ma jak to blizniacza mama poprostu nie ma wyjscia trzeba jakos sobie radzic
najgorzej jest teraz zima moje jak widza czapki to juz krzyk sie zaczyna a pozniej to juz wiadomo masakra na calego
czekam na fotki kochana
i trzymam mocno kciuki za cudowną lenkę
 
Lola - no w koncu dolaczylas :)
Ja ci wspolczuje z tymi autobusami. Nie wiem jak ty to robisz ja zebym jechac do miasta to mam dwie przesiadki wiec jak juz musze jechac to emek wolne musi zalatwiac, dobrze ze ma taka prace ze bez problemu moze zamienic. No ale racja z tym ze nie ma to jak blizniakowa mama. Ja mieszkam w malym maisteczku i szybko sie rozeszla informacja ze polka ma blizniaki teraz mnie ludzie gonia po ulicy bo slyszeli i chca zobaczyc, no dopoki dzieci nie mialam to bylam anonimowa a teraz ludzie do mnie po imieniu wala a ja nie mam pojecia co to za jedni :)
Jak wiecie moje chlopaki mieli szczepionke w sylwestra Mati prezyjala ja normlanie Filipka pozniej nozie bolaly biedne dziecie plakalo przy kazdym ruchu, nawet biedaczek nie jadl, dostal calpol i wrocil do normy.
Od wczoraj spia w osobnych lozeczkach. Mialam nadzieje ich trzymac w jednym jak najdluzej bo malo miejsca w pokoju ale nie dalo rady, wedrowali po calym lozeczku i sie budzili nawzajem. Teraz sypialnie mam zagracona jeszcze bardziej ale coz.
Dzisiaj chlopaki dwa miesiace maja, ale ten czas leci.
No i pozwolcie ze sie pochwale moimi przystojniakami - rozdarciuchami (oj maja glosiki)
Zobacz załącznik 527705
Wyrodna matka zamiast dzieci karmic im zdjecia robilam Filip ze smoczkiem a Mati zaczal ssac jego ramie :)
 
Marcikuk- ale śmiać mi sie zachcialo jak napisalas ze Mati je ramię Filipka bo tak jak ostatnio pisaliśmy ze nasze Mateuszki takie podobne i tez jakoś miesiąc temu Mati był taki głodny a koło niego leżała Lena to ten wziął sobie jej palce i zaczął ssac :-) a tez jak je to oddaje takie odgłosy ze mówię ze wstyd do ludzi z nim iść na porę karmienia:-) a poza jedzeniem to Aniołek :-) Z tymi ludźmi zaczepiajacymi cię dobre :-) ja mieszkam w Londynie więc tu duża konkurencje mam i nawet koło mnie dwie Polki mieszkają z bluzniakami tylko o 2 i o 5 mies starszymi od moich:-)
U mnie dzieci śpią poki co w nocy w kolyskach w naszej sypialni a mamy tez pokój dziecięcy gdzie stoi jedno łóżeczko ale na razie w nim nie śpią. Choc mój Mati przytyl w 11 tygodni z 2600 g na 5600 czyli 3 kg:szok: i juz ledwie mieści sie w tej kolysce :-)
my jak mieliśmy szczepienia to dopiero tak 2 godz po był płacz straszny u matiego ale tez calpol pomógł . Niedługo kolejna tura
 
reklama
a to moje maleństwa.
Zdjecia swiateczme
15 - Kopia (2).jpg20 - Kopia.jpgDSCN6621 (4).jpg
 
Do góry