Moniek witaj o drugiej stronie :-)
Hmm jesli chodzi o karmienie, to rozne sa szkoly, tez mi mowili w szpitalu, zeby karmic co 3 h, ale w praktyce to bylo tak, ze przynosili mi mleko, dzidzia zjadla to znaczy prawie nic nie zjadla, a za godzine byl taki wrzask, ze musieli mi przynosic kolejne, i potrafila zjesc 40. A o kupe bym sie jeszcze nie martwila, mysle, ze to zmiana wody, organizm sie musi przyzwyczaic i wszystko wroci do normy.
Dziewczyny u nas zabkowanie trwa juz 4 miesiac i nic, zabkow nie ma, tylko przebijaja przez dziasla, nocami jest masakra, nawet leki nie pomagaja ... Uffff
Poza tym karmilam sloiczkami ze wzgledu na alergie na marchew, o dziwo po sloiczkach jej nie bylo, to Nadusia sie obrazila na sloiczki i plula ... Zaczelam wiec gotowac sama, z minimalna iloscia marchewki i wcianaja moje zupki, az sie uszy trzesa :-)
Hmm jesli chodzi o karmienie, to rozne sa szkoly, tez mi mowili w szpitalu, zeby karmic co 3 h, ale w praktyce to bylo tak, ze przynosili mi mleko, dzidzia zjadla to znaczy prawie nic nie zjadla, a za godzine byl taki wrzask, ze musieli mi przynosic kolejne, i potrafila zjesc 40. A o kupe bym sie jeszcze nie martwila, mysle, ze to zmiana wody, organizm sie musi przyzwyczaic i wszystko wroci do normy.
Dziewczyny u nas zabkowanie trwa juz 4 miesiac i nic, zabkow nie ma, tylko przebijaja przez dziasla, nocami jest masakra, nawet leki nie pomagaja ... Uffff
Poza tym karmilam sloiczkami ze wzgledu na alergie na marchew, o dziwo po sloiczkach jej nie bylo, to Nadusia sie obrazila na sloiczki i plula ... Zaczelam wiec gotowac sama, z minimalna iloscia marchewki i wcianaja moje zupki, az sie uszy trzesa :-)