reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

reklama
Malinowa92 u mnie na początku spaly w jednym łóżeczku. Teraz już w dwóch, ale nadal w jednym pokoju. Tak jak Jjka mam egzemplarze A i M :) czyli Amelkę i Małgosie. A jest dzieckiem walczącym że snem od urodzenia, M nawet jak głodna to się nie budzi bo sen ma kamienny. Narazie, i oby tak dalej nie przeszkadzaja sobie w spania.
 
Malinowa potrafi też być dobrze ;) u mnie maluchy od początku spały w jednym wyrku do póki się mieściły najpierw obok siebie potem jedno z lewej drugie z prawej i tak ok 3-4 miesiące a potem w swoich lozeczkach głowami do siebie. I tak śpią. A rytuał mamy taki ze jest kąpiel po kąpieli mleko w łóżeczku, ostatnio po mleku pojawia się chwilą na zabawę (ok 10 min na łóżku rodzicow) i potem są odkładanie do łyżeczek i zasypiaja. Jeremi jak mnie widzi to się cały czas kręci więc lepiej jak wychodzę a Eli woli jak siedzę ale ogólnie krzyku nie robi. ;) nocki - rzadko się zdażą by jedno budziło drugie ale też od początku pilnowałam, że jak się jedno budziło to drugie dostawało mleko na śpiącego - tak by zbyt wiele razy w nocy do nich nie wstawać. :p prawda jest też taka że jak J krzyczy to E się nie obudzi ale w drugą stronę to bywa różnie choć ogólnie E śpi mniej i krócej :)
 
Ja muszę moich otulić kocykiem od główki po stopy, czasem lekko bujam nimi trzymając rękę na klatce piersiowej. Ignaś lubi też głowę mieć pieluszką przykrytą, ale jak zasypia to macha rękami po twarzy i zrzuca ją i wyciąga sobie smoczek :/ i tez mam wrażenie, ze go rozpraszam, jak już go spacyfikuję i te machanie to często wychodzę i on sobie zasypia a jak jestem przy nim to skacze i kręci się. Adrianek natomiast w gorszych momentach histeryzuje przed snem i w tym amoku odgina się do tyłu tak, że aż przewraca się na brzuch, trzeba go przytrzymywać też, ale skubany silny jest ;) czasem wtedy uspokaja go melodyjka z jednej zabawki.
Dawniej odginał się do tyłu od refluksu ale chyba mu została taka reakcja na wszelkie niedogodności :( ciężka faza :(

A chłopcy teraz dostali kataru jakby mało było ostatnio. Chore dzieci są straszne :(
 
Jak moje byly mniejsze to w ciagu dnia spały w wózku kilka razy dziennie. Lekkie bujanie i po robocie. W łóżeczkach wieczorem początkowo same zasypiały, ciasne rożki, smoczek , półmrok i juz. Jak sie zrobiły starsze to do snu dostawały ręce, tj. Albo trzymały nas za dłonie albo my kładliśmy im na brzuszkach. Tak jest do dzis. Wieczorem klęczę miedzy lóżkami , podaje im ręce przez szczeble i w ciagu 5-20min. Zasypiają. Zazwyczaj zajmuje im to 12minut. Nie wiem czy jest to dobry patent, czy ich za bardzo do dotyku cial rodziców nie przyzwyczailiśmy, ale najważniejsze ze działa.
Jak w nocy jakiś delikwent mi sie budzi to nie czekam aż obudzi drugie, tylko lecę i podaje smoczek. Najgorsze jak dwojka naraz sie budzi

U nas katar w pełni, noce okropne, jak kiedys pochwaliłam ich spanie to teraz min. 10 pobudek. Iga ma okres "wszystko na nie", straszna zołzasie z niej zrobiła. Iwo za to wpada w histerie. Nie można go uspokoić, wyje, wygina sie a ja mam stresa ze znowu padnie w bezdech. No ale nie mogę pozwolić, by wszedł nam na głowę .
Na dodatek spia gorzej za dnia - młoda wczoraj spala 40minut a dzis 10min. Jednym słowem mam przerąbane
 
Dziewczyny, a jak z tym rozszerzaniem diety? Co do terminu to są różne szkoły. Ale nie wiem czy ja to dobrze robię.. ostatnie 4 dni dostawaly dynie najpierw po 4/5 lyzeczek, 3 dnia pół sloiczka, wczoraj kazde dostalo swój.. i wydawało mi się, że to powinno być oddzielnym posilkiem, a moi się dra o mleko. Jak podałam im wodę to wypili po 100m, a i tak po 45min była awantura o mleko i wypili po 150ml... wiec jak to ma być?

Napisane na HUAWEI VNS-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jeżeli chodzi o rozszerzanie diety to moi 3h na obiadku wytrzymywali jak ugotowalam im zupke taka gęsta z kaszka manna i mięsem po ok 150ml na głowę a taki jeden składnik (dynia, marchewka, czy połączenie warzyw) 120ml to na 1.5h wystarczał.
 
Kamiladon ja swoim dopiero rozszerzam. Zjadają po pół słoiczka na pół l. Albo jak ugotuje to dwie malutkie marchewki. Po skończeniu daje mleko 90 bo inaczej jest awantura :). Karmienie ich dwóch łyżeczka to jakaś mordęga, bo obie chcą na raz jeść i placzą jak daje tej drugiej. Jeszcze zgodnie z prawem pochwalenia, nie ugryzłam się w język i pochwaliłam jak śpią, efekt chodzę jak zombi :). Wprowadziłam im kaszkę na noc bo myślałam że lepiej będą spały, to zaczęły się częściej budzić. Nietupska a jak twoje maluchy?
 
Moi traktowali zupke jak pelnowartosciowy, sycacy posilek dopeiro jak zjadali jej cala miske i jak byla z miechem i np. ziemiakami czy kasza czy makaronem czyli tak ok 8msc. A jak bylo samo warzywo to byl to tylko aperitive przed mlekiem/ Generalnie mleko rządzilo do ok roku:) I podobnie jak u AmMaWI zdne nawet najgesciejsze kaszki jedzone na noc lyzka nie powstrzymywaly ich od budzenia sie w nocy na jedzenie. Tak naprawde to dopiero ok 1,5 roku przestali jesc w nocy chociaz A. to chyba nawet pozniej zrezygnowal z mleka w nocy, moze ok 2 urodzin. Probowalam wszsytkich sposobow ale zadnej nie dzialal. A takie na sile przetrzymywanie dziecka i sluchanie placzu to dla mnie i dla nich byly torutury. Nie mialam serca ich tak meczyc. Przyszedl czas i sami przestali jesc i zeby maja zdrowe wiec ja uwazam, ze trzeba isc za potrzebami dziecka i sie przemeczyc.
 
reklama
Moi mają już ponad 8 miesięcy w ciągu dnia min 3 stałe posiłki (w porywach do 4) a i tak nie raz godzinę-dwie po jedzeniu dra się o mleko. Teraz już coraz rzadziej ale jeszcze się zdaża. Na początku to ten posiłek traktują jako przystawkę a z czasem dopiero zaczynają przestawiać się na jedzenie konkretów niż mleka ;)
 
Do góry