Moje nie płączą z głodu
nawet w nocy, po 5-6 godzinach tylko przewracają się z boku na bok i ssają kciuka
myślę, że składa się na to refluks, jakieś początki pewnie ząbkowania, pogoda - teraz częściej śpią a przed spaniem zawsze muszą się wyżalić no i może jakiś skok rozwojowy chociaż ja tego nie śledzę w gole bo u wczęsniaków to nie wiadomo, robią co chcą w swoim tempie ![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Po jedzeniu Adrian to denerwuje się, ze nie może ssać, daję smoczka i jest ok on by zjadł naprawdę dużo, co by się nie dało to by zeżarł, po prostu ma chyba dużą potrzebę ssania![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
JJka cyrk to dobre określenie. U mnie jeszcze jak jeden śpi to drugi się budzi (oprócz nocy na szczęście) i trzeba robić jakieś podchody, krzykacza trzeba zamknąć w kuchni na chwilę a śpiącego wynieśc do sypialni - no cyrki normalnie![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Po jedzeniu Adrian to denerwuje się, ze nie może ssać, daję smoczka i jest ok on by zjadł naprawdę dużo, co by się nie dało to by zeżarł, po prostu ma chyba dużą potrzebę ssania
JJka cyrk to dobre określenie. U mnie jeszcze jak jeden śpi to drugi się budzi (oprócz nocy na szczęście) i trzeba robić jakieś podchody, krzykacza trzeba zamknąć w kuchni na chwilę a śpiącego wynieśc do sypialni - no cyrki normalnie
Ostatnia edycja: