Jjka u nas jest "wesoło" obrazuje to filmik jaki wrzuciłam na grupie Fb
Fajnie napisałaś o postępach chłopaków. U mnie Ania jest o wiele do przodu od brata tez zaczyna mowić i tez lubi malować. Trzy dni w tygodniu jest z nimi niania z wykształcenia pedagog wiec wie co ma z nimi robić żeby wyszli na ludzi hehe
Nocniki to tez u nas na razie nie. Są pod ręka ale bardziej jako atrakcja
Fajnie ze Twoi chłopcy juz sami jedzą u nas jeszcze bywa rożnie
Fajnie napisałaś o postępach chłopaków. U mnie Ania jest o wiele do przodu od brata tez zaczyna mowić i tez lubi malować. Trzy dni w tygodniu jest z nimi niania z wykształcenia pedagog wiec wie co ma z nimi robić żeby wyszli na ludzi hehe
Nocniki to tez u nas na razie nie. Są pod ręka ale bardziej jako atrakcja
Fajnie ze Twoi chłopcy juz sami jedzą u nas jeszcze bywa rożnie
Ostatnia edycja:
. Od ponad trzech miesięcy pracuję. Na początku było spoko, rano pobudka, szybko je ubierałam do wózka i do samochodu. Od jakiegoś czasu zostawiam wózek u rodziców (od pn do pt) bo nie mam siły non stop go wkładać i wyjmować z samochodu, a wracam z dziewczynkami do domu przed 18 więc już nigdzie teraz nie wychodzimy. I rano zrobiło się trudniej, bo chcą się same ubierać, co trwa a ja nie mam czasu i jak wychodzą z domu to chcą zabierać ze sobą różne rzeczy. Dziś na przykład zabrały dwie duże poduszki. Jak chciałam je zostawić, to urządziły taką awanturę, że chyba cały blok słyszał. 
. Noce generalnie są w porządku, choć dziś akurat wstawałam parę razy do N ale idą jej trójki więc może dlatego. Spać chodzą o 20. Same jeszcze nie jedzą, a jak jedzą to pół mieszkania mam do sprzątania (foteliki są u mojej mamy, która się nimi zajmuje jak ja pracuję czyli 5 dni w tygodniu). Na nocnikach siedzą dla rozrywki. Sygnalizują, że robią np. siusiu ale w trakcie albo po fakcie. 
moje dziewczyny w środę rok skończą 
są kochane prawie bezproblemowe tzn ładnie wszystko jedzą,śpią całe noce,nie chorują... /mam nadzieję że nie przechwale 
