Prof.sprobuje przyspieszyc wizyte dziewczynek.Paula magorzej jak Basia,u niej zaczyna sie niewydolnosc krazeniowa.Poplakalam sie,ale prof.uspokoila ze nic sie takiego nie dzieje,dzieci sa w dobrym stanie,czekamy na wizyte w CZD,a 9.10 jedziemy do por.kardiologicznej,do ktorej jezdzilismy dotychczas,beda czestsze echa.Byc moze,ze to samo sie wszystko pozamyka i nie trzeba bedzie interweniowac,narazie czekamy na wizyte w naszej por.kard.i CZD.Ciezko prof.bazowac na opisie badan (czy.echo).
Ladnie przybieraja na wadze,bo juz prawie potroily swoja wage,nadgonia
U Pauli wyraznie slychac szmer na sluchawce,u Basi jest slyszalny.
Paula znow dostala Verospiron,ma pomoc w odciazeniu serduszka,ktore musi przepompowac wieksza ilosc krwi,Basia jest bez lekow.
Prof.powiedziala zeby sie nie martwic,nie jest to cos strasznego,jest to lekka wada.Wiadomo matka zawsze sie martwi.
Prof.pytala czy dziewczynki sa pod opieka por.neurologicznej,bo maja duuze ciemiaczka,pytala czy sa mierzone i czy usg jest robione,dopytywala czy glowki im nie rosna i czy nic sie nie zbiera.