reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Napierajka- a szczepilas MMR, tak? Mnie ostatnio taka laska nastraszyla (a raczej mojego meza), bo jej bliźniaki po MMR cofnęli się w rozwoju i nawet autyzm u nich wyszedł. Wiem ,ze sa opinie, ze ta szczepionka może uruchomić takie zachowania u niektórych dzieci, szczególnie chlopcow. Tzn do tej pory traktowałam to jako urban legend, ale tak mi to zapadlo w pamięci. My niedługo powinnismy się szczepic ale pediatra odradzila szcepienie przez najbliższe 6tyg bo trzydniowke przechodzili niedawno.

Adas tez przejdzie pare kroczków, czasami jtak smiecznie bokiem. Marek nawet przy pchaczu nie chce chodzic. On jest bardzo ostrozny.

Adasiowi wychodzą czworki- już ma dwie. Na razie bez najmniejszych komplikacji, zero marudzenia, w nocy super spi (budzi się 1-2x)
Markowi to już sama nie wiem co idzie- wygląda na to, ze trojki. On marudzi ale tez tragedii nie ma.

W ogole ostatnio to nam daja takie fory, bo np. od paru dni potrafią się sami sobą zajac na 1,5-2 godziny. Wczoraj maz przy nich sprzatal chate a ja pisałam prace mgr :-)
 
reklama
Dziewczyny okropnie tesknie za moimi szkrabami :( kurcze dzisiaj byl maz u mnie i pokazal mi filmiki ze skokiem rozwojowym Asi i Wojtusia. Asia sama siada i siedzi juz coraz dluzej, pozatym probuje juz wstawac jak sie czegos przytrzyma. Wojtus pelza po calym domu coraz szybciej i probuje siadac. Kurcze przez te 1,5 tyg tyle sie u nich znienilo i oni sami rowniez a mnie przy tym nie bylo :(
Wybrslismy dzisiaj imie dla synka: Michas.
 
Ostatnia edycja:
Anufka- nie dziwne, ze tęsknisz. Taki glupi czas teraz dla ciebie, wyczekiwanie, nerwy, tesknota. Jak wrócisz do domu to sobie wszystko na nowo zorganizujesz.

Napierajka, Karmelova, Lioneska- jak sprawy nocnika u was? JA sobie odpuscilam. Nie widziałam w tym sensu, żeby ich na sile przytrzymywać na nocniku. Tylko darcie było i siku nigdy. Za jakiś czas znowu wroce do tematu. Nocnik stoi i czasami ich sadzam jak slysze, ze cos może być ale rzadko mam na tyle dobry refleks,zebym zdazyla.

Edytka, madziawse, Madison, Aga- co u was?

Cat- Gosia- trochę lepiej z zasypianiem?
 
Anulfka ja też bym tęskniła na twoim miejscu, ale już niedługo będziecie wszyscy razem. Michałek, ładne imię - teraz bardzo popularne. Szybko rozwijają się te twoje wcześniaki, idą jak burza, niech tak dalej się ładnie rozwijają. A ty jak się czujesz?

A moje maluchy załapały w końcu picie z kubków niekapków, długo im to zajęło bo to zapaleni smokowcy są, ale etapami doszliśmy do tego. Spróbuje ich dziś przetrzymać do południa i położyć spać po obiadku, muszę przestawiać na spanie raz dziennie. Po drugim spaniu po południu to usypianie wieczorne po kolacji trwa pół godziny, myślę że jak będą bardziej zmęczeni to może wcześniej padną i szybciej usną. Teraz zasypiają ok 20.30. Wolę żeby poszli spać wcześniej i nawet wcześniej wstawali bo teraz śpią do 6.30-7.30 a do złobka trzeba będzie wstawać o 5.30 :-(.
 
jjka ja z nocnikiem zacznę dopiero na wiosnę, na razie nie biorę się do tematu. Wątpię żeby usiedzieli na nocniku dłużej niz 2 sec, muszę ich najpierw nauczyć innych rzeczy przed żłobkiem.
 
Ja czuje sie ogólnie dobrze:) skurcze 1-2dziennie takie mocniejsze. Noce tylko kiepskie bo co 1,5h budze sie do wc i wtedy mam twardy brzuch.

Moje blizniaki tez juz próbują pic z kubkow niekapkow i podobno im coraz lepiej idzie. Chca wszystko jesc co dorosli i jak tylko widza ze ktos cos je to oni od razu otwieraja buzki i sie domagaja ale jak chca im dac mleko to jest bleee.
 
Ja też nie mogę nic sama spokojnie zjeść bo wiszą na mnie jak głodomory jakieś, wszystkiego muszą spróbować, nawet bezpośrednio po swoim jedzeniu. Żadne smaki nie straszne, wszystkiego ciekawi.
Udało mi się przetrzymać łobuzy do obiadku, zjedli i są w łóżeczkach, zostawiłam ich samych ale słyszę, że spania nie ma, może sami padną?
 
jjka my mielismy jedno podejcie, ale chlopaki nie usiedzieli nawet minuty, za to pieknie sie nimi bawili, nakladali na glowy i rzucali :) mialam zrobic drugie podejscie po nowym roku ale jakos nie moge sie zabrac..Chcialabym bardzo do wiosny zaczac nauke zeby latem juz ich oduczyc, ale nie nastawiam sie, bo ciezko mi czegokolwiek ich nauczyc :D

Napierajk moi juz jakis czas mieli jedna drzemke, i na poczatku spali dwie godziny, a pozniej to byla godzina, max 1,5 - ale z trzema pobudkami z wielkim placzem, chyba byli za bardzo zmeczeni, nie wiem.. Ostatnio znowu nie dawali rady, byli tak spiacy rano i marudni ze znowu zaczelam ich klasc dwa razy i tak spia, okolo 9-10 i 14-15 (dzisiaj np jeden zasnal o 16 a drugi nie spi w ogole) :))
Aaaalee, nie chcialam sie chwalic bo strach mnie ogarnia ale juz pare dobrych nocy spia od 20 do 4 z max 1 pobudka :D bo pozniej to juz wiadomo jednego lulalam drugiego jakies mleko kolysanki ale potrafia tak dociagnac do 6:30-7:00 a wczesniej to bylo nierealne i pobudek dwadziescia przez cala noc, takze jest nadzieja :D
 
Ostatnia edycja:
Lioneska no to dziś u nas podobnie, po obiadku po 12 usnęli dopiero ok 13 i o 14 Krzyś obudził się ze strasznym płaczem, oczywiście od razu obudził Wojtusia. Udało mi się go jeszcze później uśpić na ok pół godz, ale Wojtuś już nie zasnął. Marudzą od godziny więc muszę ich wcześniej wieczorem do spania położyć.No i nie wiem jaka nocka będzie. Może jutro będzie lepiej.
 
reklama
A dzisiaj slysze, ze M. postękuje to go posadzilam na nocnik ale zrobil tylko malutka kupke. jakims trafem udało mi się go przytrzymać na nocniku dobre 15min (czytaniem książeczki) ale nic dalej nie poszlo. Zalozylam pieluchę i po 5min była kupa. CZyli na nocniku wstrzymywal. I to mi się nie podoba. Dlatego na razie odstawiam temat nocnika.

U nas nadal jedna drzemka, ok 13. Spia roznie, czasmi 1,5 godziny czasami 2,5 godziny.
Nocki jakby lepsze. Nie chce ich przechwalić ale już od dłuższego czasu z A. da się pospać 6h nieprzerwanie. Dzisiaj obudzil się raz o 23:30 bo się zasikał, o 1 na jedzenie i potem o 7! M. gorzej sypia. Trzeba wstawac do niego często. Ale spia do 7-7:30.
 
Do góry