Witajcie dziewczyny w Nowym Roku. Wszystkiego najlepszego dla Was i Waszych Rodzin!!!
Ja dzisiaj siedzę w pracy i mam chwilę wolną na forum. Bo w domu to nie chce mi się nawet laptopa otwierać, a z telefonu też nie zawsze jest kiedy. U mnie był miesiąc chorowania, przy okazji ząbkowania. Miałam taki maraton: zapalenie ucha u Adasia, potem trzydniowka Adasia i Ani, potem zapalenie gardła Adasia. Przy okazji ja byłam dwa razy mocno podziębiona, teraz też jeszcze mam straszną chrypkę.
Santini - fajnie, że Twoje dziewczynki dobrze rosną, kurczę jak ten czas leci, już za chwilę pół roku Wam stuknie Dla mnie ostatnio czas trochę zwolnił, już nie mogę się doczekać roczku maluchów, kiedy już naprawdę bardziej samodzielne się zrobią. Mam ambitny plan, żeby juz naprawdę dużo umiały zanim kolejne maluchy na świecie się pojawią.
Będę miała dziewczynkę i jeszcze nie wiadomo co drugie, bo jakieś wstydliwe i za pępowiną swoją płeć chowa.
Ineska - ja jestem spod Warszawy, ale do tych dzielnic mam akurat bliziutko, codziennie zresztą tamtędy do pracy przejeżdzam.
Ja dzisiaj siedzę w pracy i mam chwilę wolną na forum. Bo w domu to nie chce mi się nawet laptopa otwierać, a z telefonu też nie zawsze jest kiedy. U mnie był miesiąc chorowania, przy okazji ząbkowania. Miałam taki maraton: zapalenie ucha u Adasia, potem trzydniowka Adasia i Ani, potem zapalenie gardła Adasia. Przy okazji ja byłam dwa razy mocno podziębiona, teraz też jeszcze mam straszną chrypkę.
Santini - fajnie, że Twoje dziewczynki dobrze rosną, kurczę jak ten czas leci, już za chwilę pół roku Wam stuknie Dla mnie ostatnio czas trochę zwolnił, już nie mogę się doczekać roczku maluchów, kiedy już naprawdę bardziej samodzielne się zrobią. Mam ambitny plan, żeby juz naprawdę dużo umiały zanim kolejne maluchy na świecie się pojawią.
Będę miała dziewczynkę i jeszcze nie wiadomo co drugie, bo jakieś wstydliwe i za pępowiną swoją płeć chowa.
Ineska - ja jestem spod Warszawy, ale do tych dzielnic mam akurat bliziutko, codziennie zresztą tamtędy do pracy przejeżdzam.