reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

cześć Dziewczyny
wpadam się przywitać, już z pracy. Powiem Wam, że jest ciężko się zorganizować z tym całym majdanem, chodzi mi o samo wychodzenie do pracy... Ale tak to nie narzekam, niania na razie sprawdza się super, dzieciaki też. Leon o dziwo ostatnio nie marudzi w przedszkolu.
Za to różne przypadłości trafiają się jedna za drugą, a to zapalenie spojówek przechodzili wszyscy od największego do najmniejszego, teraz Adasia dopadła kolejna biegunka.
Wszystko zwalam na zęby, które idą i wyjść nie mogą. Od trzech miesięcy świecą dolnymi jedynkami jak tic-takami normalnie, a reszta w polu... Do tego ostatnio nocki gorsze, to znaczy budzą się popłakując i muszę wstawać chociaż pieluszkę do buzi przyłożyć, albo kocykiem nakryć.
U Ani walczę z ciemieniuchą, która przepuszcza jakiś zmasowany atak. Dziecko ma główkę jak żółw prawie, aż dziwne, że włoski się ładnie przebijają przez to.
Ja jutro idę do lekarza ze sobą - zobaczę jak ci dwaj lokatorzy moi się mają. Z bliźniakami też idę na szczepienie jutro i też ciekawa jestem ile ważą moje pulpety. Adasiowi daję koło 11 kg, bo żre na potęgę, jak tylko widzi gdzieś kawałek pieczywa albo ciasta to nie ma takiej przeszkody, żeby odpuścił. Najfajniej wygląda jak stoi przy stoliku i kwiczy, bo nie może rączką dosięgnąć.

Zgadzam się z jjką - trochę ulgi jest jak maluchy same mobilne się robią, wtedy potrafią zająć się sobą na dłużej, oczywiście pod warunkiem, że są bezpieczni. Potem, przy wstawaniu trwa to chwilę, zanim nauczą się delikatnie puszczać i upadać na pupę. U nas guzów było trochę, płaczu oczywiście też, ale teraz sytuacja raczej opanowana. Gorzej, że z Ani mały hydraulik rośnie, cały czas czeka aż przez przypadek łazienka zostaje otwarta, od razu śmiga tam, i gmyra przy wszystkim. Już opanowała baterię od bidetu i wczoraj urządziła sobie sama mycie rączek.

Santini - super, że Milenka ma już okularki, na pewno szybko się przyzwyczai, pewnie już postępy widzisz, co?

Emilek - mam nadzieję, że u Ciebie lepiej, jeśli nie z emkiem to chociaż dzieciaki radości Ci przysparzają ;)

No i witam wszytkie nowe mamusie na Forum!!
 
reklama
Milla podziwiam cię że ogarniasz to wszystko będąc jednocześnie w ciąży. I praca? Czemu tak szybko wróciłaś do pracy, musiałaś? Ja wykorzystuję rodzicielski do końca i wracam do pracy w połowie marca. Dzieciaki idą do żłobka prywatnego. mam nadzieję, że się tam będą dobrze czuć. Daj znać jak tam u maluszków w brzuszku po wizycie. Który to już tydzień? Może wstawisz dodatkowy suwaczek.
Sila, ja donosiłam ciążę do 36+4 i faktycznie po 30-32 tyg coraz trudniej wyczuwać ruchy dzieci, raczej przeciąganie niż typowe kopanie, nie ma już na to miejsca. Za to jak wyciągnęli nogi w żebra to myślałam że mi połamią, pęcherz też był na celowniku i nie było to miłe uczucie. Nie bój się o dzieci jeśli lekarz mówi, ze wszystko jest OK, ale wizyty powinnaś mieć teraz częstsze niż wcześniej co tydzień-dwa. Powodzenia i donoszenia dzieci do terminu!
 
mama- ten etap wlazenia po meblach jest jeszcze przede mną:-)

Mi się wydaje,ze dużo zależy od punktu wyjścia. Bo jak ktoś miał noworodki, które tylko spaly, jadly i godzine lezaly w bujaczku i nie plakaly to później będzie miał trudniej. Ja, z moimi wiecznie drącymi się i niespiacymi dziecmi teraz mam lepiej. Mniej placza, więcej się bawia, są pocieszni, spia mniej ale w sumie zawsze mało spali. Jest lepiej choć ja jestem bardzo zmeczona. Wyciskaja mnie jak cytryne.
 
Jjka wydaje mi się że będzie właśnie tak jak piszesz. Ja też mam od początku bardzo absorbujące dzieci i naprawdę nie liczę że jak będę bardziej mobilne to będę leżeć ale teraz jest naprawdę ciężko, bo już trochę ważą a ciągle by siedziały na rękach. Ręce mi już wysiadają.
Mila podziwiam cię. Dużo siły i zdrowia ci życzę. Ja urlop mam do czerwca ale zamierzam jeszcze wykorzystać zaległy urlop wypoczynkowy.
 
Mila podziwiam na maksa. Ja już zamykam kramik z dziećmi :)
Jjka wydaje mi się ze to zależy od dziecka/dzieci. Moja Julcia od początku była bardzo absorbujaca. Jak zaczęła raczkowac, potem chodzić to się nie zmieniło. Jeszcze bardziej musiałam jej pilnować i tak jest do dziś. Potrafi mieć super pomysły :-)
Teraz mam dwoje innych od siebie maluszków. Piotruś grzecznie potrafi przelezec pomiędzy kamieniami, Zuzia jak tylko się przebudzi to krzyczy, marudzi i płacze- podobnie jak starsza siostra w jej wieku ;)
 
milla - dzięki za pamięć. Dzieci są oczywiście słodkie i wynagradzają wszystkie troski dnia powszedniego jednak potrafią tak dać w kość, że odechciewa się wszystkiego.
Jejku, Twoje dzieci o miesiąc starsze od moich a Ty już pracujesz? Szacun. ;-) powiedziałaś już w pracy o ciąży? :-) jak w ogóle powrót? Nie tęsknisz za dziećmi? Ja to bym chyba nie mogła się skupić w pracy, bo ciągle bym myślała co dzieci robią. :-)
Jak fizycznie to wszystko ogarniasz? Który to już tydzień ciąży? Życzę dużo siły i oczywiście czekamy na relację po wizytach lekarskich :-)
 
a to my pół roku później ;) 20140601_185623.jpg20140601_185631.jpg
pomysł trochę ściągnięty od Emilek ;)

Milla wow podziwiam, ale może w pracy naładujesz trochę akumulatory ;) trzymam kciuki za wizytę
no ja jak sobie przypomnę początki to aż mi się niedobrze robi;/ teraz to nawet jak synek jest chory to spokojnie z trójką sobie poradzę, wysprzątam chatę, wyjdziemy na spacer, obiad ugotuję a wtedy to grrr;/
 

Załączniki

  • 20140601_185623.jpg
    20140601_185623.jpg
    26 KB · Wyświetleń: 84
  • 20140601_185631.jpg
    20140601_185631.jpg
    15,7 KB · Wyświetleń: 77
Edytka super foty. Ja po swoich dziewczynach też widzę jak czas szybko leci. Jak się urodziły to mierzyły 45cm i od znajomej dostały śpiochy na 68cm. Wtedy wydawały mi się gigantyczne i myślałam że będę wieki czekać żeby je założyły, a tu już z 68 wyrastają. Ten wiek (4-6 m-cy) dla mnie był najlepszy. Jak dziewczyny śpią w nocy? mają już jakieś zęby?
 
reklama
adb zębów brak, a noce to różnie, ale kilka ostatnich przespane całe;) i z rana jak wstaną to nie muszę biec po mleko tylko mogę je wziąć do siebie i jeszcze chwilę poleżeć :) a jeszcze tydzień temu po 10 pobudek było, ale miały katarek więc pewnie dlatego; teraz w dzień z 3 drzemek powoli wychodzimy na 2; synek bardziej nimi zainetersowany więc też się chwilę sobą zajmą on skacze one się śmieją
 
Do góry