reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

U nas to samo. Do tego był taki czas przy ząbkowaniu, ze srali 4x na dobe każdy wiec nic innego nie robiłam tylko walczyłam o przewiniecie- istne sumo z zapasami. Ja daje im wtedy najciekawsze zabawki do obracania w rekach, pilota, moja komorke, whatever żeby tylko chwile poleżeli. Sprobuj pielouchomajtek- szybciej się zakładają niż pieluchy. A d.. od razu pod kran to tez jest jakas frajda- przynajmniej dla moich,
/bardzo ich rozsmieszalo jak sobie sitko plastikowe zakladalam na glowe i udawałam, ze mi zlatuje i lapalam jedna reka a druga ich przewijałam i jakos dalam rade tym sposobem. Normalnie sztuczki cyrkowe.

No nie wierze...Ja wiem ze nasze chlopaki wszystko tak samo robia ale myslalam ze w tym jednym sa sami :D Ja juz probowalam wszytkihc zaqbawek, pilotow telefonow, jakis czas chrupki dzialaly a teraz juz nic, tylki pod kranem tez myje ale nie da sie ich ubrac pozniej..Ja ciagle nie moge uwierzyc ze takie male dzieci sa takie silne...No i u nas teraz tez kilka kup dziennie, to moze byc od zebow? Bo zastanawialam sie czy do lekarza nie isc bo takie kwasne u jednego..
Nasteopne przewijanie z durszlakiem na glowie :D

A tak w ogole to nie wiem co mtyslec, moja mama uwaza ze takie dzieci juz rozumieja wszystko i trzeba im teraz stanowczo zabraniac takiego zachowania bo jak teraz ich nie nauczymy zeby sie nas sluchali to wejda nam na glowe..Moja tesciowa to ma super ubaw jak ich przewijamy i im jeszcze przyklaskuje!! Twierdzi ze sa za mali zeby rozumiec ze robia zle..To jak to w koncu jest, tlumaczyc i sie zloscic czy zabawiac i czekac az przejdzie?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Anulfka Lenie przebijałam uszy jak miała skończone 3 mc. Nie było żadnego problemu, troszke płakała ale nie wiem czy nie bardziej z tego że się przestraszyła huku od pistoletu. Wydaje mi się że łatwiej jest przebić uszy takiej mniejszej dziewczynce. Wiem na pewno że nie przebiją uszów dziecku które się "zanosi"
Lioneska u nas też jest problem z przebieraniem, już kiedyś z dziewczynami poruszałyśmy ten temat. Ja podobnie jak Jjka próbuje je czymś zająć, teraz działa podanie im butelki z piciem. Oni piją a ja przewijam. :-)A ile Twoje dzieci mają? Moje już dobrze rozumieją co się do nich mówi co nie jest jednoznaczne z tym że słuchają.:-) Jak mówie że nie wolno to się się popatrzą , uśmiechną i dalej swoje.
 
Anulfka Lenie przebijałam uszy jak miała skończone 3 mc. Nie było żadnego problemu, troszke płakała ale nie wiem czy nie bardziej z tego że się przestraszyła huku od pistoletu. Wydaje mi się że łatwiej jest przebić uszy takiej mniejszej dziewczynce. Wiem na pewno że nie przebiją uszów dziecku które się "zanosi"
Lioneska u nas też jest problem z przebieraniem, już kiedyś z dziewczynami poruszałyśmy ten temat. Ja podobnie jak Jjka próbuje je czymś zająć, teraz działa podanie im butelki z piciem. Oni piją a ja przewijam. :-)A ile Twoje dzieci mają? Moje już dobrze rozumieją co się do nich mówi co nie jest jednoznaczne z tym że słuchają.:-) Jak mówie że nie wolno to się się popatrzą , uśmiechną i dalej swoje.

Moi maja 10miesiecy i 2 tygodnie, musze zrobic suwaczek.
U nas juz wlasnie wszystkie zabawki, butelki, chrupki, no wszystko minelo, nic na nich nie dziala, biora butle i w nogi..Ja tez mam wrazenie ze oni rozumieja i wlasnie maja z tego ubaw ze robia mi na zlosc :) No bawia sie przy tym wysmienicie... :) No nic, widze ze to normalne, mam w takim razie nadzieje ze kiedys im minie...
A ubieraja sie tak fajnie? Jak wychodze z nimi z domu to godzine ich szykuje, ubrac rajstopy to prawdziwy wyczyn..Tak mi sie wyginaja zeby uciec ze az sie boje ze im krzywde zrobie..I to samo zeby wejsc do wozka czy fotelika..Z jednym musze juz spacerowac tylko za raczke, drugi na szczescie nie umie chodzic to jeszcze jezdzi...
Dziewczyny a z czego pija wasze dzieci i co dajecie im do picia? Bo ja tylko wode i tak mysle ze to nie za dobrze..Pili kiedys z niekapkownuka ale teraz od razu je przegryzaja, kupowałam rozne rodzaje kubków i nie moge ich nauczyc pic,nie chca..A chodzi mi o cos co moge im dac i zostawic..
 
lioneska- wow, u ciebie już jeden chodzi? Ale szybko!

Z ubieraniem na spacer to tez Sajgon. Mi się odechciewa jak sobie pomysle ale zawsze z nimi wychodzę jak jest pogoda w miare, nwet jak jest tak sobie to tez wychodzę, choćby na 40min. Zakupy musze zrobić no i trochę odetchnąć swiezym powietrzem.
Ja az takich problemów z ubieraniem nie mam, no fakt musze się wysilić, czyms zagadać, powyglupiac się itd. ale jakos idzie ich ubrać, gora 15min i już jesteśmy gotowi na spacer.

Moi piją soczki rozcieńczone z woda. To dobrze ze twoi tylko wode, to zdrowiej. Pija z niekapkow nuka, na razie nie przegryzają.

TAkie dzieci jak najbardziej wiedza co się do nich mowi. JA to widze po swoich. Prawda jest taka ze to my musimy być konsekwentni i madrze to rozgrywać. Jak raz powiesz ze tego nie wolno to musisz się tego trzymać. Ja mam kłopot z konsekwencja. Nigdy za to nie smieje się z ich głupich pomyslow, bo to tylko ich by nakrecilo. Wiec twoja tesciowa to niech się puknie, jak im klaszcze jak są niegrzeczni.
Ja swoje dzieci staram się uczyc cierpliwości czyli nie daje im od razu wszysktieog, nie lece jak tylko beczą, musza poczekać na przyjemności- np. bajke wlaczam im o 18, ani minuty wcześniej chociaż już jecza i pchają się do laptopa. Musze jeszcze popracować nad tym, żeby im mosc nie wolno, konsekwentnie. Bo teraz czasami jest tak, ze jednego dnia mowie nie wolno jak cos robia a drugiego dnia już nie reaguje i im na to pozwalam.
Mója tesciowa tez ich rozpuscza np. podaje im tysiąc razy rzecz która upuszczają z premedytacją.

Napisz co twoje dzieciaki potrafią, jak wygląda wasz dzień, co im robisz na snidanie, obiad, kolacje. Szukam jakiś pomyslow.
Jak ci spia w dzień, jak w nocy?Czy chodza spac razem? Moi ostatnio trochę się rozjechali z drzemkami choć zawsze klade ich razem spac to czasami jest tak, ze zanim usnie jeden to zdazy się obudzić ten co sobie od razu usnal. Mniej więcej dziej wygląda tak: (chociaż ostatnio to jest roznie, sa mniej przewidywali):

6/6:30 pobudka
8:00- sniadanie
10/11 drzemka- czasami 20min, czasami godzina
12;00 obiad
13- spacer- zależy do pogody 40min albo i 2 godizny
16:00- podwieczorek
16:30- IIga drzemka ale tutaj to są cyrki, bo są zmieczeni ale usnąć nie chcą, jacys nakręceni sa, ale jak usna to spia ok 30min
19:00 mleko kapiel (co drugi dzień) i spac
3/4- mleko
w nocy pobudki co godzine, czasami rzadziej, czasami częściej (jak zęby męczą)
 
jjka :) jak ja zaluje ze nie mam czasu to z wami pogadac nigdy, czytam was ciagle i sama korzystam z waszym rad, ale czasami kilka dni nie zjarze i pozniej juz nie nadrobie..A tutaj nikt mnie nie rozumie, nikt nie rozumie co znaczy ze jedno dziecko wybudza drugie itd, wszystko jest takie proste, TYLKO TRZEBA CHCIEC..Tak ciagle slysze..

U nas Dominik zaczal chodzic jak mial 9 miesiecy i do tego czasu sie rehabilitowalismy, tak nas straszyli bo mial ogroooomne napiecie, ale na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo i ruszyl jak szalony, juz nawet nie pamietam kiedy zaczal raczkowac i siadac :) Pozniej zaczal sobie chodzic w kojcu i tam nauczyl sie bezpiecznie upadac, nigdy nie lubil chodzic za raczki, od razu poszedl sam, jak go lapiemy za reke to traci rownowage :) Tylko w butach nie umie sam i trzeba go wtedy trzymac :) A po domu lata sobie sam, siada, obraca sie, schyla sie po taka duza pilke zeby ja sobie rzucic :) Nie no fajnie jest :)
A Damis uczy sie raczkoo wania od dwoch miesiecy :) Juz daaawno bujal sie na nozkach ale nie chce mu sie jakos, pelza jak zolnierz :) I staje przy wszystkim, w kojcu juz sam stoi i trzyma sie jedna raczka no i chodzi trzymajac sie raczkami.A raczkuje tylko czasami jak mu sie zachce..
U nas to jest meksyk z usypianiem, kiedys zasypiali sami w lozeczkach a pozniej tak nam sie rozjechali ze jednego maz usypial wieczorem na rekach a drugiego ja w wozku, bo nie dal sie ani polozyc ani przytulic :/ Od dwoch tygodniu trenuje z nimi usypianie w lozeczku i wieczorem jakos to wychodzi, czasami trwa to godzine ale w koncu zasypiaja..Za to w dzien rzadko mi sie udaje zeby zasneli w lozeczku, dominikowi sie jeszcze uda a damis przewaznie wygrywa i konczy w wozku..
A dzien nasz wyglada tak:
5-6 pobudka (damis wstaje czasami 4-5 a dominik 5-7)
6:30-7 sniadanie (210 kaszy)
9 - drzemka (przewaznie godzinka)
11 - drugie sniadanie (180mleka + kanapki, nalesniki, jajecznica)
....i tu jest roznie... :D
albo 13-14 drzemka godzinna
14-15 obiad (zupki z roznymi warzywami i miesem ok 220-250 albo jaki obiadek np ziemniaki pulpety warzywa albo sloik jak nie mam czasu)

albo 14-15 obiad
15-16 drzemka godzinna

17 - deser (i tu nie wiem co dawac: jablka,banany, jagody,maliny,biszkopty,ciasto drozdzowe albo sloiki - kuchara ze mnie kiepska i nie mam pomyslow :()
18 kapiel co 2 dzien
19:15 - kasza 240
20 - spia :)

aaa i spacer kolo 12

i duzo duzo chrupkow w dzien bo to jedyny sposob zeby ich uciszyc jak na mnie krzycza ;)

Generalnie jak jestem z kims to sie bardzo ladnie bawia, lataja z pilkami, ganiaja sie, krzycza przedrzezniajac sie, smieja sie baaardzo duzo :) Ale jak jestem sama to nie chca sie tak bawic tylko ciagle na mnie krzycza, nie wiem o co im chodzi :)

A noce.......Sa piękne :D Nie pamietam kiedy spalam ciagiem kilka godzin, budza sie parenascie razy na noc, zaczynaja o 22 czesto i tak cala noc, czasami co 15 minut, czasami co pol godziny czasami co godzine, czasami w ciagu nocy 1,5godz probujemy ktoregos uspic, do tego damis ostatnio wstaje o 4 i nei chce juz spac, ale na sile go usypiam :D
Ale pare minut po 5 juz sie cieszy :)
Nie wiem o co chodzi i czemu nie spia, chyba trzeba sie przyzwyczaic :)

Ale sie rozpisalam :)
 
Ostatnia edycja:
Ja to spokojnie moge napisac książkę o tym jak zmienic pieluchę dziecku u nas. Czasem czuje sie jakbym ćwiczyła zapasy dzieci doskonale nas rozumieją i testują nasza cierpliwość ubieranie idzie nam duzo latwiej jakies 10 minut na glowe ale czasem zaczynaja sie rozbierać tzn ten ktory byl pierwszy ubierany zdejmuje skarpetki buty i od nowa zaczynam co do zabawiania tel np to juz kupili mi kilka aplikacji i umieją odblokować używając kodu ( tzn sto razy spróbują i w koncu im sie udaje) wogole to zadne nowinki techniczne nie sa im obce spokojnie włączają xboxa. Takie spryciule mam znajoma co tez ma blizniaki i mi opowiadała ze potrafili wyciągać zawartość pieluchy i zucac po ścianach wiec u nas nie jest tak zle narazie ona wogole to zawsze powtarza ze pierwsze trzy lata to miala horor z nimi bo tak odwalali i mam pytanko ma moze któraś z was pralkę Miele ? Bo przymierzam sie do zakupu i nie wiem czy warto
 
jjka ale ciesze ze napisalas o bajce, bo ja im ostatnio wlaczam jak musze cos zrobic w dzien i mialam straszne wyrzuty sumienia, ze oczy itd :) Fakt ze ich to zajmuej na pare minut bo strasznie szybko sie nudza wszystkim ale to zawsze cos :)
 
jjka a co ty swoim chlopako dajesz jesc? Bo ja nie umiem gotowac ale chetnie sie dla nich naucze tylko nie umiem nic wymyslec sama, ciagle te same zupy tylko doatek warzyw zmieniam czy pulpety z krolika czy indyka..I tu moje pomysly sie koncza :D I te desery..Kompletnie nie mam pomyslow..
w ogole wy macie 4 posilki my 5, nie wiem jak z tego zejsc moje to takie glodomory, budza sie i krzycza ze chca jesc, o 11 juz ledwo zyja z glodu i co mam dawac juz obiad? Masakra jakas :)
 
lioneska witaj w klubie sumo, u nas z pieluchami i ubieraniem tak samo. Upocę się zawsze, a maluchy maja radochę. Czasami już wrzeszczę na nich i potem mam wyrzuty sumienia. Też przeszliśmy wszystko z zabawianiem, zabawkami itp, a i tak jest problem. oni po prostu nie maja na to czasu, wykręcają się na wszystkie strony i rób co chcesz.
 
reklama
lioneska witaj w klubie sumo, u nas z pieluchami i ubieraniem tak samo. Upocę się zawsze, a maluchy maja radochę. Czasami już wrzeszczę na nich i potem mam wyrzuty sumienia. Też przeszliśmy wszystko z zabawianiem, zabawkami itp, a i tak jest problem. oni po prostu nie maja na to czasu, wykręcają się na wszystkie strony i rób co chcesz.

Witamy witamy :D Milo nam ze nie jestesmy sami :) Tez dzisiaj na nich nawrzeszczalam :(
 
Do góry