Ja nie biorę swojego Wojtka do łóżka, nie wiem czy to dobry pomysł, dzieciaki bardzo szybko przyzwyczajają się.Wiem że dzieciaki można do 6 miesiąca brać do swoich łózek potem to jest utrapa dla rodziców. Ja też mam teraz białe noce, Wojtek już potrafi o 21 włączyć syrene, ale ja podchodzę daje smoka i wychodzę, przed 24 skutkuje po już nie, muszę parę razy podejść ale wkońcu zasypia. Wiem że dzieci mają skoki rozwojowe, albo czasami koszmary jakieś ząbkowanie i te noce są co jakiś czas tylko takie ciężkie, ja to jakoś znoszę i potem znowu są dobre noce, dziecku jak zmieni się dotychczasowy rytm potem będzie cały czas niespokojne, będzie budziło się, krzyczało. ja czasami to wogóle nie ide do niego jak ostro nie płacze tylko sobie marudzi, bo sam zasypia i wtedy nauczy się że sam musi zasnąć bez atrakcji.
multimama a twoja córka budzi się o tych samych porach?? czy różnie? U mnie o tyle jest dobrze ze Magda nawet jak się obudzi przez tego darciucha to i tak zaśnie sobie sama bez jakiś protestów.