reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Julianna - kiedy to zleciało :-p ale dziewczyny na czymś skupione? A Zuzka oczywiście minkę musiała strzelić, chociaż Laura też niczego sobie :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dolores, dokładnie tak jak Emilek pisze- jednego dnia będzie ryk, drugiego mniejszy itd. Jak chcesz z mezem kapac to naszykuj już wszystko, to jak wroci wykapiecie i o 21 dzieci będą spac. Jak sama to wsadz jednego do bujaczka i postaw w łazience, niech patrzy jak kapiesz tego pierwszego.

Co do uspiania dzieci- my przechodziliśmy rozne fazy ale najlepsza to jest taka, ze się dzieci kladzie, daje smoka jeśli lubia i się wychodzi z pokoju. Nie ma zadnego tulenia, głaskania podawania smoka 15x. JA tak kiedyś robiłam i efekt był taki, ze w nocy jak się wybudzali to tez trzeba było im dawac smoka, poglaskac itd. Tak się zaczelo dziac ok 7msc. Dziei, tak jak dorośli maja rozne fazy snu w tym pare razy wchodzą w REM. Jak przechodzą do kolejnej fazy to się wybudzają, normalne. Dorosli tez się wybudzają tylko tak sobie z tym radzimy, ze od razu zasypiamy i nawet nie pamiętamy tego przebudzenia. Jestesmy nauczeni przechodzenia płynnie z fazy do fazy. A jak się dziecko tak wybudza a my mu pomagamy to już zawsze będzie potrzebowalo tej naszej pomocy. Efekt mam ja teraz. Wstawanie co godzine, żeby pogłaska i smoka podac. Walcze z tym ale nie jest latwo. Trzeba dziecko przetrzymać a to się wiaze z tym ,ze swoim lamentowaniem budzi brata i tak sobie wstawałam dzisiaj nawet nie wiem ile razy. Duzo. Co godzine a od 3 do 5 nie było spania w ogole bo jeden plakal non stop. Mysle, ze to tez wina zębów. Przy pierwszych jedynkach tego nie było.
 
Hej oj dawno mnie nie bylo aktualnie jestem w PL odrazu mowie ze jezeli komus przyjdzie do glowy dlugie wycieczki autem (tak okolo 2000 km) to odradzam prawie pol drogi byl ryk juz sie boje na sama mysl o powrocie to samo adaptacja w nowych miejscach dobrze ze wakacje robie sobie raz w roku bo bym chyba zwariowala Olek wczepia sie we mnie pazurkami i sie trzyma jak malpka nigdzie sie bez niego nie moge ruszyc nocki roznie raz spia a raz jedza nawet 3 razy juz sie nie moge doczekac powrotu a tu jeszcze przedemna pare odwiedzin po rodzinie wykoncze sie tymi wakacjami
 
jjka to nie masz lekko. ja w nocy im smoka nie daje, wogole nie reguje tylko czekam az zasna dalej chyba ze trwa to dluzej to wtedy podchodze, ale jak po kapieli zasna i potem jedzenie nocne to spia git.gorzej to wieczorne zasypianie, choc to tez zalezy od dnia, nieraz przy karmieniu padaja. ale jak mowisz o swoim doswiadczeniu to chyba ogranicze swoja role po kapieli,teraz chyba bedzie latwiej niz za pol roku
 
dagos- jak moi byli w wieku twoich to wlasnie tak to wygladalo- zasypiali to ich poglaskalam i po chwili spali. Budzili się na jedzenie to dostawali, odkladalam i spali. jak się przebudzili to nie chodziłam i zasypiali. Jak skończyli 7msc to się cos im odmienilo. Jak się przebudza to nie potrafią sami zasnąć i tak chodziłam i podawalam smoka i chyba ich przyzwyczaiłam bo teraz bez podejścia i pomocy mojej nie ma bata żeby zasnęli. Dzisiaj odczekiwaam 30min i jeden się tak rozbeczał,ze na rekach mis ei później trzasl przez kolejne 30min. Dopóki nie skończyli 7msc to była bajka, bo nakarmiłam i spali. Nie wiem do końca co jest tego przyczyna, ze tak im ciężko spowrotem zasnąć, ale obstawiam wlasnei to uzależnienie od mojej pomocy + wychodzące zęby. Jeśli się nie myle to ida im 4 naraz.
 
jjka na bank przyczyną są ząbki, może one tak dramatycznie to przechodzą, bo pisałaś że zaczeło się wszystko ok 7 miesiąca, a smarujesz im na noc trochę żelem?? jak cztery wychodzą na raz to nie ma czego się dziwić. Ja za dnia daję im schłodzone gryzaki i sobie przez dzień trochę podrapią.
Dziś miałam bardzo spokojną noc, raz magda cos przez sen zakwiliła ale przeczekałam i zasneła. Ale wiecie co zrobiłam? Polizałam im czoło i plunęłam w cztery strony świata, może ktoś je zauroczył nie wiem ale poskutkowało hehe :-D. Po ostatnich nockach byłam zdesperowana. Zobaczymy w następną noc :)
 
Dziewczyny,
w związku z tym, ze mam tu chyba najmłodsze dzieci, to wybaczcie, ale będę Was męczyła pytaniami :)

Po pierwsze- czy pamiętacie ile Wasze dzieci na początku przybierały na wadze tygodniowo? Moje przybrały przez 5 dni po ok. 150 g, a lekarka powiedziała mi, ze za mało i żebym dawała więcej mm, oczywiście nieomieszkała mi zareklamować jednego z nich i wcisnąć ulotek. Ja na razie staram się karmić piersią, mm daję tylko raz na noc i ewentualnie czasem raz w ciągu dnia. Czytałam też w różnych poradnikach, ze dziecko powinno przybierać od 100 do 300 g tygodniowo, więc wychodziłoby, ze jest w miarę ok, ale już sama nie wiem...

Po drugie- suplementacja wit. K. Jak wychodziliśmy ze szpitala, otrzymałam informację, że jak będę dokarmiała nawet małą ilością mm, to mam podawać tylko wit. D, bez wit. K. Wczoraj lekarka, u której byliśmy powiedziała, ze powinnam podawać też wit. K...no i zgłupiałam.

A tak poza tym to czytam Wasze posty odnośnie usypiania dzieci i juz widzę, ze źle postępuję:) Moje przylepy, jak usypiają przy cycu, to mogłyby tak spać 3 h, ale jak ich próbuję przenieść to się budzą, kręcą i od nowa zaczyna się marudzenie- nie zawsze tak jest, ale dosyć często. A ja oczywiście znowu ich biorę na ręcę, znowu przytulam i tak mogłabym z nimi siedzieć cały dzień...ale to męczące. Chyba muszę zastosować Wasz sposób i przestać reagować na wszystko, bo przyzwyczaję ich do spania na rękach...

O rany, ile ja się jeszcze muszę nauczyć :-D
 
Ineska - ja Ci odpowiem co mi lekarz powiedzial o vit k jeśli nie jedzą więcej niż 200 ml mleka dziennie to normalnie suplementowac k do końca 3 miesiąca:)
 
reklama
mama a tak myślałam gdzie się podziałaś, a Ty na wakacjach. Oj współczuje, ja z moimi raczej bym się nie wybrała, pojechaliśmy tylko na dzień w odwiedziny to po południu był wielki płacz, to już tak drugi raz, wolą być w domu, ewentualnie w samochodzie lub w wózku. Ale na wyjazdy rzadko zabieramy wózek, bo jednak jest wielki i nieporęczny nawet w wielkim samochodzie, no chyba że byśmy bez tylnej kanapy jeździli to wtedy byłoby good :sorry2:. Mama życzę Ci, aby maluszki się troszkę zrelaksowały, żeby nie były takie marudne i choć trochę dali mamie odpocząć i odwiedzić rodzinkę w spokoju.

Katherine :rofl2::rofl2::rofl2: no czarujesz! aby działało!

Ineska każde dziecko jest jednak inne, ja swoje tez na początku nosiłam, tuliłam i wcale się do tego nie przyzwyczaiły. Nie martw się na zapas a rób co Ci serce podpowiada. Ja nie dawałam witaminy K, tylko D. I jakbyś mogła uaktualnić suwaczek? Ile maja Twoje maluszki?
 
Do góry