reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Julianna - kiedy to zleciało :-p ale dziewczyny na czymś skupione? A Zuzka oczywiście minkę musiała strzelić, chociaż Laura też niczego sobie :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dolores, dokładnie tak jak Emilek pisze- jednego dnia będzie ryk, drugiego mniejszy itd. Jak chcesz z mezem kapac to naszykuj już wszystko, to jak wroci wykapiecie i o 21 dzieci będą spac. Jak sama to wsadz jednego do bujaczka i postaw w łazience, niech patrzy jak kapiesz tego pierwszego.

Co do uspiania dzieci- my przechodziliśmy rozne fazy ale najlepsza to jest taka, ze się dzieci kladzie, daje smoka jeśli lubia i się wychodzi z pokoju. Nie ma zadnego tulenia, głaskania podawania smoka 15x. JA tak kiedyś robiłam i efekt był taki, ze w nocy jak się wybudzali to tez trzeba było im dawac smoka, poglaskac itd. Tak się zaczelo dziac ok 7msc. Dziei, tak jak dorośli maja rozne fazy snu w tym pare razy wchodzą w REM. Jak przechodzą do kolejnej fazy to się wybudzają, normalne. Dorosli tez się wybudzają tylko tak sobie z tym radzimy, ze od razu zasypiamy i nawet nie pamiętamy tego przebudzenia. Jestesmy nauczeni przechodzenia płynnie z fazy do fazy. A jak się dziecko tak wybudza a my mu pomagamy to już zawsze będzie potrzebowalo tej naszej pomocy. Efekt mam ja teraz. Wstawanie co godzine, żeby pogłaska i smoka podac. Walcze z tym ale nie jest latwo. Trzeba dziecko przetrzymać a to się wiaze z tym ,ze swoim lamentowaniem budzi brata i tak sobie wstawałam dzisiaj nawet nie wiem ile razy. Duzo. Co godzine a od 3 do 5 nie było spania w ogole bo jeden plakal non stop. Mysle, ze to tez wina zębów. Przy pierwszych jedynkach tego nie było.
 
Hej oj dawno mnie nie bylo aktualnie jestem w PL odrazu mowie ze jezeli komus przyjdzie do glowy dlugie wycieczki autem (tak okolo 2000 km) to odradzam prawie pol drogi byl ryk juz sie boje na sama mysl o powrocie to samo adaptacja w nowych miejscach dobrze ze wakacje robie sobie raz w roku bo bym chyba zwariowala Olek wczepia sie we mnie pazurkami i sie trzyma jak malpka nigdzie sie bez niego nie moge ruszyc nocki roznie raz spia a raz jedza nawet 3 razy juz sie nie moge doczekac powrotu a tu jeszcze przedemna pare odwiedzin po rodzinie wykoncze sie tymi wakacjami
 
jjka to nie masz lekko. ja w nocy im smoka nie daje, wogole nie reguje tylko czekam az zasna dalej chyba ze trwa to dluzej to wtedy podchodze, ale jak po kapieli zasna i potem jedzenie nocne to spia git.gorzej to wieczorne zasypianie, choc to tez zalezy od dnia, nieraz przy karmieniu padaja. ale jak mowisz o swoim doswiadczeniu to chyba ogranicze swoja role po kapieli,teraz chyba bedzie latwiej niz za pol roku
 
dagos- jak moi byli w wieku twoich to wlasnie tak to wygladalo- zasypiali to ich poglaskalam i po chwili spali. Budzili się na jedzenie to dostawali, odkladalam i spali. jak się przebudzili to nie chodziłam i zasypiali. Jak skończyli 7msc to się cos im odmienilo. Jak się przebudza to nie potrafią sami zasnąć i tak chodziłam i podawalam smoka i chyba ich przyzwyczaiłam bo teraz bez podejścia i pomocy mojej nie ma bata żeby zasnęli. Dzisiaj odczekiwaam 30min i jeden się tak rozbeczał,ze na rekach mis ei później trzasl przez kolejne 30min. Dopóki nie skończyli 7msc to była bajka, bo nakarmiłam i spali. Nie wiem do końca co jest tego przyczyna, ze tak im ciężko spowrotem zasnąć, ale obstawiam wlasnei to uzależnienie od mojej pomocy + wychodzące zęby. Jeśli się nie myle to ida im 4 naraz.
 
jjka na bank przyczyną są ząbki, może one tak dramatycznie to przechodzą, bo pisałaś że zaczeło się wszystko ok 7 miesiąca, a smarujesz im na noc trochę żelem?? jak cztery wychodzą na raz to nie ma czego się dziwić. Ja za dnia daję im schłodzone gryzaki i sobie przez dzień trochę podrapią.
Dziś miałam bardzo spokojną noc, raz magda cos przez sen zakwiliła ale przeczekałam i zasneła. Ale wiecie co zrobiłam? Polizałam im czoło i plunęłam w cztery strony świata, może ktoś je zauroczył nie wiem ale poskutkowało hehe :-D. Po ostatnich nockach byłam zdesperowana. Zobaczymy w następną noc :)
 
Dziewczyny,
w związku z tym, ze mam tu chyba najmłodsze dzieci, to wybaczcie, ale będę Was męczyła pytaniami :)

Po pierwsze- czy pamiętacie ile Wasze dzieci na początku przybierały na wadze tygodniowo? Moje przybrały przez 5 dni po ok. 150 g, a lekarka powiedziała mi, ze za mało i żebym dawała więcej mm, oczywiście nieomieszkała mi zareklamować jednego z nich i wcisnąć ulotek. Ja na razie staram się karmić piersią, mm daję tylko raz na noc i ewentualnie czasem raz w ciągu dnia. Czytałam też w różnych poradnikach, ze dziecko powinno przybierać od 100 do 300 g tygodniowo, więc wychodziłoby, ze jest w miarę ok, ale już sama nie wiem...

Po drugie- suplementacja wit. K. Jak wychodziliśmy ze szpitala, otrzymałam informację, że jak będę dokarmiała nawet małą ilością mm, to mam podawać tylko wit. D, bez wit. K. Wczoraj lekarka, u której byliśmy powiedziała, ze powinnam podawać też wit. K...no i zgłupiałam.

A tak poza tym to czytam Wasze posty odnośnie usypiania dzieci i juz widzę, ze źle postępuję:) Moje przylepy, jak usypiają przy cycu, to mogłyby tak spać 3 h, ale jak ich próbuję przenieść to się budzą, kręcą i od nowa zaczyna się marudzenie- nie zawsze tak jest, ale dosyć często. A ja oczywiście znowu ich biorę na ręcę, znowu przytulam i tak mogłabym z nimi siedzieć cały dzień...ale to męczące. Chyba muszę zastosować Wasz sposób i przestać reagować na wszystko, bo przyzwyczaję ich do spania na rękach...

O rany, ile ja się jeszcze muszę nauczyć :-D
 
Ineska - ja Ci odpowiem co mi lekarz powiedzial o vit k jeśli nie jedzą więcej niż 200 ml mleka dziennie to normalnie suplementowac k do końca 3 miesiąca:)
 
reklama
mama a tak myślałam gdzie się podziałaś, a Ty na wakacjach. Oj współczuje, ja z moimi raczej bym się nie wybrała, pojechaliśmy tylko na dzień w odwiedziny to po południu był wielki płacz, to już tak drugi raz, wolą być w domu, ewentualnie w samochodzie lub w wózku. Ale na wyjazdy rzadko zabieramy wózek, bo jednak jest wielki i nieporęczny nawet w wielkim samochodzie, no chyba że byśmy bez tylnej kanapy jeździli to wtedy byłoby good :sorry2:. Mama życzę Ci, aby maluszki się troszkę zrelaksowały, żeby nie były takie marudne i choć trochę dali mamie odpocząć i odwiedzić rodzinkę w spokoju.

Katherine :rofl2::rofl2::rofl2: no czarujesz! aby działało!

Ineska każde dziecko jest jednak inne, ja swoje tez na początku nosiłam, tuliłam i wcale się do tego nie przyzwyczaiły. Nie martw się na zapas a rób co Ci serce podpowiada. Ja nie dawałam witaminy K, tylko D. I jakbyś mogła uaktualnić suwaczek? Ile maja Twoje maluszki?
 
Do góry