reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bhp

Hana! :szok: mi tez sie albo zrobilo
Anetko he he czyli u Kubusia dziala juz skojarzenie przyczynowo-skutkowe:eek:
M-ktosiu no slaba ta niania?!
 
reklama
Jeszcze chcialam dodac, ze guzek obecnie jest w fazie zoltawej, a sinej nie bylo:eek:, ciekawa jaka bedzie nastepna barwa
 
tak sobie mysle... a nie widzialyscie nigdzie kaskow na glowe dla uczacych sie chodzic dzieci... mnie by sie przydal taki, bym sie nie stresowala jak sie w glowe lupnie..
mala mojej kolezanki tez ostatnio na zajecia w mega guzem na czole bo w stol przywalila, taka ponad roczek ma i wlasnie zaczela chodzic :no:

a u mnie sporo nakolannikow w sklepach, sa tez u was, takie kolorowe z bajkowymi postaciami, jak dla siatkarzy czy rolkarzy:tak:
 
Wczoraj w nocy Nata strasznie marudziła, dopiero w wózku bujana usnęła, dlatego dziś na wszelki wypadek też posmarowałam jej dziąsła i buch do wózka (w nocy, jak się kilkakrotnie budziła)i tak sobie śpi, my też,a rano się budzi i jak zawsze śpiewa :-D(tę noc miała na szczęscie fajną)no to mąz mówi, że pójdzie po nią i ...zasnął, więc ja po kilku minutach wstaję, pędzę do pokoju, bo spała w salonie, bo tak to ją budziliśmy, jak się na łózku obracaliśmy, ale mniejsza o to... wchodze do pokoju, ona uśmiechnieta, patrzy na mnie, a w spacerówce nogi jej wystawały poza nią:szok:, połowa ciała zresztą też, jakbym przyszła trochę później, mogła na podłogę spaść, albo co gorsza, kark skręcić, albo kręgosłup złamać:zawstydzona/y::zawstydzona/y:, bo jakby jeszcze zjechała, to jeśli by nie spadła, to by się zatrzymała na takim ograniczniku od wózka i ...:szok::eek::szok: Nie chcę nawet myśleć o tym. Moja wina, że pasami jej nie przypięłam:-(,a le zawsze taka grzeczna była, do głowy mi nie przyszło. Tak się ostatnio rozbrykała:tak::tak:. Dziewczyny, uważajcie...
 
Dobrze PYSIU ze nic sie nie stało:tak:...wiesz jak to jest kazdy uczy sie na błędach.....ale najwazniejsze ze malej rzadna krzywda sie nie stało....U nas zapinanie szelek w wozku jest obowiazkowe - zawsze...nie ma innej mozliwosci bo Kuba nawet w wozku przewraca sie na brzuch i rozne inne dziwne rzeczy wyczynia:confused2:
 
a u nas wczoraj akcja wieczorna byla. Mianowicie maly obudzil sie jak M wrocil czyli kolo 22:30 no i troszke sie pobawil, podjadl i odlozylam go do lozeczka w jego pokoju zeby zasna. Poniewaz nie spal jak go odkladalam to co jakis czas zagladalam do niego. Za ktoryms razem wchodze, a on lezy bokim, twarza do barierki, reka sie trzyma gory barierki, noge ma zachaczona na gorze, jak nic zaraz by sie podciagna i fiknal mi z lozka!! :szok: Niestety zdjecia nie pstryknelam a szkoda, bo pozycja rodem od Anetkowego Kubusia :tak:. M zaproponowal zeby dziecie z nami w lozku spalo, ale stanowczo odmowilam bo bym oka nie zmruzyla. Wiec w srodku nocy obnizalismy poziom lozka.

Pysiu ja po dosiwadczeniach teraz albo mam malego na oku jak jest w wozku albo go przypinam. Uznalam, ze nie znam dnia ani godziny ani tego co mlodemu go glowki
przyjdzie.
 
No a ja jestem wyluzowana i malej nie przypinam w wozku :eek: a tez mi ladnie w nim fika i jak ja tylko posadze to ona juz na brzuchu i nogi wiszą... Trzeba sie za siebie wziac, bo dlaczego by Martyna miala nie wypasc...? Ale glupia ze mnie baba...

To jeszcze Wam opowiem historie mojej kolezanki (ze Szczecina nawiasem mowiac ;-)). Jej corka Kamila, ma teraz trzy latka, jak dostala zabki to namietnie gryzla wszystko, a ze umiala juz chodzic, to wbila zabki w lawę i zgryzla zewnetrzna jej warstwe. Polknela a ta wbila sie malej w krtań :szok:. Dziecko malo sie nie udusilo. No i trzeba bylo zabieg przeprowadzac chirurgiczny (albo hirurgiczny, nie wiem :-p). Cos strasznego.
 
kasia nie strasz :szok:

a ja zapinam mala w wozku zawsze, balabym sie co bedzie jak sie wozek przewroci bo juz mi sie tak stalo, albo jak mi zjedzie w gorki, u mnie duzo gorek dosc spadzistych... i zawsze zakladam na nadgarstek dodatkowy pasek laczacy mnie z wozkiem, boje sie ze kiedys sie potkne i mi wozek odjedzie pod auto :eek:

w ogole raczej jestem z tych bardzo przewidujacych, ciezko mi sie zrelaksowac jak sobie cos wyobraze wg najgorszego scenariusza...
 
No i mielismy wypadek:szok::no::wściekła/y::zawstydzona/y:
Kuba kleczał sobie przy stole, trzymał sie go rączkami....jak zwykle.....wstałam odstwić Kubek po kawie.......moment.....i wielki ryk:-:)-:)-( Myslałam ze sie tylko uderzyl....a tu krew sie leje......:szok: Dolne ząbki zranily gorna warge, ichyba troszke dziaselko........Przemylam zimna woda.....i juz nie leci.......Jak teraz zerkam to nie widze zadnej rany...wiec chyba tak mocno nie bylo.......Bozzzzzzzzz serce mi staneło prawie i płakac mi sie chce........
A Kuba łobuzuje dalej, jakby nic sie nie stalo:cool2:


l./kakwa/?AA/?@\, m mmmmmm - to napisał Kuba:-D
 
reklama
anetka - jak zobaczyłam ten wątek to aż słabo mi sie zrobiło zanim przeczytałam...:-( no ale mam nadzieję,ze już wszystko oki:tak:
 
Do góry