Moja mama też kompletnie nie umie mnie pocieszyć. Czasami mi wypomina ze to dlatego że kiedyś mówiłam że wolałabym mieć syna. Wiecie jak mnie to boli. Sama się wtedy obwiniam i mam takie wyrzutu sumienia...koszmar...a najgorzej jest jak mi o siostrzenicy gada. Ze ona tak tęskni że ciągle pyta gdzie ciocia, kiedy przyjedzie i podobno ostatnio modlila się i mówi " Boziu daj cioci dzidzie żeby do mnie znów przyjeżdżala" serce mi pęka na milion kawałków. Czemu ona nie może być moja córką.
O kurcze, Twoja mama trochę zabobonna... przecież to nic takiego tak powiedzieć.. jedne mówią, że by zabiły jakby miały niepełnosprawne, a rodzą zdrowe dzieci.. nie ma zasady ...
Moja jest zła, napisałam jej dzisiaj, że uciekłam tam ze śniadania, to zapytała się czy mnie tam bili.. chce mnie zrozumieć, ale chce, żebym dla ludzi się trzymała i ze tak nie można, myślę, że stara się zrozumieć, ale nie potrafi, choć chce dobrze, nie wątpię..
Jeny no to faktycznie... ja do M. siostry dziecka już się też nie odzywam tylko powiem cześć (ma 4 lata) i tyle, choć kiedyś za mną przepadał, a teraz cwaniaczek mały wyczuł, że coś u mnie nie tak i się nawet nie zbliża, madre dziecko haha