Mry ja tez myślę, że powinnaś się oswoić z tym wynikiem, odgonić emocje i dopiero wziąć się za podejmowanie decyzji o ewentualnej amniopunkcji. Emocje to zawsze zły doradca. Daj sobie i dziecku trochę czasu. Tak naprawdę każda z nas, będąc w podobnej sytuacji, sama musiałaby podjąć decyzję i nikt tu nie będzie Cię do niczego przekonywał. Rozważ za i przeciw. Każdy może się wypowiadać tylko za siebie. Każdy tez ma prawo do swoich poglądów, co nie oznacza, że do osądów. Ja moge powiedzieć za siebie, że dziecko z Downem bym urodziła. Wiem to na pewno, bo przed zajściem w ciążę miałam takie dylematy, a co jesli będzie chore. Rozmawialiśmy z mężem i wspólnie uznaliśmy, że przyjmiemy każde dziecko, chore również. Wiadomo, że nie byłby to powód do radości, a raczej do wielkich obaw. Ale to my. Każdy decyduje za siebie. W tej grupie była taka dziewczyna, która mimo młodego wieku urodziła dziecko z zespołem Downa i pisała, że dziecko to daje jej całe mnóstwo radości. Także ta choroba to nie wyrok. A także wynik Twojego badania to nie wyrok, bo tak jak pisały dziewczyny, statystyki sobie, a życie sobie. Głowa do góry! Masz kochającego faceta, wspieracie się, więc dacie radę podjąć jakąś decyzję
reklama
Fiolka_130
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Lipiec 2009
- Postów
- 13 144
Oj to o moja wypowiedź chodziło?
Ja tak jak mamaka mówiłam tylko i wyłącznie za siebie nigdy nikogo też nie oceniam.
Dziewczyny dobrze piszą na spokojnie plus rozmowa z lekarzem. Życzę aby na strachu się skończyło
Ja tak jak mamaka mówiłam tylko i wyłącznie za siebie nigdy nikogo też nie oceniam.
Dziewczyny dobrze piszą na spokojnie plus rozmowa z lekarzem. Życzę aby na strachu się skończyło
Spoko Dziewczyny. Ja generalnie jestem mademocjonalna. Żadnej decyzji nie podejmuje jeszcze, bo nie ma takiej potrzeby aktualnie. W pon idę do lekarza.i mam nadzieję, że to mi rozjaśni sytuacje. Wiem ze aminopunkcji wolałabym uniknąć. To mnie strasznie przeraza. Wiem ze w takim stanie nie będę mogła cieszyć się ciąża. Wiec będę szukać odpowiedniego rozwiazania. Nic innego mi nie zostaje. W ogóle to żałuję że zrobiłam te testy pappa. Nie wiem po co mi to było. Jakby nie zdawałam sobie wcale sprawy z ewentualnych konsekwencji. Tym bardziej, że usg noc nie wykazało. Wszystko było w najlepszym porządku i najgorsza rzeczą wtedy był ten krwiak.
W każdym razie uspokoiła się trochę. Bo dużo w tym emocji. Wyszłam dziś na zewnątrz do ludzi tez mi pomogło. Wiem ze od myślenia nic mi się nie poprawi.musze jakoś się ogarnąć ....
Noe wiem czy zdecyduje się jeszcze na ciążę. Jeszcze przed chwilą, mimo całego mojego leżenia plackiem i problemów byłam gotowa rodzic hurtowo. Na dzień dzisiejszy jakoś niekoniecznie.
Tak sobie myślę, że to wszystko jest jakieś abstrakcyjne. Pol roku temu lekarz nie dawał mi żadnych szans praktycznie na ciążę. Największym problemem miał być mięśniak. Była nawet mowa o wycięciu macicy. Potem wydarzył się cud. Zaszłam w ciążę. Bez problemu. To przyszedł krwiak. Jak leżenie się skończyło mam to. Nie ogarniam tego wszystkiego.
Dziękuję ze jesteście. Dużo ważnych słów tu padło. Dziękuję.
W każdym razie uspokoiła się trochę. Bo dużo w tym emocji. Wyszłam dziś na zewnątrz do ludzi tez mi pomogło. Wiem ze od myślenia nic mi się nie poprawi.musze jakoś się ogarnąć ....
Noe wiem czy zdecyduje się jeszcze na ciążę. Jeszcze przed chwilą, mimo całego mojego leżenia plackiem i problemów byłam gotowa rodzic hurtowo. Na dzień dzisiejszy jakoś niekoniecznie.
Tak sobie myślę, że to wszystko jest jakieś abstrakcyjne. Pol roku temu lekarz nie dawał mi żadnych szans praktycznie na ciążę. Największym problemem miał być mięśniak. Była nawet mowa o wycięciu macicy. Potem wydarzył się cud. Zaszłam w ciążę. Bez problemu. To przyszedł krwiak. Jak leżenie się skończyło mam to. Nie ogarniam tego wszystkiego.
Dziękuję ze jesteście. Dużo ważnych słów tu padło. Dziękuję.
M
Mar1
Gość
Mry - a może popatrz tak - miało się nie udać, a jest mały cud Musi być dobrze.
Jeśli moja wypowiedź Cię uraziła, to przepraszam. Ja tylko napisał (hipotetycznie), że gdyby ktoś podejmował decyzję o aborcji, to ja bym nie wspierała, bo jest to sprzeczne z moim myśleniem.
Natomiast najważniejsze jest teraz, żebyś miała spokój i do poniedziałku dotrwała. Skoro na USG nie było nic niepokojącego, to moim zdaniem bardzo ważna wiadomość.
Jeśli moja wypowiedź Cię uraziła, to przepraszam. Ja tylko napisał (hipotetycznie), że gdyby ktoś podejmował decyzję o aborcji, to ja bym nie wspierała, bo jest to sprzeczne z moim myśleniem.
Natomiast najważniejsze jest teraz, żebyś miała spokój i do poniedziałku dotrwała. Skoro na USG nie było nic niepokojącego, to moim zdaniem bardzo ważna wiadomość.
pkowalska87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2015
- Postów
- 2 229
Mry kochana bardzo sie cieszę ze trochę lepiej sie czujesz napewno w poniedziałek ginekolog ci wszystko wyjaśni i wiesz co ja tak myśle ze twoje dziecię jest zdrowe bo przecież cos by wykazało usg a u cb było dobre . Będę trzymać mocno kciuki żeby twoje maleństwo było w tych 301 zdrowych ;*
Natalia Dabrowska
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2015
- Postów
- 435
Mry mocno i ciepło Cie ściskam . Jaka kolwwiek podejmiesz decyzje to napewno bedzie słuszna . Ja wiem ze
Ludzie oceniają ale nic im do tego . To Twoja decyzja. Ja wiem ze wszystkie jesteśmy nieznajomymi kobietami ale cos jest w tym.. Dziś rano opowiadałam o Twojej sytuacji mężowi i przeżywałam to tak jakbym Cie dobrze znała . Jestem z Tobą myślami. Pamiętaj... Musi byc dobrze .
Ludzie oceniają ale nic im do tego . To Twoja decyzja. Ja wiem ze wszystkie jesteśmy nieznajomymi kobietami ale cos jest w tym.. Dziś rano opowiadałam o Twojej sytuacji mężowi i przeżywałam to tak jakbym Cie dobrze znała . Jestem z Tobą myślami. Pamiętaj... Musi byc dobrze .
Natalia Dabrowska
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2015
- Postów
- 435
A ja wam powiem szczerze ... Zawsze do meza mówiłam i do wszystkich ze jak wyjdzie chore to usune .. I nie dlatego ze sie wstydzę czy boje sie trudności . Ale mam świadomość ze kiedyś mnie zabraknie ... I nawet jeśli dzieci robią postępy to i tak w społeczeństwie sa skazane .. Mało kto pracuje i ma normalnie rodzine . Niestety ar nie oszukujmy sie . Próbują ludzie dawać im prace itp ale całe życie potrzebują opieki .. Jestem osoba wierząca ale takie miałam zdanie ... Teraz juz nie jestem pewna tak tego jak przed ciąża .. Wiem ze to straszna decyzja ale nie mogę myślec tylko o sobie
Chyba nie da siebie zbadać dopóki się nie stanie w danej sytuacji samemu. Nie wiem. Ja wychodzę z takiego założenia. Bo miałam w życiu kilka sytuacji gdzie nie poznałam samej siebie ze względu na decyzje. Taki sprawdzian osobowości.
Nie podejmuje żadnych decyzji póki co. Daleka jestem od usunięcia,ale tej opcji ni mogę wykluczyć. Noe wiem. Nie czas na takie myśli. Jeszcze wyrok nie padł. Wiec musze zrobić wszystko żeby w spokoju przeczekać ten czas do wyników czegokolwiek. Wierz ze dzidzia jest zdrowa. Choć jeszcze wczoraj wydawało mi się ze niebo się zwalilo na głowę.
Poprostu trzymajcie za mnie kciuki. I za Małe.
P.s. te obce kobiety z czasem przestają być obcymi z forum z wieku mojej córki mam grupę super babek i się w większości juz znamy osobiście.
Nie podejmuje żadnych decyzji póki co. Daleka jestem od usunięcia,ale tej opcji ni mogę wykluczyć. Noe wiem. Nie czas na takie myśli. Jeszcze wyrok nie padł. Wiec musze zrobić wszystko żeby w spokoju przeczekać ten czas do wyników czegokolwiek. Wierz ze dzidzia jest zdrowa. Choć jeszcze wczoraj wydawało mi się ze niebo się zwalilo na głowę.
Poprostu trzymajcie za mnie kciuki. I za Małe.
P.s. te obce kobiety z czasem przestają być obcymi z forum z wieku mojej córki mam grupę super babek i się w większości juz znamy osobiście.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 30
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: