reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Wg mojego lekarza każde ryzyko poniżej 100 leci na amniopunkcję i tyle. Pamiętaj, że ryzyko to nie diagnoza, tylko wskazanie do dalszej diagnostyki. Wyniki masz niezłe, z bardzo dużą szansą na zdrowe dziecko. Pytanie co Ty chcesz zrobić. Czy urodzisz dziecko i tak, i wiedza z amniopunkcji jest Ci niepotrzebna? Czy będziesz przez 6 miesięcy się zastanawiać i Cię to wykończy?
Amniopunkcja jest uznawana za badanie bezpieczne. Nie boli, jest to po prostu dziwne uczucie. Samo pobieranie płynu owodniowego trwa 1-1,5 minuty i jest do przeżycia.
Moja decyzja na dzień dzisiejszy jest taka, że urodzę bez względu na wszystko. Gdzieś z tyłu głowy, mam te wyniki, ale jestem dobrej myśli i głęboko wierzę w to, że wszystko będzie ok. Raczej nie wykoncze się przez te kolejne miesiące, może to dziwne, ale od jakiegoś czasu tak mam.
Wcześniej za dużo złych rzeczy mnie spotkało.
Aha, ze zdrowiem psychicznym u mnie ok
 
reklama
Cieszę się, że dobrze się czujesz :)
Teraz już tyko decyzja, czy robić amniopunkcję. Ryzyko poronienia po zabiegu to teraz wg lekarzy jakieś 2 promile, więc niewiele. Mi lekarz tłumaczył, że prędzej będę miała wypadek w drodze na badanie, niż poronię z powodu amnio. Samego badania bać się nie trzeba (chociaż stres jest ogromny, wiadomo). Wiesz, to zawsze jakaś wiedza - przy złym wyniku można wybrać lepszy szpital, przygotować się itp.
 
Moja decyzja na dzień dzisiejszy jest taka, że urodzę bez względu na wszystko. Gdzieś z tyłu głowy, mam te wyniki, ale jestem dobrej myśli i głęboko wierzę w to, że wszystko będzie ok. Raczej nie wykoncze się przez te kolejne miesiące, może to dziwne, ale od jakiegoś czasu tak mam.
Wcześniej za dużo złych rzeczy mnie spotkało.
Aha, ze zdrowiem psychicznym u mnie ok
Miałam bardzo podobne wyniki do twoich zrobiłam test panorama koszt2 tys .po tygodniu miałam wynik zdrowy chłopiec.terss jestem spokojna i cieszę się ciąża nie przesuwam nie zastanawiałem się ,,amniopunkcji się bałam ..jeśli masz pieniądze warto zrobił badani wolnego dna
 
Miałam bardzo podobne wyniki do twoich zrobiłam test panorama koszt2 tys .po tygodniu miałam wynik zdrowy chłopiec.terss jestem spokojna i cieszę się ciąża nie przesuwam nie zastanawiałem się ,,amniopunkcji się bałam ..jeśli masz pieniądze warto zrobił badani wolnego dna
Przeszło mi przez myśl zrobienie dodatkowego testu, który nie jest tak inwazyjny jak amniopunkcja.
19.04 idę do swojego lekarza prowadzącego, jeszcze chce z nim o tym pogadać.
 
Przeszło mi przez myśl zrobienie dodatkowego testu, który nie jest tak inwazyjny jak amniopunkcja.
19.04 idę do swojego lekarza prowadzącego, jeszcze chce z nim o tym pogadać.
Ja mam 38 lat i dlatego wychodzi wysokie ryzyko ,moje USG było ok. Mój lekarz sam nie uspokoił bo mówił że taki rzeczy zazwyczaj wychodzą na USG..ja się bałam strasznie i strasznie to prdesywalam i dlatego zrobiłam test test wolnego dna i powiem ci że wiadomo koszt duży ale spokój ważniejszy .trzyamma kciuki i za ciebie
 
Hej! Ja przez poprzednia stratę nie szlam w amnio (choć to uspokoiło by mnie zupełnie). Zrobiliśmy NIFTY i teraz mam spokojniejsza głowę choć z tylu zawsze jest ta myśl o nieprawidłowościach (moje ryzyko to 1:140 przy wyjściowym 1:250). Moja koleżanka miała 1:60 i nic z tym nie robiła… urodziła zdrowe dziecko. Chodziła poprostu na kolejne prenatalne i to jej wystarczyło, ze USG prawidłowe wiec dziecko urodzi się zdrowe.
 
Ja miałam wynik 1:167 ale wyjściowy był 1:371, więc różnica była spora...u mnie było pappa w porządku, bo 0,97 Mom ale beta aż 5,04 Mom...przy prawidłowym USG, bo jak powiedział lekarz podczas badania "USG jest wzorowe". Nie zdecydowałam się na amniopunkcje, bo wiem, że mimo niskiego ryzyka poronienia nie potrafiłabym poradzić sobie ze świadomością, że coś stało się mojemu dziecku przeze mnie. Ja bazowałam na prawidłowych USG i na tym, że mam niedoczynność tarczycy i podczas badania miałam wysokie TSH - ponad 9. Czytałam sporo opracowań medycznych - zwłaszcza angielskich - i były tam informacje, że często wysoka beta jest spowodowana problemami tarczycowymi. Obecnie mój synuś ma 5 miesięcy i jest całkowicie zdrowy :) Także na Twoim miejscu byłabym spokojna - zwłaszcza, że już w 12.tygodniu była widoczna kość nosowa i jest bardzo mała przezierność karkowa...gdyby coś miało być nie tak to przezierność moglaby być prawidłowowa ale bliżej górnej granicy. Jeśli chodzi o amniopunkcje - to musi być Twoja decyzja - ja nie chciałam i nie zrobiłam ale też nie stresowałam się wynikami - podświadomie chyba wiedziałam, że dzidziuś jest zdrowy. Jeśli miałabym się denerwować do końca ciąży to pewnie zrobiłabym NIFTY.
 
reklama
Do góry