reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ADOPCJA- pary starające się o adopcję wczoraj i dziś.

Cześć
Miło zobaczyć ,że wątek został pociągnięty dalej ,mam nadzieję,że chociaż trochę pomogłam zakładając go

Pozdrawiam wszystkie staraczki adopcyjne :)
 
reklama
Witam Dziewczyny :-) Czy są tu może mamy, które starały się lub starają o adopcję dziecka, mimo że nie dotyka ich problem bezpłodności? Czy ktoś orientuje się w jaki sposób podchodzą do takiego tematu ośrodki adopcyjne? Mamy jedno dziecko biologiczne i zawsze chcieliśmy adoptować, może niektórym wydać się to dziwne, ale tak właśnie mamy. Dlaczego? Bo chcemy stworzyć dom dla kogoś, kto go nie ma. Czy jest tutaj jeszcze jakaś taka dziwna mama? :-)
 
Emkaem witaj dziwna mamuśko,
nie jesteś dziwna. kiedy jeszcze nie wiedziałam, że dotknie mnie problem niepłodności planowałam, że kiedy urodzę swoje dzieci po ich "odchowaniu" adoptuję dziecko, bądź stworzę rodzinę zastępczą. wyszło inaczej
ale do twojego pytania
pamiętam że podczas rozmowy w naszym OA wyszło, że takich osób / par jest wiele. niepłodność nie jest podstawą do adopcji. podstawą jest chęć, możliwości i dobre serce.

dlatego gratuluję decyzji masz wielkie serce. nie wiem skąd jesteś ale w dolnośląskim ośrodku jak najbardziej można podejść do kursu.
 
Słuchajcie a jak jest z sytuacją rodzinną jeśli chodzi o adopcję? Np. u nas wygląda to tak, że mąż wraca z pracy ok 16, ja ok 18. W tym czasie z naszym dzieckiem jest niania, którą swoją drogą syn bardzo lubi. No ale... zatrudniamy ją oczywiście bez umowy. Czy ośrodki pytają o takie rzeczy? Czy nie powie mi ktoś po co chcę adoptować dziecko, żeby zostawiać je na całe dnie z nianią? Od dziadków mamy pomoc sporadycznie, mieszkamy w innych miastach. Oboje pracujemy, jesteśmy zdrowi. Ale mamy dość mało czasu wolnego. Jak jest u Was? Czy którąś z Was, lub słyszałyście może o kimś takim, żeby nie zakwalifikował się, nie przeszedł rozmów wstępnych z takiego właśnie powodu? Cały czas mam wyrzuty sumienia o to że za mało czasu poświęcam dziecku, ale musimy po prostu oboje pracować, de facto nie ma mnie w domu 8 godz dziennie, niby nie jest to tragedia. Jeszcze jedno pytanie- czy na rozmowach są poruszane kwestie wiary? Nie jesteśmy wierzący, nie jesteśmy też jakimiś przeciwnikami kościoła, wyznawcami szatana, czy innymi szajbusami, po prostu uczciwymi ludźmi, ale niewierzącymi, nasze dziecko nie jest chrzczone. Czy może być to jakąś przeszkodą w naszym, jakby nie patrzeć, katolickim kraju? Może jakaś mama jest w podobnej sytuacji?
 
Nie pytali o wiare i czy chodzimy do kosciola
Nie musicie wybierac osrodka katolickiego.
Faktycznie pytali co robimy w wolnym czasie. I jak bedzievwygladala opieka nad dzieckiem.
 
Ostatnia edycja:
Noi jak jest u Was? Jedno z Was nie pracuje, czy dajecie radę się wymieniać, czy pomagają dziadkowie? Właśnie u nas żadna z tych opcji póki co nie wchodzi w grę..
 
Ja pracuje na zmiany ok 6 d i 6 nocek w mcu po 12h. Maz na 8h na 2 zmiany. W nocy jest w domu jak ja na nocy. A w dniowki to albo bral urlop albo odbiera nadgodziny w postaci dnia wolnego. Jak trzeba to z 2-3 godz zostaje babcia ktora z nami mieszka.
Twoja ytuacja mysle nie jest jakas wyjatkowa. Wiadomo ze czasy sa takie oboje rodzicow musi pracowac
 
Byliśmy dziś w ośrodku adopcyjnym i na jutro jesteśmy umówieni na pierwszą rozmowę. Nie mam pojęcia czego się spodziewać, pewnie niczego konkretnego, bo na to za wcześnie. Podchodzimy póki co do tematu na spokojnie :-)
 
reklama
Powodzenia na rozmowie. My nasza mielismy w czerwcu a teraz juz sie diagnozy i testow doczekalismy. Oby do przodu!
Daj znac jak bylo
 
Do góry