reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ADOPCJA- pary starające się o adopcję wczoraj i dziś.

smerfeta - przy staraniach o pierwsze dziecko miał kiepskie, ale nie bardzo złe wyniki, teraz mu się poprawiły :-) myślę, że to zasługa wspaniałej żony, bo zmieniła mu tryb życia i dietę :-)

Cześć :tak:
Piaska wierzę, że jesteś kochającą żoną ;-) jednak starając się ponad 2,5 roku o dziecko, chwytam się wszystkiego co jeszcze mogłabym zbadać... może przyczyna jest błaha a my błądzimy :zawstydzona/y: Dlatego bardzo chciałabym prosić o jakąś info od Ciebie co Was pchnęło do tego by zrobić badania na przeciwciała przeciwplemnikowe? Mój eM ma 301,3 mln/ejakulat, A+B 56% więc teoretycznie wygląda to piknie ale kto wie....

Zuzanka, gdy robiłaś kurs adopcyjny musiałaś płacić ok 4 tys za ten kurs? Ponoć teraz trzeba płacić :confused:
 
reklama
Smerfetka
też czytałam o tych kwotach za kurs ,ale to jest w prywatnych ośrodkach ..w państwowych nie ma opłaty...chyba kurka,że teraz i tam jest ..

Zuzanka--> jak to jest ?
 
jestem :tak:

na początku tak było ,my dostaliśmy informację,że się płaci 4 tyś ale w sumie nie płaciliśmy i byliśmy w prywatnym :tak:miała wejść jakaś ustawa ,żeby ośrodki prywatne mogły się utrzymać same ale i tak podobno większość kasy brało by państwo :angry: i nie wiem na czym stanęło bo my się ucieszyliśmy ,że nie płacimy :tak:i nie śledziliśmy w końcu dalszej historii.

kurde byłam u gina i nic nie ma ciąży ,okresu ...ehh szkoda gadać ,wezmę sobie chyba piffko ;-)
smerfeta ja czekam na swoją nową panią dr ,która mam nadzieję ,że pomoże mi zajść w ciąże bo u Nas też wszystko wspaniale a ciąży nie ma i po iui i po in vitro i po naturalnej zero śladu!!!!!

krew mnie czasem zalewa!!!:wściekła/y:
 
jejku!!!! Zuzanka to Ty już po iui i in vitro też jesteś ??
silna kobieta psychicznie z Ciebie ..ja też swoje przeszła ,ale mam już swoje krasnale przy sobie-ciąże oczywiście nie były książkowo nudne,były wysokiego ryzyka ,ale udało się .

mega wsparcie dla Ciebie
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

no i widze z nie płaceniem się udało-super bo to sporo kaski,którą mozna wydac na rzeczy dla dziecka.
 
dzięki mama05 my to się znamy z wątku weteranek :) cieszę się,że ciąże donoszone :* ja miałam poza maciczną 5 lat temu i rok po tym zdecydowaliśmy się na IUI 2 razy a potem cierpliwość mi się skończyła i podeszliśmy do in vitro też 2 razy bo mieliśmy 6 zarodków do dyspozycji 2 od razu a 4 zimowały no i po 2 miesiącach kolejne dwa mrozaczki nie udało się a pozostałe 2 nie przeżyły odmrażania :-( po roku doszliśmy do wniosku i decyzji adopcji :tak:

jestem pozytywnie nastawiona ale uwierz mi nie jest łatwo :laugh2::-p mam ciężkie dni ale nie jestem typem ciągłego narzekania na życie,trudno musi tak być może będzie lepiej kiedyś z dziećmi oczywiście bo na swoje domowe nie mogę narzekać :tak:;-) a Ty kochana czemu z 3 tak?? nie możesz zajść? bo dobrze zrozumiałam masz 2 dzieci ?
 
pamietam kochana,że z Weteranek się znamy ,ale nie wiedziałam,że Ty już po in vitro i po iui..
ja mam 2 dzieci-córa zaraz kończy 8 lat i synka-niedawno skończył 6 lat..
mam na koncie 3 poronienia bo jak syn skończył 2 lata zaczelismy sie starac o kolejne ,ale po 3 latach nieudanych starań zakończyliśmy temat bo moja psychika już tego nie wytrzymywała...dlatego tez w lutym otworzyłam swój gabinet ..
ale ponieważ myśl o dziecku jest ostatnia gdy zasypiam i pierwsza gdy sie budzę zaczęłam myśleć o adopcji realnie....

no i tak się szarpię ,mysle ,zastanawiam .....
mam 34 lata,mąż 41 ...teraz albo nigdy :-p
 
Zuzanka ja też jestem po pozamacicznej (03.2013). Gin na razie skupia się u mnie na stymulacji i dopiero w tym cyklu zaskoczyłam i miałam jajco w jajniku, przy którym mam jajowód + fajne endo. Mieliśmy w drugim tyg urlopu (czyli 2 tyg temu) pójść do ośrodka adopcyjnego i dowiedzieć się jak to jest z tą opłatą ale @ przyszła szybciej i zaczęło się bieganie do gina :blink:

Nie mogę nigdzie znaleźć rzetelnej stronki o adopcji, o opłatach. Pod jednym artykułem mocno krytykowanym, w opiniach znalazłam taki przydatny wpis: "Zgodnie z prawem adopcyjnym, kandydaci na rodziców muszą mieć co najmniej pięcioletni staż małżeński,(...). " Proszę nie wprowadzać w błąd!!! Nie ma takiego PRAWA. Są to decyzje wewnętrzne ośrodków adopcyjnych. W niektórych staż musi być 5 letni, w innych 3 letni, w innych nie jest wymagany staż małżeński, liczy się np. historia znajomości.
 
no to faktycznie myśli budzą i zasypiają z Tobą o dziecku ;-)ale nie da się nie myśleć ,ja niby odpuszczam i nie myślę ( tak się mówi) ale za każdym razem zastanawiam się jak to by było jakby łóżeczko stało w sypialni ;-) a po tych nie udanych zabiegach tylko kasy się pozbyliśmy :crazy: i wyszło ,że mam tsh wysokie bo 5,14:angry::angry: a powinno być 1,2 najlepiej przy zajściu:tak:


też nie mało kochana przeszłaś a dzieciaki już duże masz ;-)
 
a Zuzanka jeszcze jedno pytanie ;-) Czytałam kiedyś, że aby przystąpić do adopcji musimy pogodzić się z tym, że naturalnie nie możemy mieć dziecka (pisał o tym jakiś psycholog z gdańskiego OA), ale widzę że Ty tak "po cichu" ;-) nadal się starasz. Więc jak to jest?

Faktycznie dziewczyny sporo przeszłyście :-( jaki ten los jest przykry i niesprawiedliwy... tak długo musimy czekać.. obyśmy doczekały się w końcu. Dziś stwierdziłam, że wolałabym o tym nie myśleć w ogóle, by myśl o dziecku nie stała mi w głowie gdy idę do kuchni, do toalety, nawet w pracy... ale nie da się... tym bardziej, że teraz pewnie dostanę lutkę :confused:
 
Ostatnia edycja:
reklama
a Zuzanka jeszcze jedno pytanie ;-) Czytałam kiedyś, że aby przystąpić do adopcji musimy pogodzić się z tym, że naturalnie nie możemy mieć dziecka (pisał o tym jakiś psycholog z gdańskiego OA), ale widzę że Ty tak "po cichu" ;-) nadal się starasz. Więc jak to jest?

Faktycznie dziewczyny sporo przeszłyście :-( jaki ten los jest przykry i niesprawiedliwy...


lalka nie da się pogodzić z losem ! Nam też mówiono ,żeby się pogodzić ,ale w OA nam zaznaczają,że jeżeli zajdziemy w ciążę to musimy ośrodek poinformować o ciąży i dopiero po roku możemy się starać o dziecko z OA ,a jeśli zaadoptujemy dziecko to musimy przez rok przynajmniej się zabezpieczyć ,bo to dla dobra dziecka ,wiesz inaczej kochasz swoje a nie wiesz jakie uczucie będziesz miała przy adopcyjnym...ja wiem,że moje dziecko adoptowane nie bedzie mniej kochane ,to skarb na ,którego czekam już półtora roku i jak się pojawi to będzie mój mały cud ,jesli chodzi o dzieciątko naturalne moje nie wiem czy będę go lepiej traktować ...przecież to dzieci ,kocha się tak samo :-):-)

a w OA pracują normalni ludzie i wiedzą ,że jeśli wszystko u Nas ok to się tak czy siak będziemy starać :tak:zwłaszcza ,że ja chcę mieć 4 dzieci 3 chłopców i 1 dziewczynkę :-)
 
Do góry