stripMYmind
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2010
- Postów
- 1 278
niezla artystka z ciebie
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
ja wam powiem z wlasnego doswiadczenia, ze wiele kobiet wybiera tych mezczyzn ktorzy nas gorzej traktuja, od tych co nam nieba chca uchylic, ja po rozstaniu z A bylam na krotko z kims, to byl super facet, ale mi nie pasowalo, ze taki niby za bardzo uczuciowy no i co wy na to :|
ja po ostatnich rozmowach z kolezanakami twierdze ze zadko gdzie jest kolorowo i rozowo. W szoku jestem ze w wiekszosci jest jakis naprawde powazny problem. W wiekszosci tych problemów bym odeszła bo nie umiała bym tak zyc. 50 % to zdrada, kolejne to podział kasa po 50% conajmniej jak współlokatorzy i wiele innych. ech.
Hm...to mój obecny związek z M. jest chyba wyjątkowy...naprawdę czuję się w nim szczęśliwa...aż czasem sie boje,że cos się stanie,jakis kataklizm zyciowy na nas spadnie,bo wciąż mi trudno uwierzyc,że może byc tak dobrze...Ale zgadzam sie z Tobą i dawidowe,że przeważnie źle wybieramy na początku ...tego,co przeszłam z eksem,starczy...Może dlatego wciąż trudno mi oswoic się z tym,że dwoje ludzi może byc razem bez kłótni,awantur,szanując sie i ufając sobie i rozumiejąc sie tak ,jak my teraz:-).Skąd ja to znam. Miałam identycznie. Facet, który poza mną świata nie widział, uczuciowy i przystojny. No cóż, za bardzo mi potakiwał, był za "nudny", więc go olałam :-( Prawdę mówiąc, gdybyśmy się spotkali w innym czasie, innych okolicznościach, być może byłoby inaczej. Dopiero z czasem nauczyłam się doceniać pewne cechy u mężczyzn, chociaż nie wiem czy kiedyś i tak nie miałabym go dość.
Dawidowe o tym samym przekonałam się przy okazji swojego rozwodu. Historie jakie wtedy usłyszałam przechodziły moje pojęcie. Byłam w szoku co się dzieje/działo w związkach w mojej rodzinie, u moich koleżanek. Nie wiem czy wśród osób, które znam jest jakikolwiek naprawdę szczęśliwy związek bez sporych problemów, zdrad, oszukiwania, rozchodzenia się, itp.