reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ach te chłopyyyy!!!!!!

reklama
STRIP: NICE ma całkowitą rację! swoją drogą to podziwiam, że jeszcze to wszystko wytrzymujesz. Ja już bym pewnie dawno zrobiła mega awanturę i wykrzyczała to co mi leży na sercu. Niektórym facetom niestety nie pomaga nic poza terapią wstrząsową. Inaczej albo są ślepi albo udają...
 
STRIP - NICE dokladnei to ujela, powinnas mu rzeczywiscie pokazac co to znaczy NIC NIE ROBIC! zostaw mu dziecko, syf w domu i nieugotowane. jak sie zapyta o obiad to powiedz mu ze ksiazka kucharska lezy na polce strona 45 i kurczak w zamrazalniku!!!!!!!!!!!!!!!!! zesra sie za toba ze bez ciebie nei da rady!!! musisz nim wstrzasnac konkretnie bo tu nic innego nie pomoze. momentami jak ogrania mnie slabosc i zalamki dostaje to niestety ale maz MUSI zakasac rekawki bo ja dostaje wscieklizny jak mam sama 24na dobe zasuwac!!!! o nie!!!!!!! wczoraj mu mowilam ze za miesiac bedzie reorganizacja naszego zycia! niestety ale jesli wroce do mojej dawnej pracy to jak bede miec ranki ( na 6h i do 13h) to maz bedzie musial wstac wczesniej wyprawic mala do niani i siebie do pracy bo ja o 5h dziecka nei bede budzic.po pracy ja odbiore zajme sie domem i dzieckiem do wieczora. a jak bede miec popoludnia (na 14h-20h) to wtedy rano ja bede z dzieckiem i gotowac obiad itp a po pracy maz bedzie odbierac kluseczke od niani i zajmowac sie i utulic do snu kapac i karmic. jak se przymone nieraz jak mowie: wykapiesz Leane? a on: nie dzis bo jutro do pracy i bede zmeczony! -uswiadomilam mu to wczoraj ze takie czasy sie koncza dla niego i ma ruszyc dupe bo dziecko jest nasze a nie moje.
 
Strip - przytulam Cię mocno i powiem Ci tylko tyle, że robisz strasznie dużo, zajmujesz się dzieckiem - to jest praca 24h na dobę. Do tego cały dom ogarniasz i te obiadki codziennie świeże dla małego - jestem pod ogromnym wrażeniem! Wychodzi na to, że ja to obibok straszny jestem ;-) Obiad ugotuję dla nas,ale to od razu na 2-3 dni i też nie zawsze. Często jemy kebaba lub pizze zamawiamy. Co do sprzątania domu... hmmm - mamy malutkie 2- pokojowe i sprzątanie typu odkurzanie, zmywanie podłogi, mycie łazienki to jest z raz na 2 tyg. i też nie jest tak że ja sama to wszystko robię, tylko razem z mężem się dzielimy. Prania to cały stos w szafie leży do prasowania... No ale u nas nie ma tak, że ja mam wszystko w domu robić - to jest wspólny dom i wspólnie go ogarniamy. Tzn ja więcej zdecydowanie mam w tym udziału obecnie, ale jak wcześniej pracowałam to podział był obowiązków. A co to kobieta ma być matką, żoną, sprzątaczką, kucharką, praczką, zaopatrzeniowcem i jeszcze 5 innymi osobami, a facet pójdzie sobie do pracy wróci i przed tv będzie leżeć i może jeszcze mu kapcie przynieść... Nie no sory... Ja bym na pewno nie pozwoliła na takie coś. Jestem za tym co napisała Aniawa - zrób mu terapię szokową. Olej wszystko i nic nie rób, powiedz że skoro on tak uważa że nic nie robisz to tak będzie i nie ma żadnego obiadu, sprzątania, prania czy koszul wyprasowanych - bozia 2 rączki dała więc niech zrobi z nich pożytek i jeszcze najlepiej jak wróci z pracy to zostaw go z małym w tym chlewie bez obiadku i się zwiń gdzieś na zakupy. Może za dobrze z Tobą ma i wychodzi z założenia, że to norma. Może czas mu pokazać, że wcale tak nie jest. Najbardziej się docenia coś wtedy jak się to straci.
święte słowa!!!

a co do prosby "stul pysk" - nie rozumiem czemu my pyska nie stuliłaś? dwa liście, zsynchronizowane oczywiście, na oba policzki i pysk stulony!!! no bo przecież o ciebie mu nie chodziło - ty masz buzię a nie pysk:rofl2:pysk ma ten co do kobiety "urwami" rzuca!!!więc następnym razem stul mu pysk i powiedz żeby uważał o co prosi bo czasem prośby zostają wysłuchane!!!:-D i pytanie za 100pkt: dlaczego nie wyniesiesz się na weekend do swojej mamy z Wojtkiem? odpoczniesz psychicznie chociaż a on niech trochę potęskni
 
wiecie co Wam powiem ten mój to nie dość, że baran to do tego jeszcze zodiakalny. Oczywiscie wrócił i ja stęskina wszystko fajnie pięknie gadamy sobie , oczywiście coś powiedział, ja skometowałam i nie gadamy :(, ale się wkurzyłam na teg barana. Nie dość, że go nie było 2 dni to jeszcze nic do mnie nie mówi buuuu
 
SARISKA: może zmęczony po podróży był i stąd ta "sprzeczka". Wyśpi się i mu przejdzie. Poza tym z facetami tak niestety jest - czasami lepiej się nie odezwać, niz coś powiedziec i potem tara bach zła atmosfera w domu gotowa. Jak tam dzisiaj? lepiej już?
 
reklama
Sarisa może twój mąż faktycznie zmęczony po podróży. Odeśpi, odpocznie i będzie dobrze.
Z moim czasami wolę nie dyskutować. Dobraliśmy się- ja baran, on byk, więc niekiedy lepiej ugryźć się w język. W przeciwnym wypadku awantura murowana. Co gorsza, żadne nie odpuści :-( W związku z tym nauczyłam się siedzieć cicho, nie reagować gdy głupio gada.
 
Do góry