reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ach te chłopyyyy!!!!!!

reklama
a moj cierpliwie czeka na polnoc albo 0.30 wyciaga sila mloda z wyra na butle a ja se spie:) wlasnei ide sie polozyc:)
 
:-) mój nie ma gdzie uciec bo my mamy kawalerkę :-D

ja też nie nosze małej "dla zabawy" tylko jeśli faktycznie płacze to ją podniosę, przytulę i jak sie uspokoi to odkładam. I zauważyłam że dzięki temu traktuje wzięcie na ręce jak rarytas i szybciej się uspokaja. No ale niestety jak jedziemy do rodziców moich czy małża to oni wszyscy chcą małą brać na ręce i też często ulegam ale ostatnio się zawzięłam i powiedziałam że nie i już bo po każdym takim wyjeździe to dwa dni mała marudna strasznie jest bo do dobrego szybko sie przyzwyczaja..
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dokładnie dziecko szybko sie przyzwyczaja do dobrego.Jak były Święta i później Chrzciny to też malego każdy nosił i zabawial,potem jak zostałam z nim sama w domu to nie mogłam sobie dać z nim rady,bo ciągle się domagał uwagi,robienia min,rozśmieszania i noszenia na rączkach,nawet nie mogłam mu zniknąć z oczu.Dwa dni z nim potem walczyłam,żeby znowu go nauczyć,że jak dzidziuś ma matę i zabaweczki,melodyjki itp to może się sam pobawić przez pół godzinki,bo mamusia musi się umyć albo wstawić ziemniaczki hehe...ufff udało się,ale męża też musiałam przestawić na takie podejście bo tez go ciągle zabawiał.Miał mi troche za złe,że nie może się powygłupiać z dzieckiem.Powiedziałam mu,że owszem może,ale w tym czasie jak do niego robi miny i go zabawia niech zabierze sprzed noska karuzelę,albo wylączy melodyjkę,czy tam zabierze zabaweczkę.Dlatego,że jak odejdzie to już nie będzie chcial się bawić tymi zabawkami,bo w cześniej w "pakiecie"byl jeszcze tata.Na szczęście skumal o co mi chodzi.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dokładnie dziecko szybko sie przyzwyczaja do dobrego.Jak były Święta i później Chrzciny to też malego każdy nosił i zabawial,potem jak zostałam z nim sama w domu to nie mogłam sobie dać z nim rady,bo ciągle się domagał uwagi,robienia min,rozśmieszania i noszenia na rączkach,nawet nie mogłam mu zniknąć z oczu.Dwa dni z nim potem walczyłam,żeby znowu go nauczyć,że jak dzidziuś ma matę i zabaweczki,melodyjki itp to może się sam pobawić przez pół godzinki,bo mamusia musi się umyć albo wstawić ziemniaczki hehe...ufff udało się,ale męża też musiałam przestawić na takie podejście bo tez go ciągle zabawiał.Miał mi troche za złe,że nie może się powygłupiać z dzieckiem.Powiedziałam mu,że owszem może,ale w tym czasie jak do niego robi miny i go zabawia niech zabierze sprzed noska karuzelę,albo wylączy melodyjkę,czy tam zabierze zabaweczkę.Dlatego,że jak odejdzie to już nie będzie chcial się bawić tymi zabawkami,bo w cześniej w "pakiecie"byl jeszcze tata.Na szczęście skumal o co mi chodzi.
czarodziejka, a na czym to ponowne przyzwyczajanie polega? w sensie, płacze, albo marudzi, a ty wtedy jak reagujesz? ja to jestem jakaś nie teges bo już nie wiem jak mam młodą "przyzwyczajać do normalnych zachowań", jak ona zaraz alarm włącza....:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
Do góry