reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ach te chłopyyyy!!!!!!

Mała mi - również życzę Wam żeby udało się zrealizować plany samodzielnego mieszkanie :)

Aniołek - no super to rozwiązałaś :) No i fajnie, że mąż zrozumiał kto jest na pierwszym miejscu :) No to jak teście sobie założyli że Wy na zawsze z nimi będziecie to radziłabym im na razie nic nie mówić, bo mogą Wam tam piekło zrobić. Najlepiej wyremontujcie mieszkanko,spakujcie rzeczy i im powiedzcie przed samą wyprowadzką. Lepiej żeby to przetrawiali jak Was przy nich nie będzie ;) Bo jak im wcześniej powiecie to pewnie będą chcieli zmienić Waszą decyzję za wszelką cenę i mogą zacząć Twojemu mężowi suszyć strasznie głowę, grać na jego emocjach i on będzie między młotem i kowadłem. I żeby się wtedy nie rozmyślił,tym bardziej że mu odpowiada mieszkanie z rodzicami. A jak już będzie wszystko gotowe i rzeczy spakowane to już pozamiatane i nie ma odwrotu :)
 
reklama
Dziękuje dziewczyny za trzymanie kciuków, już nie raz te Wasze kciuki się sprawdziły tak więc pewnie teraz również się uda!!:-)

Aa i mogę przyznać mężowi jeszcze jeden medal za to że mi wczoraj wymasował stopy heh!:-D:cool2: a czerwoną kartkę za to że dziś rano znalazłam jego skarpetki pod leżaczkiem Łukaszka, leniowi się nie chciało do kosza na pranie dać :-D.
 
Mała mi - również życzę Wam żeby udało się zrealizować plany samodzielnego mieszkanie :)

Aniołek - no super to rozwiązałaś :) No i fajnie, że mąż zrozumiał kto jest na pierwszym miejscu :) No to jak teście sobie założyli że Wy na zawsze z nimi będziecie to radziłabym im na razie nic nie mówić, bo mogą Wam tam piekło zrobić. Najlepiej wyremontujcie mieszkanko,spakujcie rzeczy i im powiedzcie przed samą wyprowadzką. Lepiej żeby to przetrawiali jak Was przy nich nie będzie ;) Bo jak im wcześniej powiecie to pewnie będą chcieli zmienić Waszą decyzję za wszelką cenę i mogą zacząć Twojemu mężowi suszyć strasznie głowę, grać na jego emocjach i on będzie między młotem i kowadłem. I żeby się wtedy nie rozmyślił,tym bardziej że mu odpowiada mieszkanie z rodzicami. A jak już będzie wszystko gotowe i rzeczy spakowane to już pozamiatane i nie ma odwrotu :)
Też tak myślę...
 
Aniołek super, że się dogadaliście;) czasami trzeba facetom taką terapię szokową zastosować;) bo do nich nie zawsze dociera;)))
Mała mi trzymam kciuki za Was;)
 
Mała mi kciuki zacisniete:)
Aniołek teraz to juz napewno wszystko sie ulorzy:)
a ja mojemu A musze przyznac biiiiggggg medal:)za caloksztalt:)za to ze czasami potrafi mnie doprowadzic do szewskiej pasji i najchetniej wywalilabym go z domu;) i za to ze jest najwspanialszym ojcem i ojczymem jakiego mozna sobie wymarzyc:)i za to ze potrafi byc wspanialym facetem:)kiedy trzeba trzyma za reke i wspiera:)jakby caly czas byl miod to byloby nudno.czasami wystarczy szczera rozmowa ktora moze zdzialac cuda:)a czasami jakas zmora z przeszlosci nichcacy pomoze:)jest takie stare powiedzonko jak jest problem to i jest rozwiazanie a jak jest problem i nie ma rozwiazania tzn nie ma problemu:)
 
dziś dla mojego M. wieeeeelki piękny medal się należy! Byliśmy u teściów i mama oczywiscie Małą na ręce i dawaj po chałupie nosić. Ja stanowczo zeby nie nosić, bo ja nie noszę i nie chcę przyzwyczajać. Ta swoje. W końcu zabrałam dziecko (grzecznie acz stanowczo) i położyłam. Mama po paru minutach znowu dziecko na ręce. Ja proszę ładnie o odłożenie, a Mama odkłada i mówi do Justynki: "jak rodzice nie będą patrzyć to i tak się ponosimy. Ja nosiłam dzieci" Na co mój M. na nią naskoczył, że jakby tak rzeczywiscie zrobiła, to ok ale my tu już więcej przyjeżdżać nie będziemy! Mama pękła :))))))))))))))))))))))) A mój M. potrafi huknąć jak chce. I chwała Mu za to!
 
reklama
moj klocek tez juz ciezki jak piernik, ale jak mamie mowie zeby jej nie nosila to nie sprzeciwia sie - UFFFFFFFF, a co do chlopow to mojemu nadal medal doczepiam bo wieczorem ja sobie siedze na bb a on-jak mala zaplacze -to leci do niej:))))
 
Do góry