reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

A może tak coś osobnego dla starających się, żeby nie było im smutno...

reklama
:-Dkasiula oby @ nie przyszla, to i wyjazd bedzie lepszy i dodatkowe szczescie:-D, trzymam kciuki
Biedroneczko-Kochana jesteś!!!!
Trzymaj mocno i nie puszczaj ja równiez mocno trzymam kciukasy za Was!!!
Co do przeprowadzki-świetnie Cię rozumiem ja pół roku temu przechodziłam przez to samo....radośc ,ekscytacja jaka towarzyszy jest niesamowita!!!:-);-)te pakowanie potem rozpakowywanie układanie wszystkich pierdołek w mieszkanku,pisząc to aż się uśmiecham bo przypomina mi moją radoś i to jak się cieszyłam,każda drobnostka którą kupywałam do mieszkanka.Fajne uczucie!!!:-D:-D:-D
Comokasy:-p
 
Może zda się wam to głupie pytanie ale czy znacie jakieś cuda na pozbycie się notorycznego pecha:confused:

Otóż to historia mojego M:
w marcu wypadek przygnieciona lewa stopa, trzy miesiące w gipsie, rehabilitacja, później jakaś pinda z pracy go nękała - zadurzyła się w nim, dawała o sobie znaki wszędzie, na NK, na komórkę, stacjonarny i jakieś ploty w pracy, w sierpniu na lewą dłoń spadło Mu ok 50 kg, znowu wielki ból, a w sobotę zaatakowały go szerszenie (ok 11 ugryzień większość z lewej strony ciała), wylądował na pogotowiu ale odmówił dłuższej hospitalizacji i wieczorem po wielu godzinach pod kroplówką, po zastrzykach wrócił do domu i wysokie nadciśnienie do dziś. K**** co się dzieje, o co chodzi, czy on nie może normalnie żyć:confused:
 
Kasia nie kracz! :angry: @ nie bedzie! :-)
uspokoj się bedzie dobrze, zrelaksuj sie jakoś:tak:;-)
Kingo-Masz rację!!!!!!!!!!!!!! ojjj i zeby cholera nie przyszła bo juz ja się z nią rozprawie!!!hehehehe :-)
Niunia27-Nie wiem skąd taki pech..........człowiek jest tylko człowiekiem czasmi przypadkiem,przez nie uwagę takie rzeczy się dzieja :-(.Przykro mi,że akurat trafiło na Twojego męża.....Nie pozostaje mi nic innego jak życzyc Mu szybkiego powrotu do zdrowia no i żeby uwazał na Siebie!!!!!
Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
Hej Hej Biedroneczko :-)

Ja miałam jakiś koszmar i się przebudziłam :szok: Chyba już nie zasnę :-(
Niestety jak mojego M. nie ma w domu, to bardzo źle sypiam :-(

Alicjo, witaj :-) Kiedy będzie zielone światełko?
Pajkaa, ja też mam problemy z owulacją, tzn. teraz najprawdopodobniej zdarza się rzadko :-(, choć kiedyś nie miałam problemów i zaszłam w ciążę (niestety i ja mam swojego aniołka :-(). W sumie staram się od 2,5 roku i nawet jeszcze na myśl mi nie przyszła inseminacja. Na razie walczę z pcos i o owulację. Zmartwiłaś mnie swoją reakcją na clo, ponieważ najprawdopodobniej od przyszłego cyklu też mnie to czeka, ale te torbiele...:szok:

Powiem tak niektóre dziewczyny biorą 2 tabletki i nie reagują ja miałam 1 tabletkę i torbiele. To jest kwestia ile bedziesz musiala brac clo no i przede wszystkim jak zareagujesz w pierwszym cyklu
 
witam, mam na imię Ania wraz z mężem starmy się o dzidzie już prawie 2 lata. Na początku dałam sobie na wstrzymanie i nie bardzo się tym rzejmowałam, ale z biegiem czasu zauważyłam,że patrzenie na kobietę w ciąży sprawia mi wielki ból.
W zeszłym poniedziałek poszłam więc prywatnie do ginekologa. Zrobił mi cytologie, badanie USG. W czwartek miałam pierwsze badanie jajeczkowania, a dzisiaj kolejne. W poniedziałek za tydzien mam zrobić badania hormonalne i wtedy zadecydujemy co i jak no i mąż musi iść na badanie nasienia.
Staram się nie myśleć o tym,że tak bardzo pragnę dzidzi, ale łatwo mówić gorzej wykonać:(

Pozdrawiam
 
reklama
witam, mam na imię Ania wraz z mężem starmy się o dzidzie już prawie 2 lata. Na początku dałam sobie na wstrzymanie i nie bardzo się tym rzejmowałam, ale z biegiem czasu zauważyłam,że patrzenie na kobietę w ciąży sprawia mi wielki ból.
W zeszłym poniedziałek poszłam więc prywatnie do ginekologa. Zrobił mi cytologie, badanie USG. W czwartek miałam pierwsze badanie jajeczkowania, a dzisiaj kolejne. W poniedziałek za tydzien mam zrobić badania hormonalne i wtedy zadecydujemy co i jak no i mąż musi iść na badanie nasienia.
Staram się nie myśleć o tym,że tak bardzo pragnę dzidzi, ale łatwo mówić gorzej wykonać:(

Pozdrawiam

Nanusia nie jestes sama ;-) wazne, ze M pojdzie na badania bo nie kazdy facet chce chodzic i zobaczysz wszystko sie poukłada. My walczymy z brakiem owulki i slabymi chłopakami, ale wazne, aby pozytywnie sie nastawiac :-)
 
Do góry