reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

A może tak coś osobnego dla starających się, żeby nie było im smutno...

reklama
:-Dkasiula oby @ nie przyszla, to i wyjazd bedzie lepszy i dodatkowe szczescie:-D, trzymam kciuki
Biedroneczko-Kochana jesteś!!!!
Trzymaj mocno i nie puszczaj ja równiez mocno trzymam kciukasy za Was!!!
Co do przeprowadzki-świetnie Cię rozumiem ja pół roku temu przechodziłam przez to samo....radośc ,ekscytacja jaka towarzyszy jest niesamowita!!!:-);-)te pakowanie potem rozpakowywanie układanie wszystkich pierdołek w mieszkanku,pisząc to aż się uśmiecham bo przypomina mi moją radoś i to jak się cieszyłam,każda drobnostka którą kupywałam do mieszkanka.Fajne uczucie!!!:-D:-D:-D
Comokasy:-p
 
Może zda się wam to głupie pytanie ale czy znacie jakieś cuda na pozbycie się notorycznego pecha:confused:

Otóż to historia mojego M:
w marcu wypadek przygnieciona lewa stopa, trzy miesiące w gipsie, rehabilitacja, później jakaś pinda z pracy go nękała - zadurzyła się w nim, dawała o sobie znaki wszędzie, na NK, na komórkę, stacjonarny i jakieś ploty w pracy, w sierpniu na lewą dłoń spadło Mu ok 50 kg, znowu wielki ból, a w sobotę zaatakowały go szerszenie (ok 11 ugryzień większość z lewej strony ciała), wylądował na pogotowiu ale odmówił dłuższej hospitalizacji i wieczorem po wielu godzinach pod kroplówką, po zastrzykach wrócił do domu i wysokie nadciśnienie do dziś. K**** co się dzieje, o co chodzi, czy on nie może normalnie żyć:confused:
 
Kasia nie kracz! :angry: @ nie bedzie! :-)
uspokoj się bedzie dobrze, zrelaksuj sie jakoś:tak:;-)
Kingo-Masz rację!!!!!!!!!!!!!! ojjj i zeby cholera nie przyszła bo juz ja się z nią rozprawie!!!hehehehe :-)
Niunia27-Nie wiem skąd taki pech..........człowiek jest tylko człowiekiem czasmi przypadkiem,przez nie uwagę takie rzeczy się dzieja :-(.Przykro mi,że akurat trafiło na Twojego męża.....Nie pozostaje mi nic innego jak życzyc Mu szybkiego powrotu do zdrowia no i żeby uwazał na Siebie!!!!!
Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
Hej Hej Biedroneczko :-)

Ja miałam jakiś koszmar i się przebudziłam :szok: Chyba już nie zasnę :-(
Niestety jak mojego M. nie ma w domu, to bardzo źle sypiam :-(

Alicjo, witaj :-) Kiedy będzie zielone światełko?
Pajkaa, ja też mam problemy z owulacją, tzn. teraz najprawdopodobniej zdarza się rzadko :-(, choć kiedyś nie miałam problemów i zaszłam w ciążę (niestety i ja mam swojego aniołka :-(). W sumie staram się od 2,5 roku i nawet jeszcze na myśl mi nie przyszła inseminacja. Na razie walczę z pcos i o owulację. Zmartwiłaś mnie swoją reakcją na clo, ponieważ najprawdopodobniej od przyszłego cyklu też mnie to czeka, ale te torbiele...:szok:

Powiem tak niektóre dziewczyny biorą 2 tabletki i nie reagują ja miałam 1 tabletkę i torbiele. To jest kwestia ile bedziesz musiala brac clo no i przede wszystkim jak zareagujesz w pierwszym cyklu
 
witam, mam na imię Ania wraz z mężem starmy się o dzidzie już prawie 2 lata. Na początku dałam sobie na wstrzymanie i nie bardzo się tym rzejmowałam, ale z biegiem czasu zauważyłam,że patrzenie na kobietę w ciąży sprawia mi wielki ból.
W zeszłym poniedziałek poszłam więc prywatnie do ginekologa. Zrobił mi cytologie, badanie USG. W czwartek miałam pierwsze badanie jajeczkowania, a dzisiaj kolejne. W poniedziałek za tydzien mam zrobić badania hormonalne i wtedy zadecydujemy co i jak no i mąż musi iść na badanie nasienia.
Staram się nie myśleć o tym,że tak bardzo pragnę dzidzi, ale łatwo mówić gorzej wykonać:(

Pozdrawiam
 
reklama
witam, mam na imię Ania wraz z mężem starmy się o dzidzie już prawie 2 lata. Na początku dałam sobie na wstrzymanie i nie bardzo się tym rzejmowałam, ale z biegiem czasu zauważyłam,że patrzenie na kobietę w ciąży sprawia mi wielki ból.
W zeszłym poniedziałek poszłam więc prywatnie do ginekologa. Zrobił mi cytologie, badanie USG. W czwartek miałam pierwsze badanie jajeczkowania, a dzisiaj kolejne. W poniedziałek za tydzien mam zrobić badania hormonalne i wtedy zadecydujemy co i jak no i mąż musi iść na badanie nasienia.
Staram się nie myśleć o tym,że tak bardzo pragnę dzidzi, ale łatwo mówić gorzej wykonać:(

Pozdrawiam

Nanusia nie jestes sama ;-) wazne, ze M pojdzie na badania bo nie kazdy facet chce chodzic i zobaczysz wszystko sie poukłada. My walczymy z brakiem owulki i slabymi chłopakami, ale wazne, aby pozytywnie sie nastawiac :-)
 
Do góry