reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

A może tak coś osobnego dla starających się, żeby nie było im smutno...

reklama
kasiula (będę pisała tak, dobrze?;-)) , zacznij może np. mierzyć temperaturę, obserwować śluz, itp. wsłuchaj się w swoje ciało:tak: jest taki portal 28dni.pl , tam jest taki dziennik, a dziewczyny Ci tam na pewno pomogą w pierwszych i kolejnych krokach.
Dużo czytaj tutaj na forum, jest tu naprawdę masa różnych różniastych bardzo przydatnych tematów:tak:
A ogólnie długo się staracie o dzidzię?
Witam ponownie!!!!
Wielkie dzieki za wskazówki.....,jesli chodzi o mnie ....jestem z moim lubym ponad 9 lat i śmiało moge powiedziec,ze starmy sie od ładnych 2 lat,ale do tej pory liczylismy na to ,ze uda nam sie bez żadnych wspomagaczy (niestey tak chyba sie nie da :-( ).Tamtego roku w pazdzierniku byłam u ginekologa i okazało sie,ze mam torbiela przy lewym jajniku wielkości 7,5 cm. zaczęłam wiec leczenie go po przez tabletki anty,kiedy zapytałam lekarza czy trorbiel był powodem tego ,ze nie mogę zajśc w ciąze odpowiedział jednoznacznie -Tak!!na szczęscie kuracja była skuteczna po trzech miesiącach nie było juz po nim śladu,gdy poszłam w lutym tego roku na wizytę odparł,ze nie powinno juz mi nic stac na drodze...zapraszajac mnie tym razem z testem pozytywnym przepisując mi kwas foliowy.Postanowilismy znów wznowic próby i tak od lutego do dzis dalej nic :-(.....
Mam nadzieję ,ze wkoncu nam sie uda!!!!!
Kiniu a Wy jak długo sie juz starcie? Pozdrawiam gorąco!!
 
witajcie kochane
trzymam za Was kciuki, bo sama starałam się przeszło 3 lata...
Miałam w życiu wiele przejść z torbielami dermoidalnymi, usunięto mi prawy jajnik, jak miałam 19 lat, potem wycięto kolejną torbiel na lewym i tak zostałam z kawałkiem jajnika lewego... szkoda o wszystkim pisać, bo wiele przeszłam z lekarzami, którzy nie potrafili zdiagnozować, że moja torbiel to pierwotniak, a nie fizjologiczna...eh
Od ostatniego zabiegu na jajniku (4 lata temu) staraliśmy się o ciążę, by zdążyć przed kolejną torbielą i pożegnaniem się z szansami na rodzicielstwo. W styczniu br. po latach starań (problemów z owulacją, zaburzeniami horm, zbijaniem wysokiej prolaktyny..) znów pojawił się torbiel. Nie znikał, bo to pewnie znów pierwotniak.
A akurat udało się już zbić prolaktynę...eh ...wyryczałam się i zaczęłiśmy rozglądać się za ośrodkiem adopcyjnym, bo nie widziałam szans. Wybraliśmy się do ośrodka i zaczęlismy się starać o adopcję. Wtedy niespodziewanie zaszłam w ciążę.
Myślałam, że opóźniająca się miesiączka to pewnie wynik "że już mi tam nic nie działa". Byłam w szoku, jak wyszły mi na teście dwie kreski.
Nie miałam pojęcia, że z torbielą na moim małym kawałku jajnika jest możliwe zajść w ciążę.
Tak więc bądźcie wytrwałe i nie poddawajcie się i najważniejsze byście miały dobrego lakarza, który dopilnuje wszystkich badań i podniesie na duchu.
Powodzenia!
 
Moniazuber Twoja historia jest piękna, jak z filmu... choć droga przez którą musiałaś przejść była ciężka... ale jak widać warto było - Gratuluję Ci serdecznie :-):-):-).
 
kasiula, z moim M. staramy się o dzidzię od 2,5 roku, i mamy za sobą niestety poronienie.
moniazuber, gratuluję Ci z całego serca:-) I ja uważam , że to piękna historia, zakończona super szczęśliwym zakończenie, ale zanim do niego doszło, to tyle się wycierpiałaś i nerw straciłaś:-( Ale najważniejsze, że dzidzia jest :-):-):-)
Ilona1985, nie dziękujemy, żeby nie zapeszyć;-):tak:
agapas, witaj :-)

No więc coś Wam opowiem, pojutrze idę zapisać się do prywatnej kliniki, gdzie w ramach abonamentu będę miała dostęp do wielu specjalistów. Po wielu godzinach rozmyśleń, doszliśmy z M. do wniosku, że tak będzie najlepiej, bo liczyliśmy na kartce ile by Nas wyniosły wizyty, USG, badania hormonalne i takie tam różne różności, to wychodzi lepiej cenowo ten abonament i przynajmniej mam jeszcze inne różności w zasięgu ręki:-) Na początku bardzo się wahałam, ze względu na to, że z dniem 11 sierpnia zostaję osobą bezrobotną :-( więc takie 180 zł. m-cznie to dużo, ale nie mamy z M. innego wyjścia, tutaj liczą się nie lata czy miesiące, ale dni:-(
Przemyśleliśmy to dokładnie, przeliczaliśmy milion pięćset dwa dziewięćset ;-) razy;-):-D i decyzja podjęta:tak:
Mój M. ma pracę, więc jeszcze nie jest tak tragicznie, ale mimo wszystko ta kwota to nie jakieś tam kilka złotych, ale dla mnie to już poważna suma. Mimo wszystko zdrowie jest najważniejsze, a z wafelka czy loda mogę zrezygnować (przynajmniej większa motywacja do rozpoczęcia diety;-)).
Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny:-)
 
Hej Kiniusia, fajnie, że masz taką mozliwość. Myślę, że to fajny pomysł taki abonament, tym bardziej teraz kiedy zamierzasz częściej korzystać z wizyt i porad lekarskich. Chociaż rzeczywiście te 180 zł to nie mała sumka, ale z drugiej strony wystarczy, że bez takiego abonamentu ze dwa razy pójdziesz prywatnie do ginekologa i już nie masz tych 180 zł, a nie wspomnę już o innych specjalistach... tylko za kieszeń się trzymać :-(. Więc myślę, że opłaci Ci się pod warunkiem, że będziesz korzystała z tego "na maxa" :-).
 
Kiniusia witaj... ze straje ekipy to chyba Mu tylko zostalysmy :-( ja - tak jak Ty - nadal staraczka....

Witam pozostale staraczki :tak:
 
reklama
Eschenbach, wow (nick) nadal staraczka? Ojej, a ja myślałam, że tylko ja reprezentuję starą ekipę... z jednej strony cieszę się, że nie jestem sama ze "staruchów", ale z drugiej cieszyłabym się bardziej, jakby każda już była mamusią...:-(
agapas, wierz mi, że z moim M. braliśmy pod uwagę wszystkie możliwe rozwiązania, ale to i tak wychodzi tanio :)angry:), no niestety mam do "załatwienia" kilku lekarzy i na pewno na jednej wizycie się nie skończy, a jeszcze badania...ehhh...będę ich "wykorzystywała" na maxa...ojjj tak....:cool2::-p

Pozdrawiam wszystkie staraczki:-)
 
Do góry