Ewa-Krystyna
Mamy lipcowe'08 30-tki , przyszłe mamusie
witajcie...
u mnie bez zmian... chociaz czuje sie lepiej... wczoraj na prawde bardzo bolal mnie brzuch- klulo mnie okropnie w lewym boku,szczegolnie wieczorem,ale teraz juz nic nie czuje,to moze juz przeszlo... ale i tak postaram sie isc do lekarza wczesniej... wczoraj tez sie dowiedzialam w pracy,ze jedna dziewczyna jest tez w ciazy ( termin ma na czerwiec) i prawie sie wygadalam... ale na szczescie nie pisnelam slowa - wie tylko jedna osoba z mojego pokoju... do domu wracalam z moja sasiadka i tez mnie spytala czy sie staramy i powiedzialam jej,ze owszem,ale poprzednim razem zajelo nam to tak dlugo,ze tym razem kto wie? - oklamalam ja,ale jakbym jej powiedziala to jutro pewnie cale przedszkole by wiedzialo.... na razie nie chce im mowic... moze powiem dopiero przed swietami,a jak mi sie uda to po nowym roku... akurat bedzie juz prawie 12 tydzien...
Leyna- koszty badan sa astronomiczne,ale jak trzeba to trzeba... u mnie wszystkie podtawowe badania sa pokrywane przez panstwowe ubezpieczenie a dodatkowe niepokryte pokrywa ubezpieczenie z pracy jesli sie takowe posiada ( na szczescie Joe ma z pracy)... no i sama nie moge sobie na wlasna reke robic badan,bo nie wiem gdzie... wszedzie trzeba skierowanie od rodzinnego...
Monik-na pewno ten skrawek szaty i modlitwy wam pomoga... ja pisalam w sierpniu do Mniszek....
Wagnies- wspolczuje takiego falszywego wspolpracownika.... niestety wszedzie sie tacy zdazaja... ja mam taka dyrektorke - glupia jest,ze takich malo i ma powiedzenie " she covers always her but" co w wolnym tlumaczeniu znaczy " zawsze zaslania sobie dupe".... wiekszosc nauczycielek jest bardzo mloda ( ok 20 - 24 lat) i im moze wmawiac rozne rzeczy,ale troche starszym to juz mniej...
Sensi- najwazniejsze,zeby byc w porzadku wobec siebie...
Carioca- super jest miec tesciow,z ktorymi mozna sie dogadac... ja nie nadaje sie na mieszkanie z moimi... Joe rodzice sa zbyt nadopiekunczy i nie pozwalaja dzieciom dorosnac... na odleglosc sa ok ale mieszkac znowu razem bym nie dala rady...
Najeczko-napisz jak juz wrocisz ze szpitala :-)...
Antila- a co u ciebie? czy juz zaczynasz staranka? ( chyba nic nie przeoczylam?)
Alek- hormony szaleja.... juz mam ich dosyc a to dopiero poczatek :-)
Ena-co u ciebie?
Vonko,Novaczko-odezwijcie sie :-)
30-tki milego dnia!
u mnie bez zmian... chociaz czuje sie lepiej... wczoraj na prawde bardzo bolal mnie brzuch- klulo mnie okropnie w lewym boku,szczegolnie wieczorem,ale teraz juz nic nie czuje,to moze juz przeszlo... ale i tak postaram sie isc do lekarza wczesniej... wczoraj tez sie dowiedzialam w pracy,ze jedna dziewczyna jest tez w ciazy ( termin ma na czerwiec) i prawie sie wygadalam... ale na szczescie nie pisnelam slowa - wie tylko jedna osoba z mojego pokoju... do domu wracalam z moja sasiadka i tez mnie spytala czy sie staramy i powiedzialam jej,ze owszem,ale poprzednim razem zajelo nam to tak dlugo,ze tym razem kto wie? - oklamalam ja,ale jakbym jej powiedziala to jutro pewnie cale przedszkole by wiedzialo.... na razie nie chce im mowic... moze powiem dopiero przed swietami,a jak mi sie uda to po nowym roku... akurat bedzie juz prawie 12 tydzien...
Leyna- koszty badan sa astronomiczne,ale jak trzeba to trzeba... u mnie wszystkie podtawowe badania sa pokrywane przez panstwowe ubezpieczenie a dodatkowe niepokryte pokrywa ubezpieczenie z pracy jesli sie takowe posiada ( na szczescie Joe ma z pracy)... no i sama nie moge sobie na wlasna reke robic badan,bo nie wiem gdzie... wszedzie trzeba skierowanie od rodzinnego...
Monik-na pewno ten skrawek szaty i modlitwy wam pomoga... ja pisalam w sierpniu do Mniszek....
Wagnies- wspolczuje takiego falszywego wspolpracownika.... niestety wszedzie sie tacy zdazaja... ja mam taka dyrektorke - glupia jest,ze takich malo i ma powiedzenie " she covers always her but" co w wolnym tlumaczeniu znaczy " zawsze zaslania sobie dupe".... wiekszosc nauczycielek jest bardzo mloda ( ok 20 - 24 lat) i im moze wmawiac rozne rzeczy,ale troche starszym to juz mniej...
Sensi- najwazniejsze,zeby byc w porzadku wobec siebie...
Carioca- super jest miec tesciow,z ktorymi mozna sie dogadac... ja nie nadaje sie na mieszkanie z moimi... Joe rodzice sa zbyt nadopiekunczy i nie pozwalaja dzieciom dorosnac... na odleglosc sa ok ale mieszkac znowu razem bym nie dala rady...
Najeczko-napisz jak juz wrocisz ze szpitala :-)...
Antila- a co u ciebie? czy juz zaczynasz staranka? ( chyba nic nie przeoczylam?)
Alek- hormony szaleja.... juz mam ich dosyc a to dopiero poczatek :-)
Ena-co u ciebie?
Vonko,Novaczko-odezwijcie sie :-)
30-tki milego dnia!