reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

witajcie...
u mnie bez zmian... chociaz czuje sie lepiej... wczoraj na prawde bardzo bolal mnie brzuch- klulo mnie okropnie w lewym boku,szczegolnie wieczorem,ale teraz juz nic nie czuje,to moze juz przeszlo... ale i tak postaram sie isc do lekarza wczesniej... wczoraj tez sie dowiedzialam w pracy,ze jedna dziewczyna jest tez w ciazy ( termin ma na czerwiec) i prawie sie wygadalam... ale na szczescie nie pisnelam slowa - wie tylko jedna osoba z mojego pokoju... do domu wracalam z moja sasiadka i tez mnie spytala czy sie staramy i powiedzialam jej,ze owszem,ale poprzednim razem zajelo nam to tak dlugo,ze tym razem kto wie? - oklamalam ja,ale jakbym jej powiedziala to jutro pewnie cale przedszkole by wiedzialo.... na razie nie chce im mowic... moze powiem dopiero przed swietami,a jak mi sie uda to po nowym roku... akurat bedzie juz prawie 12 tydzien...
Leyna- koszty badan sa astronomiczne,ale jak trzeba to trzeba... u mnie wszystkie podtawowe badania sa pokrywane przez panstwowe ubezpieczenie a dodatkowe niepokryte pokrywa ubezpieczenie z pracy jesli sie takowe posiada ( na szczescie Joe ma z pracy)... no i sama nie moge sobie na wlasna reke robic badan,bo nie wiem gdzie... wszedzie trzeba skierowanie od rodzinnego...
Monik-na pewno ten skrawek szaty i modlitwy wam pomoga... ja pisalam w sierpniu do Mniszek....
Wagnies- wspolczuje takiego falszywego wspolpracownika.... niestety wszedzie sie tacy zdazaja... ja mam taka dyrektorke - glupia jest,ze takich malo i ma powiedzenie " she covers always her but" co w wolnym tlumaczeniu znaczy " zawsze zaslania sobie dupe".... wiekszosc nauczycielek jest bardzo mloda ( ok 20 - 24 lat) i im moze wmawiac rozne rzeczy,ale troche starszym to juz mniej...
Sensi- najwazniejsze,zeby byc w porzadku wobec siebie...
Carioca- super jest miec tesciow,z ktorymi mozna sie dogadac... ja nie nadaje sie na mieszkanie z moimi... Joe rodzice sa zbyt nadopiekunczy i nie pozwalaja dzieciom dorosnac... na odleglosc sa ok ale mieszkac znowu razem bym nie dala rady...
Najeczko-napisz jak juz wrocisz ze szpitala :-)...
Antila- a co u ciebie? czy juz zaczynasz staranka? ( chyba nic nie przeoczylam?)
Alek- hormony szaleja.... juz mam ich dosyc a to dopiero poczatek :-)
Ena-co u ciebie?
Vonko,Novaczko-odezwijcie sie :-)
30-tki milego dnia!
 
reklama
Cześć 30steczki!
Już jestem spakowana do szpitala i jutro o 8 sie stawiam w izbie przyjęć. Zaraz mój mężyk przyjdzie. Mam nadzieję, że jak wrócę to ponadrabiam to co napiszecie. Dzięki za dobre słowa i myśli, bardzo sa potrzebne! Uściski dla Wszystkich!
 
Najeczko Kochana! trzymaj się dzielnie w tym szpitalu i wracaj do nas szybko!:tak: uściski!

Kochane ja dzisiaj szybko i krótko, bo zmęczona jestem bardzo..a jutro czeka mnie ciężki dzień w pracy, a potem wieczorkiem idziemy na koncert Iry do Stodoły:-)

miłej nocki dla Wszystkich Kobitek:happy:
 
Cześć Dziewczynki:-)
Najeczko trzymaj się kochana i szybko do nas wracaj:happy2:
Wagnies może rzeczywiście atmosfera w pracy się oczyści:confused:
Miłego dnia Kobitki:happy2:
 
Dzień dobry, co tu takie pustki:baffled:

Byliśmy dziś z Kubą w mojej pracy-za 6 dni koniec macierzyńskiego i trzeba było napisać wniosek o urlop wypoczynkowy.Pierwszy raz od 4 miesięcy ktoś tyle czasu (ponad 2 godz.;-)) ktoś mnie wyręczył w zajmowaniu się Kubą. Synek uszczęśliwiony noszeniem i rozmową, a ja w tym czasie zostałam przez kierownika porwana na oglądanie nowego laptopa, teczek i aparatu fotograficznego (dla mnie;-)służbowych ma się rozumieć) i dysputy na tematy pracowe. Oj, chyba brakuje mu mnie-wygadał się za wszystkie czasy:-D:-D.

A ja poczułam się dobrze-ubrałam się "służbowo", umalowałam, pogadałam o czymś innym niż o dziecku:tak::tak: na czym się znam


Najeczko
trzymam kciuki. Daj znać jak wrócisz:happy2:

Leyna czy to Instytut Mikroekologii:confused: wiele dobrego i pozytywnego czytałam na jego temat ;-)

trzydziestki hop, hop................:blink::blink::blink:
 
bry :tak:
czuję się "wywołana" przez Sensi ;-)

Najeczko trzymam kciuki za Twój szybciutki powrót do domu :tak:

Carioca szybko Wam ta sprzedaż mieszkania poszła :tak:

Leyna czy to Instytut Mikroekologii:confused: wiele dobrego i pozytywnego czytałam na jego temat ;-)

Sensi tak :tak: to ten sam Instytut www.instytut-mikroekologii.pl
a co dobrego czytałaś? i gdzie? jest nadzieja w takim razie, że rzeczowo i profesjonalnie mnie przebadają i w końcu leczenie będzie skuteczne :tak:
muszę powiedzieć, że po tych ostatnich irygacjach zalecanych przez gina czuję się nieco lepiej, nie dokucza mi tak swędzenie :tak:

a co do wizyty w pracy... fajnie, ze wyszłaś do ludzi :tak: ale tak sobie myślę, że będzie Ci jednak brakować tych chwil z Kubusiem sam na sam. ja tez pewnie nie mogłabym być z Piotrkiem w domu non stop, ale czasami tak mi żal tyłek ściska, że nie widzę jak rozwija nowe umiejętności. ja po prostu odkrywam ze zdziwieniem, że on pewne rzeczy juz potrafi, ale nie wiem jak do nich doszedł :zawstydzona/y:

a co malunku... wiecie... ja od najmłodszych lat nie znoszę się malować :no: do dziś maluję tylko rzęsy, bo jak zdarzy mi się malnąć i powieki to zapominam o tym i pocieram paluchami rozmazując sobie wszystko :baffled: podkładów nie znoszę, na większe imprezy trochę pudru w kulkach na twarz, jak już jestem tak blada, że wyglądam jak upiór. a jeśli chodzi o szminki to tylko ochronne :sorry2:
 
Leyna czytałam w jakimś piśmie medycznym(chyba to był "Biuletyn Medyczny":confused:) i tak mi się zapamiętała nazwa instytutu, bo w żaden sposób nie pasowała mi do profilu działalności;-), Były tam opisane 2 przypadki grzybic: przewodu pokarmowego i stóp. W instytucie postawiono diagnozę i ustawiono leczenie ze skutkiem bardzo pozytywnym:tak:, ale z tego, co sobie przypominam zaaplikowano tony leków:shocked2::dry:.

Masz rację, jeżeli chodzi o bycie z dzieckiem. Wiem, że będzie mi brakować tego, co mam teraz, ale -jak pisałam kiedyś-ja nie mogę być tylko kobietą-matką. To za mało jak na mój temperament i możliwości:-p

Kuba wsmakował się w Bebiko omneo:shocked2:o zapachu psiej karmy;-). dziś jadł cały dzień z butli-na zmianę bebiko i mleko cycowe ściągnięte do butelki. Moja mleczarnia chyba wyczuła, że to koniec produkcji;-), bo mam takie pełne piersi, że zdołałabym wykarmić dwoje dzieci.:-). No, ale ja radykalnie chcę zerwać z cycowaniem;-)-ściągam tylko tyle mleka, żeby poczuć ulgę, a od jutra zaczynam pić szałwię (fuj:-(). A jak Ty Leyna poradziłaś sobie z wyciszeniem laktacji:confused:


Trzydziestki, hop-hop....................
 
Sensi z tym wyciszanie laktacjito ja jestem akurat trochę dziwnym przypadkiem, bo ja ją raczej podtrzymywałam. nigdy nie miałam jakoś dużo mleka, więc sporo zachodu mnie kosztowało pobudzenie takiej produkcji, żeby było dla Piotrusia jak wrócę do pracy.
generalnie zależało mi bardzo, żeby Piotruś był karmiony choć pół roku piersią, ze względu na jego skazę. początkowo go karmiłam rano, w pracy odciągałam pokarm, po powrocie z pracy znów cyc, wieczorem przed snem cyc i potem w nocy 1-2 razy dziennie cyc. po 2 miesiącach przestała odciągać mleko w pracy, bo już nie dawałam rady. jak Piotrek skończył 8 miesięcy zaczęłam podawać mu butlę sztucznego mleka na noc, bo już mu nie wystarczało to co w cycach. zostało kamienie rano, po pracy, w nocy. później zrezygnowałam z karmienia po pracy. zostało rano i w nocy. nastepnie przestałam karmić rano. na samym końcu wygasiłam karmienie nocne. trochę mi w tym pomogła wizyta u dentysty, bo dostałam znieczulenie i żeby potem móc karmić Piotrka musiałabym odciągnąć mleko i je wylać a wiedziałam, że to juz nie ma większego sensu.
tak sobie myślę, że mnie było łatwiej, bo Piotruś był straszy i więcej jadł stałych pokarmów niż Kubuś.
a powiedz mi... czy wraz z powrotem do pracy chcesz definitywnie zakończyć karmienie, czy planujesz zostawić jakiś posiłek z "cyca"?
a co do piersi... one z czasem same dostosują laktację do potrzeb. trzeba tylko uważać, żeby się nie zrobiły zastoje.

fajnie, że Kubuś wybrał mleczko :tak: Piotrek bardzo lubi Bebilon Pepti. różne są upodobania naszych dzieci ;-)
 
reklama
Do góry