reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

dzień dobry a ja na momencik - bo wyjeżdżam ......

Leyna
- spróbuj dentinoxem smarować dziasełka

może uda mi się zajrzeć wieczorkiem z innego kompa
 
reklama
Dzien dobry 30steczki!
Dziś mam usg, przede wszystkim, żeby skontrolowac szyjkę, ale i maluszka obejrzymy:biggrin2:. Zobaczymy, czy nam w koncu płeć ujawni!:) Trochę już mam stresa (ze względu na tą szyję), ale i cieszę się(bo zobaczymy dzidziusia), taka mieszanka.:-D
Ewuś pewnie, że będzie dobrze! I życzę znalezienia fajnej, lekkiej pracki!
Sensi co za lekarka! :no: Pewnie drogie to mleczko? A ja nie widziałam wczoraj Kubusia.:-(
Monik mam nadzieję, że migrena Cię opusciła?
Leyna to szkoda Piotrusia, nie dość że ząbki to jeszcze grzybica sie przyplątała:( Nie wiem, czy krem z estrogenem może wpływać na ból podbrzusza, a kiedy masz wizytę u gina?
Wagnies :biggrin2:
Miłego dnia Wszystkie 30stki!
 
witajcie...
u mnie wszystko ok... spie jak niemowlak,bez zadnych problemow i duzo... jedyne czego nie znosze w tej chwili ( poza moja szefowa) to wyrabia mi sie okropna jedzowatosc i to tak troszke wbrew mojej woli....
Najeczko-czekamy na wiesci...:-)
Leyna- wspolczuje nieprzespanej nocy i grzybicy u Piotrusia.... u nas dzieci jak czasem zabkuja ( co najmniej jedno w tygodniu) to na prawde az ich zal jak cierpia... a nie mozesz mu podac zadnych lekow usmiezajacych bol?
Monik-czasami sie zdaza ;-):-)
Sensi-witaj :-)
Wagnies- :-D,ale i tak zycze wam jakiejs nieprzewidzianej upojnej chwilki brzemiennej w skutkach :tak::-)...
a ja wczoraj juz skonczylam 4 tydzien i fakt ten bardzo mnie ucieszyl :-D,jeszcze 36 kolejnych i bede tulic moja kruszyne ;-):-D:-D
 
Najeczko migrena sobie już poszła :tak: Ale dzisiaj to masz moc przeżyć :-) Fajnie że sobie dzidziusia pooglądacie :happy2: Trzymam kciuki za udaną wizytę no i żeby dzidzia zdradziła Wam swoją płeć :tak::-)
Ewuś i tydzień za tygodniem zaczynają lecieć ;-):-) A w następne wakacje będziemy się cieszyć naszymi dzidziami :tak::happy2:
Zmiana nastrojów w ciąży to całkiem normalna kolej rzeczy :-D
 
My już po 3-godzinnym spacerku;-) Już nie liczę ile osób mi mówiło, że moje dziecię wzorowo dotlenione:-D i kiedy nie wyjść do miasteczka, to zawsze można mnie spotkać (teraz zrezygnowałam, ale wcześniej spacerowaliśmy jeszcze 2 godziny po południu)

Pichcę obiad-dzień jak każdy. Mężulo do obiadku zasiądzie o ósmej wieczorem-to jest życie:wściekła/y: żeby coś zarobić, trzeba pracować cały dzień kosztem rodziny:wściekła/y:

Ewo no nie spiesz się tak. ciesz się ciążą, maj będzie szybciej niż się spodziewasz:tak: hormony szaleją:-D:-D. Ja z początku ciąży pamiętam tylko senność;-)

Leyna Piotruś zaczyna siadać na nocnik:confused:

Monik tak, cieszę się z pracy, bo ja nie potrafię być tylko matką. Muszę się rozwijać intelektualnie, a opieka nad dzieckiem temu nie służy (zmęczenie, brak czasu, rozleniwienie, niechęć). Bez pracy wpadłabym w głęboki dół:shocked2:. Bycie w domu nie nastraja mnie do specjalnego dbania o siebie-nie znaczy to, że chodzę jakaś zapyziła, ale np. mam 2 pary "służbowych" spodni, kurtkę, czapkę- szybko wskakuję w te ubrania i idę. Nie mam werwy, żeby ubrać się jakoś atrakcyjnie:shocked2:. Makijaż robię codziennie, ale też tak "na szybkiego" żeby ludzi nie straszyć na ulicy.
No a w pracy inaczej.......

Buziaczki dla wszystkich;-);-);-)
 
My już po 3-godzinnym spacerku;-) Już nie liczę ile osób mi mówiło, że moje dziecię wzorowo dotlenione:-D i kiedy nie wyjść do miasteczka, to zawsze można mnie spotkać (teraz zrezygnowałam, ale wcześniej spacerowaliśmy jeszcze 2 godziny po południu)

Pichcę obiad-dzień jak każdy. Mężulo do obiadku zasiądzie o ósmej wieczorem-to jest życie:wściekła/y: żeby coś zarobić, trzeba pracować cały dzień kosztem rodziny:wściekła/y:

Ewo no nie spiesz się tak. ciesz się ciążą, maj będzie szybciej niż się spodziewasz:tak: hormony szaleją:-D:-D. Ja z początku ciąży pamiętam tylko senność;-)

Leyna Piotruś zaczyna siadać na nocnik:confused:

Monik tak, cieszę się z pracy, bo ja nie potrafię być tylko matką. Muszę się rozwijać intelektualnie, a opieka nad dzieckiem temu nie służy (zmęczenie, brak czasu, rozleniwienie, niechęć). Bez pracy wpadłabym w głęboki dół:shocked2:. Bycie w domu nie nastraja mnie do specjalnego dbania o siebie-nie znaczy to, że chodzę jakaś zapyziła, ale np. mam 2 pary "służbowych" spodni, kurtkę, czapkę- szybko wskakuję w te ubrania i idę. Nie mam werwy, żeby ubrać się jakoś atrakcyjnie:shocked2:. Makijaż robię codziennie, ale też tak "na szybkiego" żeby ludzi nie straszyć na ulicy.
No a w pracy inaczej.......

Buziaczki dla wszystkich;-);-);-)
 
Ewuś je też by już chciała maj, ale tylko dlatego że wtedy robi się już ciepło i wszystko kwitnie i wygląda przepięknie :happy2:
Sensi tu masz rację że w domu człowiek się uwstecznia. Jednak jesteśmy "stadni" i kontakty z innymi ludźmi nas wzbogacają. Ja swojej pracy nielubię, ale wolę już chodzić codziennie i się wściekać niż siedzieć sama w domu. A jak się lubi swoją pracę (jak Ty) to tak jak by się wygrało w totka :tak::-):-):-) I jak człowiek pracuje to lepiej się organizuje i w brew pozorom ma się więcej czasu na wszystko;-)
 
To prawda Monik, ale nie zapominaj, że to moja 4 praca (wszystkie w zawodzie) -trochę się więc naszukałam;-). No i wymagało to troszkę odwagi- z poprzedniej każdej pracy sama się zwalniałam. I wiem, że zdążę pójść do pracy i posprzątać i nagotować i zając się Kubą, bo będę czuła się potrzebna i dowartościowana. Względy finansowe też odgrywają dużą rolę-na macierzyńskim dostaję normalne pobory, a nie stać mnie, żeby iść na wychowawczy i być na utrzymaniu męża-wtedy to dopiero dopadłby mnie dół:-D:-D:-D
 
reklama
bry, bry!
ja tak troche z partyzanta Was podczytuję i się nie udzielam bo mój Stas wymagający ostatnio sie zrobil, na malo co mam czas.


Najeczko - no i jak, no i jak?
 
Do góry