reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Monik dzieki za pamięć, humor mam zły i jest mi strasznie cieżko, okazało się że moja kolezanka w pracy jest w ciąży wszyscy jej gratulowali a ja w wakacje poronienie a że to było wolne (jestem nauczycielem) to nikomu nie powiedziałam bo stwierdziłam że nie ma takiej potrzeby, jedna będzie szczerze współczuć a druga obgada tak to wśród bab bywa..No i pytania typu widzisz ona ciebie wyprzedziła chociaz mówiłam im że mam małe problemy.No ale to są baby. Dostałam silne ukłucie w serce bo jak dowiadujesz się że ktoś zachodzi w ciaze to serce boli i wszystko wraca. Płacz wtedy jest dobrym lekarstwem. Najgorsze jest to że w moim gronie wszystkim sie udaje z ciążą i nie mogą tego zrozumieć że tobie sie nie udało patrza i szeptaja za plecami. nie mam bratniej duszy z takimi samymi problemami.Dlaczego tylko mi sie to przytrafiła nie wiem.
Ale odebrałam wynik z prolaktyny i chyba jest dobry.
Już po tym poronieniu zrobiłam tyle wyników i wszystko dzieki Bogu oki.
 
reklama
Carioca kochanie tylko spokojnie. Nic się jeszcze nie dzieje. Lekarze lubią sobie czasami tak postraszyć :baffled: Mój chrześniak też miał napięcie mięśniowe i na dodatek wyglądał jak banan (taki był wygięty) Parę wizyt na rehabilitacji i teraz chłopak zdrowy i prosty jak drut :tak: (już ma 12 lat ;-)) Wszystko będzie ok i tak jak mówi Ewa nie czytaj tyle netu.
Ewuś z tą @ to chyba normalne. Jak pamiętam to miałam podobne problemy z @. Wydaje mi się że po prostu ciągle jeszcze Twoja macica się oczyszcza. Pamiętam jak raz się przeraziłam nie na żarty. Po dziesięciu minutach od wyjścia z ubikacji stwierdziłam że zalało mnie po brzegi :szok:. Siedziałam wtedy w ubikacji jakieś 25 minut i po prostu lało się ze mnie jak z zarzynanego zwierza. Miałam jechać już na pogotowie bo takie ilości krwi ze mnie schodziły. Na szczęście ustąpiło samo. Potem gin mi powiedział że to normalne i tak powinno być. Nawet się mnie sam spytał czy były skrzepy. Może właśnie teraz jak już się u Ciebie wszystko oczyściło to fasolka zagości na stałe :-) czego bardzo serdecznie Ci życzę :-)
Najeczko daj nam znać co tam lekarz orzekł.
 
Wagnies- ta herbatka to Neocitran na przeziebienie...
Ena-rozumiem twoj bol,ale nie zalamuj sie tylko staraj sie myslec pozytywnie... niestety natura juz taka jest,ze nie mamy na nia wplywu,a poronienia zdazaja sie i nic nie mozemy na to poradzic... jak ci jest smutno to pisz tutaj... tutaj cie zrozumiemy, przytulimy i powiemy dobre slowo,poradzimy w razie potrzeby...
Monik-ja wlasnie sie wystraszylam troche,ze moze to kolejny raz.... bo tak to wszystko wyglada optycznie.... nawet nie chce wiedziec... fasolka na pewno sie zagniezdzi jeszcze w tym roku,wiec nie bede sie martwic na zapas :tak::-) kiedy ty bedziesz testowac w listopadzie?
 
Ena buzia do góry :-). Wiem że to wszystko co Cię spotkało jest strasznie ciężkie do przejścia, ale czas wszystko złagodzi. Wież mi że nie tylko Ciebie taka tragedia spotkała, w brew pozorom jest coraz więcej kobiet które poroniły i mają problemy z zajściem w ciąże. Nie patrz się na to że wszystkim się dookoła udaje, bo o tych, którym się nie udaje, nic nie słyszymy i sama wiesz dlaczego. Jest to zbyt bolesne żeby o tym rozpowiadać, a szczególnie w pracy.
Całe szczęście wyniki masz dobre. Teraz tylko jeszcze duchem wróć do zdrowia a upragniona fasolka zadomowi się w Twoim brzuszku :tak::happy2:
Pisz tu więcej z nami to może i humorek będzie lepszy ;-)
Ściskam Cię mocno :-)
 
Monik- zdecydowanie stawiam na wrzesien ! ;-):-D:-D ja testuje na poczatku listopada lub jesli sie nie uda to na poczatku grudnia.... w kazdym badz razie na gwiazdke bedziemy sobie wszystkie gratulowac dwoch kresek :tak::tak::-D:-D:-D
 
Oj to się będzie działo w Boże Narodzenie :tak::tak::tak:

Leyna czekam na relację z wizyty u fryzjera:blink:. Ja nie mogę się zdecydować na zmianę.Mam włosy za łopatki ścięte w taki trójkąt i szkoda mi się ich pozbywać:rolleyes:.

Carioca nie bierz do głowy, bo NA PEWNO wszystko jest ze Stasiem w porządku:cool:

Ena masz już córcię, więc wiesz, że jesteś w stanie donosić i urodzić dziecko. Trzeba tylko czasu:tak:
 
Carioca nie denerwuj się :tak: ja wiem, że - jak każda normalna mama - trzęsiesz się nad dzieckiem i martwi Cię, gdy coś jest nie tak, ale faktycznie lekarze lubią straszyć.
Nie doczytałam, ale czy Stasia badał neurolog? Czy to on stwierdził to wzmożone napięcie czy lekarz pediatra? Rehabilitacja szybko rozpoczęta na pewno szybko poprawi sprawność Stasia :tak:

Ena przykro mi :-( to normalne odczucia, gdy wokół Ciebie kobiety zaciążają a Ty nie możesz. Ale nie załamuj się, bo na pewno się uda :tak: A gadaniem się nie przejmuj, albo urwij dogadywania szybko, że nie życzysz sobie aby za Twoimi plecami mówiło się o Twojej ciąży, bo jest Ci przykro.

Najka daj znać co lekarz powiedział :tak:

oj widzę, że już niedługo będzie się dużo działo w temacie fasolkowym :-)
 
spokojnie ! teraz wiele dzieci ma problemy z napięciem mięśniowym ( zwłaszcza te które nie odwróciły się do porodu tylko przyjęły postawę pośladkową ( do cc) .
jest powszechnie znana metoda rehabilitacji Vojty
https://www.babyboom.pl/forum/wczesniaki-f20/rehabilitacja-metoda-vojty-2985/

drastycznie wygląda dla rodziców ale dziecko bardzo fajnie się rehabilituje i wszystko wraca do normy.


pozdrawiam - bo siedzę w krzaczkach:-)
 
reklama
Poprawił mi się nastrój, macie w tym swój udział. Do tego Staś dziś właśnie strzelił do mnie swoje pierwsze świadome bezzębne uśmiechy i wszystko stało się łatwiejsze. Neurolog widział Stasia, bo po usg główki jest to wskazane, ponadto Staś miał niewielkie drzenia rączek w czasie uniesień emocjonalnych. Stwierdził jednak, że wszystko jest normalnie. Potem widziała go pediatra (przed szczepieniami poszliśmy) i ta stwierdizła to napięcie i dała nam czas 3 tygodnie, aby ewentualnie samo minęło. To napięcie może być spowodowane niedotlenieniem w łonie (np. odklejanie się łożyska), infekcją okołoporodową, żółtaczką patologiczną. Wszystko u nas było :-(
Szczepienia zostały przesunięte. Zaczęłam się wpędzać w jakiś dół, obserwować Stasia i we wszystkim widzieć niepokojące odruchy. Weim, że muszę inaczej podchodzić do sprawy, dużo razem teraz ćwiczymy, masuję go. Może rzeczywiście samo przejdzie, a nawet jeśli nie to rehabilitacja ponoć jest w pełni skuteczna.
Bardzo dziękuję za wsparcie.
 
Do góry