witajcie...
Sensi i Kajunia- brzuszki sliczne...
Novaczka- bardzo fajne zdjecia coreczki...
Carioca-super,ze znowu z nami jestes,tylko nie siedz za dlugo przy kompie,chyba,ze masz laptopa i mozesz lezec w lozku...
Sensi- dzieki za link do slownika, przejze go i bede musiala sobie cos kupic... musze troche powiekszyc sobie zaslub slownictwa,bo mi sie troche skorczyl i niektorych zwrotow nie pamietam albo uzywam je nie tak... ale dzieki chate'owaniu z wami wyrabiam sie
Najka-czy ty masz konto na 28dni ?
Weekend minal mi jak zwykle dosc szybko i sie "zameczalam" myslami tylko ciut wczoraj wieczorem... czuje sie dziwnie, sobote jakbym mogla to bym caluchna przespala - no i tak spalam w dzien,a pozniej w nocy siedzialam na internecie i czytalam na innym forum na temat potrzeby a raczej o walce przeciw nacinaniu krocza w polskich szpitalach... watek byl tak dlugi, ze go nie skonczylam,a spac poszlam dopiero o 4 nad ranem.... poza tym bulo u nas bardzo ponuro i padajaco,wiec nawet nie bylo okazji pojsc na jakis spacer... teraz do srody bede czekac czy @ przyjdzie czy nie, wysypalo mnie jakims dziwnym tradzikiem ( nigdy nie mialam klopotow ze skora- moze kilka malutkich pryszczy okolo @,ale nic szczegolnego czy widocznego- a teraz moja klatka piersiowa od piatku jest cala w krosteczkach a dzis rano w lusterku az sie szybciej do przytomnosci doszlam po zobaczeniu bardzo czerwonych kilku kropek na mojej pieknej buzce
) i piersi bola mnie od kilku dni, zyly na nich wydaja sie ciut wyrazniejsze ( ale to moze byc tylko moja chec ich widzenia wyrazniej,bo one sa zawsze dosc wyrazne...) jedynie co to zwykle mnie bola jeden dzien a tu juz kilka... no i temperatura jest ani wysoka ani niska jeszcze 36.8 ... wiec nic tylko cierpliwie czekac co przyniosa najblizsze godzny .... pocieszam sie tylko,ze w razie czego to w sobote po swietach ide do lekarza i stanowczo zadam badan... bylam wystarczajaco cierpliwa te prawie pol roku... poza tym swieta sie zblizaja, tutaj nie ma swiecenia jajek,tylko w polskich kosciolach,wiec chyba wybiore sie sama albo namowie Joe zeby ze mna poszedl... mamy tu piatek wolny zamiast poniedzialku ( tylko pracownicy tzw. budzetowki maja wolny i poniedzialek wiec dzieci nie beda mialy szkoly), my idziemy do Joe rodzicow w niedziele na obiad... moze kupie jakies ciasto wielkanocne w polskim sklepie i wezme ze soba... w sobote kupilam fajna wloczke na bardzo fajny komplecik - tylko nie mieli odpowiednich kolorow,wiec wybralam czerwony i bialy,i zaczelam robic,ale kilka razy prulam i w koncu przestalam,bo stwierdzilam,ze ta wloczka jest za gruba na wiosenno letnie ubranko dla maluszka... wstawiam wam zdjecia... w ogole zrobilam sobie abonament na fajny magazyn z dzierganiem dla dzieci-wlasnie zdjecia z niego sciagniete z internetu- chyba moge pokazac zdjecia? dlatego je wstawiam,bo Joe jeszcze mi nie przelozyl zdjec z mojej kamery...
1- ten komplecik chcialam zrobic w oryginalnych kolorach,ale nie mieli wiec chcialam go zrobic bialo-czerwony i zamiast kurczaczkow wstawic czerwone liscie klonu ( symbol na fladze Kanady)
2-ten sweterek mi sie bardzo podoba
3/4 - moze zrobie w zamian wlasnie jeden z tych kombinezonow,ale 3 nie szary tylko bialy z czerwonymi akcentami jak na pierwszym zdjeciu,bez napisu lub 4 caly bialy a wyszywanie i pompony czerwone
5- ten spiworek juz zrobilam musze tylko pliski dorobic, jedynie nie wyszedl mi zbytnio,wiec chyba zrobie go jeszcze raz...