reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Antilko - witaj kochana! To dobrze, ze nie zostalas w szpitalu tylko do swoich wrocilas. Oj to serduszko... Co na taki bol moze pomoc? Chyba tylko troche czulosci i sporo czasu. Kiedy wracasz do pracy?

Ewa - ja jestem! na odsiecz Twojej handrze! Kurcze, nie mow, ze mało przytulanek było :( No ale przeciez nie liczy sie ilosc, tylko jakość i "wyczucie czasu" :)

Ja się byczę cały dzień i czytam książkę, albo siedze na forum, albo gadam na gg, albo ogladam komedie. Za dwa tygodnie idę do pracy i to chyba dobrze, bo się taki leń ze mnie zrobił, że wstyd.
 
reklama
Carioca- ja mam dola dzisiaj... nasze wspolne zycie z Joe polega na wymijaniu sie ostatnio.... on albo spi albo jest w pracy i ja to samo... mam juz dosc siedzenia samej wieczorm w domu... nigdy nie jesc razem... nawet w weekendy nie idziemy spac o tej samej porze,bo ja o 1 w nocy juz spie,a on jeszcze nie jest zemczony... i jak ma nam sie udac z fasolka? i w ogole co to za zycie.... ale mi przejdzie...
no i teraz musze isc do pracy... odezwe sie wieczorem...
pa
 
Antilko dobrze, że znowu jesteś z nami:happy::happy:

carioca
a ja mam nadzieję, że oprócz tych 5 dni zwolnienia, kiedy byłam przeziębiona, nie zaznam ciążowego byczenia się w domu;-);-);-).chciałabym pracować cały czas i jak najdłużej:tak:. moze powinnam udac się do poradni zdrowia psychicznego:-D:-D:-D
 
Ewo ja z moim mężem widzę się na śniadanku o 6.30 (najlepsza chwila dnia:happy:), a potem-najczęsciej na obiado-kolacji i wieczorem :happy:. Ostatnio mąż pracuje też do południa w sobotę,ale potem jemy wspólny obiadek (wyjatkowo mogę go przygotować o normalnej godzinie). No, ale sobotnie popołudnia i niedziele należą do nas. cvzekamy na to cały tydzień i staramy się wykorzystać każda chwilę bycia razem:tak::tak:
 
Wagnies-zawsze mozesz do mnie przyjechac...moja zima jeszcze sobie posiedzi kilka tygodni...dopiero w czerwcu moge byc na 100% pewna,ze snieg nie spadnie
Oj Ewa kusisz mnie, kusisz... chyba zaczne juz zbierac kaske na wyjazd ;-) A dzis u mnie byl taki piekny dzien, az sie w pracy nie chcialo siedziec...
 
Sensi- u nas wyglada to tak: ja pracuje od poniedzialku do piatku od 8-18 + nadgodziny czyli najpozniej do 21-szej.... Joe od poniedzialku do czwartku od 11/15 do 23/24 ( czyli w domu jest odpowiednio miedzy polnoca a pierwsza rano), w piatki od 11-21 i dwie soboty w miesiacu od 10-18.... czyli sie dokladnie wymijamy.... czasem wpadne na obiad do domu i to jest tyle czasu co go widze w tygodniu... no i jeszcze czasami doczekam do polnocy,ale pozniej jestem padnieta w pracy.... mam po prostu dola dzisiaj,ale mi przejdzie.... no i w przyszlym tygodniu mam 3 dni wolnego.... no i chyba zapisze sie na fitness.... to moze poznam jakis nowych ludzi,bo moje najblizsze znajome wyjechaly jedna do Australii a druga do Halifaxu....
Wagnies- zapraszam... tylko ja nie jezdze na nartach....
dziewczyny a propos fitness - jak wyglada sprawa w trakcie ciazy,gdy one przebiega normalnie? bo jak sie zapisze to musze na caly rok,a jak juz mi sie uda z fasolka,to nie chce ryzykowac... i tak w ogole przepraszam za moj podly nastroj dzisiejszy... ale musze to z siebie wyrzucic.... cale rano juz przeryczalam....
 
Antilko, buziole wielkie dla ciebie:) wracaj szybko do zdrowka:)
Carioca, ty leniuszku, hihi;-)ale prawidlowo, prawidlowo, trzeba sie poobijac za wsze czasy:-D
Ewa, koniec chandrom!! niech sobie idzie precz!! wiesz, ja z moim sie widze wieczorami i tez sie czesto wymijamy... no ale w weekendy chyba macie czas dla siebie... nie smutaj sie:) bedzie dobrze!! buziole:)

mam wizyte 16.03, chyba ze w miedzyczasie cos sie zwolni

pozdrawiam wszystkie i ide dokonczyc obiad
 
reklama
Dziś byłam u gina bo znowu troszkę krwawiłam :baffled: Myślałam, ze mi po prostu przepisze duphaston, ale jednak bez samolotu się nie obyło.
Miałam znowu usg (dzidziołek machał rączkami) łożysko jest ok, choć trochę nisko, prawdopodobnie babrze mi się nadżerka (o nie wiedziałam, ze mam) no i mam nie odstawiać jeszcze duphastonu. Przyzwyczajam się powoli do tych moich rewelacji szczerze mówiąc.

Kajda - ja wcale nie nazekam z powodu mojego długachnego lenistwa :-)

Ewa - najwyrazniej wpadlas na obiad do domu :-)
Z fasolką i fitnesem to sprawa indywidualna, a decydujące słowo ma lekarz. Bo jeśli ciąża przebiega prawidłowo, to nie ma przeciwskazań do większości zajęć. jak jeszcze chodzilam na fitnes, to widzialam gigantki, ktore z duzymi brzuszkami chodziły na spinning:szok:
A dowiedz się - moze tym fitnesie maja program dla kobiet w ciazy - to jakbys zaciazyla, to bys sie przeniosła na ten program?
Ciężkie macie te godziny pracy, faktycznie. Może jakiś wspólny wyjazd?
 
Do góry